Temat: Facet nigdy nie kupił mi prezentu- a ja mam mu kupic?

Witam, jhuz kiedys sie załiłam na tym forum ze moj facet nie chce dokładać sie do czynszu. Juz nie mieszkamy razem,,,,

Jestem z moim facetem od roku. On 30 a ja 20 lat... On zarabia bardzo dobrze, prawie 2x tyle co ja. Ale niestety jest bardzo chytry i do tego wszystkie swoje pieniadze wywala na duperele, alkohol i sama nie wiem na co bo nie wiem jak mozna tyle kasy przepieprzyc :(

Ja zarabiam mniej ale stać mnie zeby mieszkac samej, mam kredyt, samochod dobry a  wszystkiego dorobiłam sie sama.

Od roku kiedy jestesmy razem to tylko raz kupił mi czekoladki i duzy bukiet kwiatów na walentynki.

Kilka razy kupił tanie kwiatki jak mnie przepraszał po kłotni. Na swieta w tamtym roku nic nie dostałam, na urodziny tez nie. On urodziny ma kilka tygodni po nnie wiec tez nic mu nie kupiłam zeby wiedział jak sie poczułam....

Ale teraz są świeta i nie wiem czy powinnam mu cos kupić mimo ze na 95% on mi nic nie kupi??

Bo wtedy może zrobi mu sie głupio? 

Czy lepiej nic nie kupować i robic tak jak on?

dodam, że on nigdy mi nic nie postawił. Jak byly imprezy to ja stawiałam mu wejsciówki i taxi.... 

Dodam ze ten związek nie ma przyszłosci, kocham go ale nie potrafie z nim być.

Chce sie uwolnić ale on strasznie mną manipuluje. .

skoro chcesz sie uwolnic to sie w koncu uwolnij i go zostaw. problem z prezentem rozwiaze sie sam. ;)

Obejrzyj sobie ten flm, może sie utożsamisz: http://www.cda.pl/video/52183941

Pasek wagi

Ja to bym raczej na twoim miejscu zrobiła prezent sobie i się z nim rozstała. 

Czepiacie sie ale w Irlandii w malym miescie moZna samemu sie utrzymac W TYM WIEKU,  auta tu sa tanie. To tylko seiadczy o tym ze dziewczyna dala rade sie ogarnac jakos. Tylko uciekaj od tego facata jak najpredzej

Pasek wagi

To źle, że nie rozmawiasz o tym z nikim (mamą, przyjaciółką, siostrą). Podczas rozmowy można sobie uświadomić wiele rzeczy. Podejrzewam, że każda bliska osoba by Ci go odradziła już wtedy kiedy zaczęliście się spotykać. Musiałaś być bardzo zaślepiona i samotna, że weszłaś w ten związek. I widocznie dalej jesteś bo w nim trwasz. Piszę to na podstawie Twojego poprzedniego postu i tego co pisałaś o jakimś biciu, manipulacji itp. Bo to, że on Ci nie kupił prezentu na święta to jest nic przy całej reszcie. Zobacz jaka jesteś ogarnięta życiowo - bardziej niż nie jeden 30 latek (przykładem naczelnym Twój facet). Ludzie w Twoim wieku wyjeżdżają za granicę żeby potem całą zarobioną kasę przepierdzielić na alkohol i imprezy. No maximum to kupno samochodu, ale w celu szpanu przed znajomymi (bo potem ich np nie stać na jego utrzymanie). Ogarnęłaś wszystkie najważniejsze sprawy i to w takim wieku, że można tylko pozazdrościć. Teraz ogarnij swoją psychikę i sprawy sercowe. Ja za granicą korzystałam z psychoterapii przez skype. To może być dobre rozwiązanie dla Ciebie, ale najważniejsze żebyś znalazła jakiegoś powiernika, bo się dusisz tą sytuacją. Nic nie zamieni wsparcia od jakiejś serdecznej osoby. Terapię Ci sugeruję, bo dzięki niej zrozumiesz dlaczego dajesz się manipulować i poniżać i poznasz sposoby żeby sobie z tym poradzić. My możemy Ci pisać rozstań się, ale Ty i tak tego nie zrobisz (albo zrobisz i pozwolisz mu wrócić jak kiedyś) dopóki nie poukładasz sobie wszystkiego w głowie. Jesteś młodziutka, spotkasz jeszcze takiego faceta, który będzie Cię na rękach nosił:)

mirabelka2014 napisał(a):

Po o dalej z nim jestes? odejdz od niego, a nie ty sie jeszcze nad prezentem dla niego zastanawiasz, bez sensu...A i mam jeszcze takie pytanie: piszesz, ze masz 20 lat i juz stac cie by mieszkac samej, masz kredyt (czyli zapewne dochodowa prace), dobry samochod i wszystkiego dorobilas sie sama? jestes w sumie jeszcze dzieckiem, kiedy zdazylas sie juz niby tego wszystkiego dorobic??? czym sie zajmujesz?
20 letnia osoba jest juz dorosła i często samodzielna . Mam wielu znajomych ktorzy w wieku 20 lat byli w pełni samodzielni. Mój maz miał juz swoją firmę . Ja w wieku 18 lat poszłam do pracy jako" paznokciara" po kursie z mopsu. Po roku miałam tyle klientek, ze stać mnie było na wynajęcie mieszkania i utrzymanie siebie i dziecka ( tak , w ciąże zaszłam bardzo młodo). Jak człowiek musi to potrafi , jak wszystko dają rodzice to po co sie starać 

a Ty autorko powinnaś sie zastanowić nad sensem związku, nie prezentami. I nie ze względu na to , ze jest skąpy , A na to, ze jest agresywny 

skoro nie ma to przyszłości to dlaczego z nim jesteś?

Uciekaj.... 

Pasek wagi

Cateleya napisał(a):

mirabelka2014 napisał(a):

Po o dalej z nim jestes? odejdz od niego, a nie ty sie jeszcze nad prezentem dla niego zastanawiasz, bez sensu...A i mam jeszcze takie pytanie: piszesz, ze masz 20 lat i juz stac cie by mieszkac samej, masz kredyt (czyli zapewne dochodowa prace), dobry samochod i wszystkiego dorobilas sie sama? jestes w sumie jeszcze dzieckiem, kiedy zdazylas sie juz niby tego wszystkiego dorobic??? czym sie zajmujesz?
20 letnia osoba jest juz dorosła i często samodzielna . Mam wielu znajomych ktorzy w wieku 20 lat byli w pełni samodzielni. Mój maz miał juz swoją firmę . Ja w wieku 18 lat poszłam do pracy jako" paznokciara" po kursie z mopsu. Po roku miałam tyle klientek, ze stać mnie było na wynajęcie mieszkania i utrzymanie siebie i dziecka ( tak , w ciąże zaszłam bardzo młodo). Jak człowiek musi to potrafi , jak wszystko dają rodzice to po co sie starać 

ja nie napisalam tego zlosliwie, tylko tak z czystej ciekawosci, bo z tego co widze (w moim dalszym/blizszym otoczeniu) to wlasnie wiekszosc mlodych siedzi na garnuszku u rodzicow az do skonczenia studiow; dlatego spytalam czym sie autorka zajmuje:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.