12 lutego 2011, 17:52
Wychowałam się w rodzinie katolickiej, jestem praktykującą katoliczką i zamierzam nią być. A także, jeśli będę miala 'okazję' chciałabym wziąć ślub kościelny. Jednak poznałam teraz wspaniałego chłopaka, widzę, że mu zależy, troszczy się o mnie... No i tu jest problem. On jest świadkiem Jehowy. Podczas jednej z naszych rozmów powiedział, że nigdy nie weźmie ślubu kościelnego, ja mu powiedziałam, że inaczej sobie tego nie wyobrażam... No i tu mam problem. Czy wchodzić w stały związek z takim mężczyzną czy odpuścić sobie? Dla mnie to ciężka sprawa... Pewnego razu też wyleciał do mnie z tekstem: 'nienawidzę katoli!' ;/ no po prostu mnie to zamurowało... Gdy mu odpowiedziałam, ze nią jestem to sie trochę uspokoił. Chociaż od czasu do czasu mam wrazenie, że delikatnie próbuje mu wmówić, że to on ma w kwestii religii rację....
Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Edytowany przez lalka1991 11 marca 2011, 19:07
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
2 marca 2011, 10:11
Nie moja sprawa i nie chce się kłócić :) Ale przyznaj że przeważnie takie owe imprezy różnie się kończą :)
- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 535
4 marca 2011, 21:12
Jak wyjeżdża z takimi tekstami, to sobie daruj. Ja jestem ate, mój to katolik, tyle, że nie jakiś gorliwy. To znaczy ochrzczony, obierzmowany, ale nic dalej z tym nie robi. Chce kościelny- OK, mnie to akurat wisi, ale jednak zgadza sie ze mną ,że jak wejdą nowe zasady udzielania kościelnych i będą nam za bardzo włazić z buciorami w życie, to sobie weźmiemy kulturalnie cywilny. Bo ja wiem, czy różne religie przeszkadzają? Jak ma się to samo zdanie na kwestie istotne, to chyba nie jest ważne to, czy swoje zasady nazywasz bogiem czy po prostu zasadami. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia z facetem, który np. nie zgadzałby się na antykoncepcję i ciągał mnie do kościoła. Mój sam chodzi tylko, jak kogoś w rodzinie chrzczą, grzebią czy chajtają.
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1341
4 marca 2011, 21:23
Przecież świadkowie Jehowy nie mogą się wiązać z ludźmi nie swojej wiary, jeżeli ich nie nawrócą. Wiem bo moja przyjaciółka jest świadkiem jehowy.
- Dołączył: 2008-04-17
- Miasto: Szwecja
- Liczba postów: 1231
7 marca 2011, 10:25
poki nie ma dzieci nie ma problemow z wiara rodzicow