Temat: Po co ludziom dzieci. . .

Jak to jest u was?

Ja bardzo chce mieć dzieci, nie teraz jeszcze ale za kilka lat chcę. Nigdy sie nie zastanawiałam dlaczego - po prostu czuję że rola matki jest mi pisana :D w sumie to ekscytujące jest dla mnie samo wychowywanie takiego małego człowieczka, opiekowanie się nim itd :) 

ja jak prompter, żeby geny się nie zmarnowały :P

ale mam wrażenie, że dla niektórych dzieci to "rzecz", której się dorabia w pewnym momencie życia jak dom czy samochód :/ bo tak wypada

"Po co mieć dzieci?" kojarzy mi się z "po co żyjemy?", "po co się rodzimy?". Głębsza filozofia właściwie, no i mnóstwo czynników, żeby jako taką, rzetelną odpowiedź skonstruować, ale ja, swoją drogą, dziwię się, że nikt nie wspomniał, że niektórzy mają dzieci, bo jest 500+napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">:D Myślę, że dobrzy ludzie mają lub nie mają dzieci z dobrych pobudek, a źli- mają lub nie mają dzieci ze złych. No i każdy ma w tym swój cel:)

Po co? Patrzac teraz na mojego 16miesiecznego synka mysle ze po to ze posiadanie dziecka to najpiekniejsza rzecz jaka moze sie czlowiekowi przytrafic<3  Nie ma wiekszej milosci niz milosc matki do wlasnego dziecka (mowie tu o tych Mamach ktore oczywiscie dziecko chcialy;))

lola7777 napisał(a):

A ja sadze zupelnie odwrotnie.niektorzy w ogole nie powinni sie rozmnazc,nie powinni byc rodzicami bo ani warunkow nie maja ani wiedzy jak wychowywac dzieci.Czesto gesto to wlasnie pobudki egoistyczne sa powodem posiadania dziecka,chate przepisze,na starosc wody dostane,samotna nie bede,bede miala kogo kochac,geny mam dobre,spelnie marzenia o dzieku,bede super mama ...ja ,ja ,ja.Edit.dodam jeszcze ze do spelniania wlasnych ambicji,ludzie uwazaja ze sa wyjatkowi,dlatego tez czesto nie mogac miec wlasnego dziecka adopcja nie wchodzi w gre,dlatego tez tak rzadko kobiety oddaja swoje jajeczka innym kobietom.

ja mam zuepłnie odwrotne wrażenie, że to całe "ja, ja, ja" sprawia, że ludzie zaczynaja rozmyślać czy się do posiadania dzieci nadają ;). A przecież to najnaturalniejsza rzecz na świecie i nie nadają się do tego pojedyncze przypadki, jak w całym świecie zwierzęcym. :D

i w związku z tym że śmierc jest podobnie naturalną rzeczą, bliskich w stadzie ubywa, dzieci sie rodzą i wypełniaja pustkę. Już nie tylko fizycznie, bo przecież człowiek to stworzenie, którego żeycie poza instynktami wypełniaja również uczucia. Wszystko zatem z miłości :D

EgyptianCat napisał(a):

Z mojego punktu widzenia nie ma to absolutnie żadnego sensu. Nie czuję tego, nie rozumiem i nawet nie próbuję. Absolutnie żadne argumenty do mnie nie przemawiają... 

lepiej bym tego nie ujela ;)

A po co Ty byłaś potrzebna swoim rodzicom? Głupie pytanie

Co raz bardziej zrażam sie do dzieci i nie wiem czy bede je miała. Ale jesli tak to po to zeby miec sie kim opiekować, kochać 

Co raz bardziej zrażam sie do dzieci i nie wiem czy bede je miała. Ale jesli tak to po to zeby miec sie kim opiekować, kochać 

a czy wszystko w zyciu musi byc po cos? dzisiejszy konsumpcjonizm? mamy dzieci, bo tak nas natura zaprogramowala.. instynkt itd

Mam dzieci, bo chcialam, bo dopadl mnie instynkt i nie rozmyslalam co na tym zyskam, a co strace... po prostu ! chcialam i juz! 

PO co mi one? nie do podania szklanki wody i do opieki na starosc... do niczego?, po prostu sa, ucza cierpliwosci, pokory, wyzbycia sie egoizmu, ucza byc lepszym czlowiekiem, uszlachetniaja i bardzo sie ciesze, ze je mam!

a te dni gdy ich nie ma w domu... najpierw luz, euforia a potem nuda... czegos brakuje... dla mnie zycie we dwojke byloby po prostu nudne,

#znam kilka par, ktore nie maja dzieci,bo nie chcieli. pracuja, baluja, jezdza po swiecie ale to wszystko jest fajne jakis czas, bo w koncu zwyczajnie nudza sie zyciem, szukaja nowych wrazen przygod itp. ale do konca nie czuja sie spelnieni

ale jak ktos nie ma instynktu i dzieci nie chce to niech ich po prostu nie ma i juz, i niech nie zadaje durnych pytan,

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.