- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 listopada 2016, 13:10
Hey Drogie Koleżanki
Mam poważny problem damsko - męski. 3 miesiące temu poznałam w DE faceta. Oboje tu pracujemy. Ze względu na jego zawód widujemy się tylko w weekendy lub gdy ma wolne. Początkowo wydawał się bardzo oschły i zimny, ale z czasem moje odczucia do niego zmieniły się, otworzył się zaczął o sobie opowiadać itp. Miałam jakieś wrażenie, że jednak coś ukrywa tylko nie wiedziałam co. W ostatnią niedzielę chyba miał jakiś kryzys. Płakał cały wieczór jak 5 letni chłopiec. Mówił, że to z powodu ojca, który zmarł kilka lat wcześniej, że teraz zostawił w Pl mamę itp. Przyznam, że już kilka razy się wzruszał wspomnając o ojcu, ale tym razem to było faktycznie jakieś załamanie. Następnego ranka napisałam do niego, że jeśli mu tu źle niech wróci do PL i tam układa życie, niech to przemyśli. On to chyba potraktował jako sygnał że ja chce go zostawić i w nerwach wysłała mi zdjęcie swojej córki, o której nie miałam pojęcia... Dziewczynka jest już duża, miedzy nami jest 8 lat różnicy i on został ojcem mniej więcej w moim wieku. Mała mieszka z babcią i jest pod jego opieką bo matka po prostu ja zostawiła. Przynajmniej to oficjalna wersja. On zaczął potem wypisywać, że on nie będzie ze mną, że nie umie być w związku, że to była gra itp. Zrozumiałam nie odzywałam się już. Do wieczora dostałam kilka sms i połączeń z prośbą o kontakt na różnych komunikatorach. Wiadomości, że tęskni, że kocha, że mu zależy. Byłam zła napisałam mu, że nie rozumiem po co to skoro to tylko gra itp i że wole każdego innego niż on .... Tak wiem to głupie było. W każdym razie po iluś wiadomościach okazało się że on twierdzi, że to ja go chce zostawić a ja, że on mnie wiec ja już nie wiem o co chodzi...
Moja teoria jest taką albo chce miec tylko kogoś na seks chodź właściwie to jest chyba tak zestresowany że to czasem jest nie mozłiwe, albo mu była dała tak w kość, że może boi się faktycznie coś czuć, może się boi że go zostawię bo na mój brak kontaktu reagował wprost histerycznie. On twierdzi, że potrzebuje czasu bo poznał mnie, córka za nim tęskni i też chciałby być z nią. Co ja mam robić dać mu czas i wsparcie czy posłać do diabła...
Edytowany przez 80dziesiatka 17 listopada 2016, 13:33
17 listopada 2016, 14:55
Facet z problemami emocjonalnymi... Dodatkowo praktycznie porzucił dziecko. Na pewno bym w to nie wchodziła.
17 listopada 2016, 15:26
Dla mnie dziecko to nie problem. Powiedział, że bał się jak zareaguję bo poprzednia była z nim z litości... Emocjonalnie myślę, że jest chyba skrzywdzony jakkolwiek głupio to brzmi...No ta a kobieta z dzieckiem to już w porządku nie? boże co za płytkie myślenie, to że tobie z kimś nie wyszło nie znaczy że ona sobie nie ułoży życia z dzieciatym.Autorko ja bym się raczej martwila o jego rozchwianie emocjonalnie i o brak szczerości. dziecko wcale nie musi być problemem.Facet z dzieckiem-najgorsza rzecz na świecie-znam z autopsji ! Uciekaj !
Budowanie związku na tajemnicach itd. jest dla mnie średnie, nie lubię telenowel itd. Aczkolwiek może to faktycznie człowiek który został skrzywdzony.
Nie słuchaj zdania dziewczyn, że jeśli facet ma dziecko to jego kobieta jest zawsze na drugim miejscu to bzdura. Wszystko zależy od sytuacji, wielokrotnie mogłam się przekonać że jestem na pierwszym miejscu dla mojego faceta. Poza tym miłość do partnerki jest czymś zupełnie innym niż miłość do dziecka więc nie można tego porównywać. Mój partner ma dziecko ( ma teraz 14 lat), miała 8 jak się poznaliśmy i dogadujemy się na prawdę nieźle.
17 listopada 2016, 15:31
Ja mysle, ze to nie o dziecko tu chodzi, tylko, ze on mam problemy emocjonalne, a moze nawet psychiczne.Skad masz pewnosc, ze to jego dzieko (ja mialabym problem w to uwierzyc, skoro tak nagle ni z tego ni z pwego Ci o tym mowi,chcialabym niepodwazalne dowody). Uwazam, ze facet jest bardzo slaby (nie, nie wrazliwy)psychicznie, ja z takim czlowiekiem nie dalabym rady, uwazam, ze w zwiazku zamiast byc sobie wzajemnie oparciem, to ty bedziesz meczyla sie z jego slaba psychika i coraz to nowymi "dramatami". Mam tez wrazenie, ze to typ czlowieka, ktory wiecznie szuka uwagi innych.
zaoytaj sama siebie:dlaczego Ci na nim zalezy? Tak na chlodno.
Edytowany przez 17 listopada 2016, 15:35
17 listopada 2016, 15:52
Ja mysle, ze to nie o dziecko tu chodzi, tylko, ze on mam problemy emocjonalne, a moze nawet psychiczne.Skad masz pewnosc, ze to jego dzieko (ja mialabym problem w to uwierzyc, skoro tak nagle ni z tego ni z pwego Ci o tym mowi,chcialabym niepodwazalne dowody). Uwazam, ze facet jest bardzo slaby (nie, nie wrazliwy)psychicznie, ja z takim czlowiekiem nie dalabym rady, uwazam, ze w zwiazku zamiast byc sobie wzajemnie oparciem, to ty bedziesz meczyla sie z jego slaba psychika i coraz to nowymi "dramatami". Mam tez wrazenie, ze to typ czlowieka, ktory wiecznie szuka uwagi innych.zaoytaj sama siebie:dlaczego Ci na nim zalezy? Tak na chlodno.
To jego dziecko, ja sądziłam, że coś ukrywa a dziewczynka ze zdjęcia jest tak podobna że się nie da tego oszukać
17 listopada 2016, 18:15
Nie utrudniałabym sobie tak życia. Do chodzącego ideału mu daleko... Ma problemy z komunikacją, zaufaniem i szczerością. Jest rozchwiany emocjonalnie. Ma dziecko, z którym układy także są pogmatwane. Powinien się w Tobie obudzić zdrowy egoizm.
17 listopada 2016, 19:27
Tu problemem nie jest dziecko ale jego niestabilnosc emocjonalna i chyba nieszczerosc. Ciekawe z czym jeszcze "wyjedzie" przy okazji klotni....a o czym wczesniej nie mowil. Ja bym sie nie angazowala poki wszytsko nie bedzie jasne i klarowne.
17 listopada 2016, 20:12
Wydaje mi się, że nie tyle Ci zależy co się nad nim litujesz. Jeżeli taki związek Ci odpowiada, że będziesz go wspierać, pocieszać, zastąpisz mu matkę do czasu powrotu do Polski i lubisz takie niańczenie to wchodź w to. Jeżeli szukasz czegoś innego to zerwij znajomość i nie krzywdź faceta.
17 listopada 2016, 21:09
Nie zapowiada się kolorowo. Raz - dziecko. Pytanie czy potrafiłabyś się z jego córką dogadać, czy zawsze czułabyś się "niezręcznie" w jej obecności. Z drugiej strony pytanie, czy ona by Cię zaakceptowała/polubiła. Dwa - sam początek znajomości, a już wielka drama, pretensje, nieporozumienia i problemy w komunikacji. Trzy - jego niestabilność emocjonalna i zachowywanie się jak mały chłopiec (nie mam akurat nic do tego, że się rozkleił - miał powód, raczej mam na myśli te przeskoki od "gry" do "wielkiej miłości"). Nie wiem, ja wychodzę z założenia że jak się mam z kimś wiązać to po to, żeby mi było w życiu lepiej, nie gorzej - konkretnie żebym wiedziała, że mam na kogo liczyć, a nie że mam z kim się kłócić i od kogo wysłuchiwać pretensji.
17 listopada 2016, 23:13
To, ze przez dziecko nie bedziesz na pierwszym miejscu to najglupszy argument jaki tu jest. Przeczytalam, ze nie masz problemu z tym ze ma dziecko, ale musze swoje napisac. Facet z dzieckiem to nic strasznego. Jezeli dziecko ma poukladane w glowie to kwestia dogadania sie z nim jest prosta. zwlaszcza w jej wieku gdzie powinna rozumiec ze tata sobie zycie chce ulozyc. i mowie tu jako córka kawalera. W sumie nie dziwie sie juz ze zwiazal sie z kobieta ktora również ma dzieci skoro u wielu innych tacy faceci maja taki pijar. niestety jedna z jej córek nie ma poukladane i mysle ze gdyby nie to ze rozjechalysy sie na studia to raczej by sie rozeszli. ale wracajac do Ciebie - jesli dziecko Ci nie przeszkadza to pomysl czy zwiazalabys sie z facetem ktory sie tak zachowuje.