- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 listopada 2016, 10:22
Cześć. W czerwcu wychodzę za mąż. Praktycznie wszystko mamy już dopięte, ale jest jedna rzecz która spędza mi sen z powiek - gdzie zamieszkać po ślubie. Nie mamy jakiegoś wspólnego planu co do tego, póki co mieszkamy osobno. Co zrobiłybyście na moim miejscu:
1. po ślubie wziąć kredyt (do 150 tys) i kupić jakąś niedrogą kawalerkę, mieszkać tam kilka lat i później sprzedać i zacząć budować dom
2. wziąć kredyt duży i od razu zacząć budować dom
3. zamieszkać u teściów, w jednym dużym pokoju, reszta wspólne (kuchnia, łazienka) i odkładać na budowę domu przez jakieś 2-3 lata
Jeszcze jest kwestia działki? kupiłybyście działkę z dala od teściów, czy budowałybyście dom na działce przy teściach?
Oboje pracujemy, ale wiadomo jak to bywa z pracą w tym zasranym kraju, w dodatku kokosów nie zarabiamy (ja 2 tys., on około 2,5 tys)
2 listopada 2016, 10:42
Kupic (albo wynajac)kawalerke i za pare lat wybudowac dom. Wiekszosc moich znajomych zaczynala od kupna mniejszych mieszkan, a teraz powoli sie przenosza do wiekszych. Mieszkanie z tesciami (ale tez rodzicami) to jak strzal w kolano na nowej drodze zycia...
2 listopada 2016, 10:46
Naprawdę przy zarobkach ok. 4,5 tys. myślicie o budowie domu?
Żadnej z powyższych opcji bym nie wybrała. A zrobiłabym tak:
- zakup mieszkania na kredyt ale dwupokojowego,
- myślenie o budowie domu dopiero kiedy zarobki sięgną kwoty min. 7 tys. miesięcznie i zostanie uzbierany wkład własny, który pokryje budowę chociaż w 20% (nie jestem zwolennikiem życia ponad stan, a w Waszej sytuacji finansowej dom to nieporozumienie).
Edytowany przez LoginAla 2 listopada 2016, 12:18
2 listopada 2016, 10:51
Od 2017 wklad wlasny przy kredytach hipotecznych i tak ma wynosic 20% wiec nie ma wielkiego wyboru ;)
2 listopada 2016, 10:56
Hej, my z moim narzeczonym mamy trochę podobny problem ;-) Moglibyśmy coś powoli budować przy działce koło teściów, lub kupić małe mieszkanko. Obecnie siedzimy w UK i odkładamy kasę. W przyszłym roku wracamy i dobieramy mały kredyt. Przez 2 lata chcemy oszczędzić minimum 100tys, rodzice też coś dorzucą. Wybraliśmy małe mieszkanie. Nasza argumentacja:
- mieszkanko będzie w Katowicach, gdzie oboje planujemy studiować i gdzie są perspektywy na pracę.
- dom, gdybyśmy go stawiali na działce koło teściów, byłby około 100 km od dużego miasta. Jak to pogodzić z pracą, nauką? Z kolei na dom przy dużym mieście trzeba o wiele więcej pieniędzy (trzeba by sprzedać tamtą działkę, kupić nową (droższą) i jeszcze mieć pieniądze na budowę i urządzenie.
- przede wszystkim - nie wiemy, gdzie docelowo chcemy osiąść. Katowice są spoko, ale.. może w przyszłości przeprowadzimy się do Wrocławia lub Warszawy. Wtedy sprzedać mieszkanie, zwłaszcza nieduże, to nie problem :-) Opcjonalnie można je też wynająć np. studentom i traktować jako inwestycję. A dom sprzedać bez straty naprawdę ciężko, o wynajmie dużego domu pod miastem nie wspomnę.
Generalnie oboje z moim facetem baaardzo chcemy mieć dom w pewnym momencie. Jednakże raczej z dala od teściów, z dala od moich rodziców, wiadomo jak to jest ;p I kiedy już zdecydujemy (lub życie zdecyduje za nas) gdzie chcemy zostać na stałe.
Edytowany przez Mikroblogerka 2 listopada 2016, 10:58
2 listopada 2016, 11:11
koszty kawalerki to minimum 200 tys, ceny sa kosmiczne. ale tak czy siak, przy waszych dochodach raczej innej opcji niz kawalerka nie ma bo nie wyobrazam sobie przy takich zarobkach ryzykowac z domem... a mieszkanie z tesciami w 90% albo i wiekszej ilosci przypadkow konczy sie zle
2 listopada 2016, 11:16
koszty kawalerki to minimum 200 tys, ceny sa kosmiczne. ale tak czy siak, przy waszych dochodach raczej innej opcji niz kawalerka nie ma bo nie wyobrazam sobie przy takich zarobkach ryzykowac z domem... a mieszkanie z tesciami w 90% albo i wiekszej ilosci przypadkow konczy sie zle
W duzych miastach czasem i 200 tys to malo na kwalerke :) ale w mniejszych jest taniej, ceny sie zaczynaja nawet od 3 tys za metr (wiem, we Wroclawiu to brzmi jak kosmos, w Krakowie to samo, ciezko cos znalezc ponizej 6,5 tys).
2 listopada 2016, 11:18
przede wszystkim porozmawiaj z narzeczonym, a nie z obcymi babami z forum :)
a już na serio: na pewno nie ładowałabym się w mieszkanie z rodzicami ani w budowę domu
planujecie mieć dzieci w ciągu najbliższych 5-6 lat? jeśli nie, to kawalerka albo małe mieszkanie dwupokojowe [poniżej 40 metrów], jeśli tak - szukałabym od razu trochę większego mieszkania, o ile rata nie wyniesie więcej niż 1200 zł.
2 listopada 2016, 12:13
Podzielam zdania poprzedniczek - przy takich zarobkach nigdy nie rzucałabym się na budowę domu - kredyt hipoteczny Was zabije.
Mieszkanie z teściami - to niestety porażka... jeśli nie jest to coś EWIDENTNIE KONIECZNEGO - unikajcie jak się tylko da.
Kupcie mieszkanko - może nie kawalerkę, ale nie duże dwupokojowe mieszkanie... To naprawdę na początek wystarczy. Nie piszesz w jakim mie mieście mieszkasz, wiec trudno powiedzieć co możesz kupić za 150 tys zł...
Przede wszystkim to musi być WASZA wspólna decyzja.
Życzę dobrych decyzji i powodzenia na nowej drodze życia.