- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 listopada 2016, 06:43
Jestem z facetem parę miesiecy i oświadczył mi się,oczywiście powiedziałam nie,że to za krótko by podejmować takie decyzję,dodam że on szaleje za mną i to okazuje czynami,nie tylko słowami,mi też na nim zależy...nie wiem czy dobrze zrobiłam,co sądzicie?
30 listopada 2016, 06:45
A skąd my mamy wiedzieć, czy dobrze zrobiłaś? :D Mój narzeczony mi się oświadczył po pół roku znajomości, w przyszłym roku ślub, więc jak widać reguły nie ma ;)
30 listopada 2016, 07:12
Dobrze zrobilas, jak szaleje i masz byc jego jedna jedyna do konca zycia, to bedzie szalal i za pol roku, rok, dwa, wtedy tez mozecie sie zareczyc. Ale rozowe okulary juz troche opadna.
30 listopada 2016, 09:15
Ja nie jestem zwolenniczką tak szybkich oświadczyn, moim zdaniem są dość niepoważne. Jestem pewna że po tak krótkim czasie możemy pokochać drugą osobę i myśleć, że jest tą jedyną, bo sama nawet byłam w takiej sytuacji. Jednak, żeby być pewnym że chce się z kimś spędzić resztę życia, trzeba go najpierw naprawdę dobrze poznać, a na to kilka miesięcy nie wystarczy.
Pewnie, że są wyjątki, czego dowodem jest choćby Fuffa z tego co widzę. Gimnazjalne związki też są ponoć niepoważne i skazane na porażkę, czego nikt nie omieszkał mi samej wypominać za każdym razem jak mówiłam, że kocham mojego chłopaka. Okazałam się wyjątkiem i niedługo biorę z nim ślub :)
Dlatego ciężko jest ocenić, z moich doświadczeń takie szybkie oświadczyny nigdy nie kończyły się ślubem - ale każdy przypadek jest szczególny.
Uważam, że Ty bardzo dobrze zrobiłaś, bo jeśli masz jakieś wątpliwości, to znaczy że dla Ciebie jeszcze za wcześnie. Być może to jest facet dla Ciebie, z którym będziesz szczęśliwa - ale musisz być tego pewna.
30 listopada 2016, 09:17
z jednej strony mogłaś przyjąć, przecież ślubu od razu brać nie musicie. A po drugie chłopak moze sie troche zniechęcić. Ze sie stara, oświadcza sie a ty tego nie docieniasz
30 listopada 2016, 09:46
oświadczyny to nie wyrok,moglas przyjac zeby mu sie nie zrobilo przykro,a slubu planowac nie musicie.Po oswiadczynach mozna czekac i czekac ;-)
30 listopada 2016, 10:07
Mój [teraz] mąż też oświadczył się po pół roku związku. Wyszłam z założenia, że pierwszy raz mam wrażenie, że ten związek może się udać i że chce mi się starać, więc się zgodziłam.
30 listopada 2016, 10:11
Też bym nie przyjęła ;) dla mnie oświadczyny to czytelny znak, że zamierzamy spędzić życie razem i wraz z zaręczynami zaczynamy planować ślub. Nie rozumiem podejścia typu - zaręczmy się, co nam szkodzi, będzie fajnie a ze ślubem poczekamy. No to po co się zaręczać jak się nie planuje ślubu?
A chłopak skoro za Tobą szaleje, to powinien zrozumieć, że dla Ciebie to za wcześnie, że chcesz się jeszcze lepiej poznać, "pochodzić" ze sobą. Skoro kocha to czas tego nie zmieni i na oświadczyny i ślub przyjdzie jeszcze pora ;)
30 listopada 2016, 10:20
.
Edytowany przez 20 grudnia 2016, 23:15