- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2016, 13:11
Dziewczyny jak układaja sie wasze relacje z tesciami? Czy każda teściowa ,jest taka wscibska i nadgorliwa ? W prawdzie nie jestem jeszcze po slubie z P. ale planujemy juz wszystko bywam u niego weekendowo i zawsze jest "afera "o teściowa, do tego dochodzi szwagierka stara panna i jest nie ciekawie.Ja mieszkam sama z ojcem , on nigdy np. nie wpycha mi jedzenia na siłe, nie wtraca sie za bardzo do tego jakie mam plany na rano , popołudnie i wieczór, dlatego chyba tak bardzo denerwuje mnie postawa mojej teściowej. Wszystko chciałaby wiedzieć , wpycha we mnie ciagle jedzenie, nawet jak sama robie dla mnie i dla P. śniadanie to patrzy przez ramie i wtrąca swoje "dobre rady " . Nie mam odwagi jej nic powiedziec dosadnie tylko wszystko póżniej odbija sie na P. Najbardziej sie boje jak bedzie po ślubie :( Pocieszcie mnie że nie bedzie gorzej , tylko może lepiej :(
24 października 2016, 15:05
Jesteś u niej gościem, nie ważne jak byście były blisko i jak wspaniała by nie była. Powinnaś się dostosować do jej warunków. Ja mieszkanie z teściami rozumiem tylko w dwóch przypadkach. Pierwszy, to tymczasowo, jeśli np budujecie właśnie swój dom. Wtedy masz świadomość, że to np tylko rok i jesteś w stanie każde dziwactwo olać i znieść. Drugi przypadek, to kiedy mieszkacie z teściami z ich inicjatywy, z wyraźnego powodu (nie wiem, teściowa jest sama i nie chce mieszkać samotnie w wielkim domu, albo mają gospodarstwo i chcą pomocy). W takim przypadku zwyczajnie jesteście w równej sytuacji, możesz wszystko ustalić na początku : zamieszkamy z wami, pod warunkiem że godzicie się na naszą pełną niezależność.
Choćbyś nie wiem jak chciała żeby było inaczej, jesteś tylko gościem. Dom to miejsce, w którym mamy się czuć dobrze, to ma być nasz azyl. Teściowa sobie swój stworzyła, jak się tam pakujesz to wypadałoby dostosować się do zasad panujących w tym domu i mieć szacunek do osoby, która Ci udostępnia dach nad głową. Nie wiem, skąd wzięło się to durne przekonanie, że rodzice mają obowiązek dać mieszkanie swoim dorosłym dzieciom. Rozumiem jeszcze samotnemu dziecku, ale z jakiej racji takim które czują się wystarczająco dorosłe, odpowiedzialne i zaradne żeby bawić się samemu w małżeństwo i dom? Jasne, że zazwyczaj przyjmą, i oczywiście że prawdopodobnie zrobią to z uśmiechem i otwartymi ramionami. Ale to wcale nie daje przyzwolenia na panoszenie się. Jeżeli chcesz mieć spokój, swobodę i niezależność - śmiało, zakasaj rękawy i do roboty, zarabiać na swój domek marzeń. A dopóki jesteś u kogoś, zaciśnij zęby i tyle. Nikt Cię nie zmusza żebyś tam była.
Co do "wtrącania się w życie dwojga dorosłych ludzi" - jeżeli ta dwójka ludzi nie jest wystarczająco dorosła i poważna żeby się usamodzielnić, to w sumie sama bym pomyślała, że może w parzeniu herbaty też potrzebują porad i instrukcji. Bo wcale nie musicie z miejsca willi z basenem budować, wystarczy coś skromnego wynająć.
24 października 2016, 15:15
Moja przyszła teściowa też lubi ciągle z jedzeniem przesadzać. Już nieraz mój narzeczony ją opieprzył. Ale tak generalnie to jest spoko, da się z nią pogadać, jest miła i pomocna. Ale i tak chcemy zamieszkać osobno, żeby nie robić spięć ani z moimi rodzicami ani z jego.
Prawda jest taka, że twoja teściowa jeśli już pokazuje rogi to lepiej nie będzie. Moja kuzynka mieszka ze swoją teściową i opowiadała mi wiele razy, że to istny koszmar, dochodzi nawet do tego, że kłócą się przez nią. I marzy żeby się wyprowadzić jak najszybciej a mieszkają z nimi od 3 lat. Ale to też zależy jak mąż reaguje na zachowanie teściowej bo jak trzyma stronę matki to MASAKRA.
Myślę, że młode małżeństwo powinno mieszkać osobno żeby się dotrzeć i wgl mieć przestrzeń dla siebie, bo rodzice zawsze będą się wtrącać jak się mieszka z nimi nie ważne czy od jednej strony czy od drugiej.
24 października 2016, 15:25
teściowe są "wścibskie", wpychają jedzenie itd. standard :) na pocieszenie powiem, że chcą dobrze :P
24 października 2016, 15:28
Jakby u mnie mieszkala synowa tez musialaby zyc w/g moich zasad. To logiczne gdy ktos zajmuje twoje terytorium
Yuaratka, ale co przez to rozumiesz? Ze np. synowa zrobi dla siebie i syna kanapki pomidorem, a Ty bedziesz wymuszac na niej ,zeby zrobila lepiej z ogorkiem, bo weglug Ciebie takie sa lepsze? Albo bedziesz oczekiwala,ze w niedziele syn i synowa beda z Toba siedziec w domu, bo Ty tak spedzasz niedziele , a oni np. lubia w niedziele wyjsc , wyjechac, spedzic czas poza domem? Albo synowa ugotuje obiad a Ty pomimo to bedziesz synciowi pod nosek podtykac to co Ty ugotowalas? Wiesz, bo ja przeszlam przez cos takiego, a to tylko 3 przyklady . Do tego cialgla krytyka wszystkiego: a to nie tak dziecko ubrane, a to zle je wychowujemy, pranie zle powieszone,gabka go mycia naczyn zle odlozona. Wiesz jak sie to skonczylo? Z dnia na dzien, po wielkiej awanturze , wyprowadzilismy sie i nie widzielismy sie oraz nie rozmawialismy od ponad roku.
A do autorki, nie, nie bedzie lepiej, tylko gorzej i z doswiadczenia wiem, ze taki typ uwag nie przyjmuje do siebie. Przeciez ktos, kto uwaza sie za doskonalego , bez skazy, nie moze byc obiektem uwag.
24 października 2016, 16:04
ja jeszcze teściowej nie mam. Do chłopaka jeżdżę raz na jakis czas na weekend i jego mama tez np. Mi mówi, że mam zjeść to albo to, albo wyjąć sobie coś innego z lodówki , w sumie bardziej bym powiedziała, że się o mnie troszczy :D teraz od miesiąca mieszkamy razem tzn.wynajmuje mieszkanie z moim chłopakiem i wczoraj jego rodzice, siostra z mężem i dzieciakami nas odwiedzili to nam przywieźli pełno rzeczy do jedzenia i innych rzeczy potrzebnych jeszcze do mieszkania.
Jednak nie wyobrażam sobie mieszkać zz teściami i na pewno bym się na takie cos nie zgodziła . Jeżeli Tobie już teściowa teraz przeszkadza to na pewno się nie dogadacie.
Dlaczego wynajęcie nie wchodzi w grę? Teraz większość młodych chce być na swoim.
24 października 2016, 16:09
Bardzo bym chciała byc na swoim ale od poczatku rozmowa była taka że nie po to jest taki duzy dom postawiony żebysmy płacili za wynajem itd. Czasami wracam do tematu ale zawsze kończy sie tym samym.Myslałam o tym żeby ta moja szwagierka została w domu rodzinnym a my sobie cos kupimy ale P. powiedział że ona sobie sama na gospodarce nie poradzi czy w ogóle koło domu cos zrobić, jak rodziców zabraknie.
24 października 2016, 16:20
Bardzo bym chciała byc na swoim ale od poczatku rozmowa była taka że nie po to jest taki duzy dom postawiony żebysmy płacili za wynajem itd. Czasami wracam do tematu ale zawsze kończy sie tym samym.Myslałam o tym żeby ta moja szwagierka została w domu rodzinnym a my sobie cos kupimy ale P. powiedział że ona sobie sama na gospodarce nie poradzi czy w ogóle koło domu cos zrobić, jak rodziców zabraknie.
Akurat to, że ma duży dom to żaden pretekst. Moi rodzice też mają duży dom, ponad 210m2 i nigdy nie kazali nam w nim mieszkać, tym bardziej, że mój ojciec jest w delegacjach i mama sama w nim jest. Zawsze mówili, że lepiej jak młodzi sami mieszkają. Dla Twojego faceta widocznie nie jesteś najważniejsza . Rozumiem, że szwagierka, ale kazdy ma swoje życie i chce jakoś sam je ułożyć.
24 października 2016, 17:13
Bardzo bym chciała byc na swoim ale od poczatku rozmowa była taka że nie po to jest taki duzy dom postawiony żebysmy płacili za wynajem itd. Czasami wracam do tematu ale zawsze kończy sie tym samym.Myslałam o tym żeby ta moja szwagierka została w domu rodzinnym a my sobie cos kupimy ale P. powiedział że ona sobie sama na gospodarce nie poradzi czy w ogóle koło domu cos zrobić, jak rodziców zabraknie.
Nie uważasz, że dla narzeczonego jego rodzina jest od Ciebie ważniejsza? Nie zgadzaj się na mieszkanie z teściowa, bo rozwalisz sobie małżeństwo.
24 października 2016, 17:25
Niestety wizja mieszkania osobno nie wchodzi w gre. Po cichu wierze że może sie opamieta .
dlaczego nie? zawsze wchodzi w gre...
24 października 2016, 17:28
Teraz doczytałam. U mnie też moi rodzice mają bardzo duży dom, mojego faceta tez mają duży dom ale i tak już postanowiliśmy, że my kiedyś postawimy swój. Nie ma opcji mieszkać z teściami. Ja mam wyrozumiałą mamę i sama mówi, że dopóki widzi swoje synowe i zięcia od święta to ich bardzo lubi, ale jakby miała z nimi mieszkać to na 100% byłyby kłótnie. Też tak uważam. Też mam przyszłą teściową nie za fajną i zamierzam się z nią właśnie od święta widywać. Chociaż może być różnie bo do mojej mamy mamy 220km, a do mamy chłopaka - jakieś 5-10km