Temat: oświadczyny-problem

hej dziewczyny. mam problem, a raczej zmartwienie. moj chlopak i ja mamy po 27 lat. jestesmy razem prawie 4 lata. mieszkamy razem, uklada sie dobrze, czuje sie kochana przez niego, jak dla mnie wszystko gra i juz od dawna czekam na oswiadczyny. moj chlopak o tym wie nigdy, ale nigdy nie robilam mu pretensji, ani awantur o to, po prostu czasami w rozmowach wyszlo, ze mu mowilam, ze jestem gotowa na ten krok i bardzo bym sie ucieszyla z takiego obrotu spraw. rok temu moj tata bez mojej wiedzy (niestety...) sam na sam zagadal mojego chlopaka o zareczyny. tzn wiecie, takie gadanie zatroskanego taty pt "jakie masz plany wzgledem mojej corki", niby z usmiechem w zartach, ale jednak :P moze to byl blad? ja nic nie naciskam, nie mowie, nie podejmuje tematu, bo chcialabym zeby on chcial sam. no i w ciagu kilku miesiecy zdarzylo sie ze troche sie wstawilismy na roznych imprezach i w takich pijackich gadkach gadalismy o slubie i on powiedzial ze chcialby sie hajtnac ze mna za rok i ze byloby fajnie, ze bedzie wesele i ze chce slub w kosciele itp(sam tak mowil, ja nic nie pytalam o szzegoly). zdarzylo sie to ze 3 razy. ale zawsze to mowi pod wpylwem alkoholu. nie jest pijany jak szpadel, da sie pogadac z nim, ale trzezwy tez nie... jak sadzicie co on ma na mysli? dlaczego tak zagaduje po pijaku a w codzinnym zyciu nic? okazji bylo wiele, sporo wyjazdow w okresie letnim, romantycznych chwil... czemu po pijaku rozwiazuje mu sie jezyk?? moze mnie klamie, moze zwodzi....bo dobrze wie, jak mi na tym zalezy:/ aha, finansowo tez super, zarabia sporo, wiec to na pewno nie kwestia kasy:/

nikt sie nie wypowie ?:(

jak nadejdzie wlasciwa pora to sie odwiadczy. widocznie na razie nie czuje potrzeby. moze se wstydzi i nie moze sie zebrac.

wstydliwy to on nie jest. prace tez ma taka raczej ze wystepuje przed duzym gronem odbiorcow ze tak powiem. wiec jest bardzo oswojony z roznymi sytuacjami;p

.

widocznie jeszcze nie chce

oświadczyny to nie tylko kwestia faceta. dlaczego masz tylko ty czekać na deklarację jego uczuć? ty swoje też masz i masz prawo mieć oczekiwania, szczególnie w tym wieku i po takim czasie, gdy masz śwaidomośc że nic nie stoi na przeszkodzie - no, może jego uczucia mogą stać. wtedy to tym bardziej powinnas wiedziec czy nie marnujesz na niego czasu i czy nie obudzisz się za 2-3 lata z ręką w nocniku. uważam, że powinnaś mu normalnie, np. przy śniadaniu powiedzieć, że chcesz wiedzieć czy planuje z tobą wspólną przyszłość (nie że od razu ma się oświadczać przy tym śniadaniu, tylko ma poinformować czy ma wątpliwości i czy masz na co czekać) i oczekujesz odpowiedzi na trzeźwo, tu i teraz. po swoim przykładzie ostrzegam - mnie po 4 latach olśniło, gdy widziałam że coś się szykuje, że to nie to i nie chcę tak spędzić życia. całe szczęście że się rozeszliśmy, bo nadal marnowałabym swój czas, może nie potrafiłabym się z tego wykręcić w późniejszym czasie i z pewnością plułabym sobie w brodę przez resztę życia.

moze skorzystaj z okazji takich deklaracji "po pijaku" i nastepnego dnia porozmawiaj z nim, czy ma ochote na slub wylacznie po pijanemu a na trzezwo juz nie. Twoj tata niczego zlego nie zrobil to byly meskie rozmowy i nawet nie powinnas o nich wiedziec. 

Pasek wagi

jakby tu powiedzieć... wydaje się niezbyt zaangażowany w temat, dobrze mu jak jest -bez zobowiązań ; tobie dobrze nie jest . zmuszanie, nakłanianie presja po co ci to? szczególnie po męskiej rozmowie mógł/powinien  ruszyć , ale nie chce ...wygodnie ma z tobą

Z tymi oświadczynami właśnie różnie bywa. Nie wiem od czego to zależy. Jedne czekają latami inne dosłownie moment. Ja właśnie byłam tą pierwszą. Znaliśmy się 5 lat, byliśmy razem 4,5 roku, i tez zastanawiałam się patrząc jak kolejne koleżanki zaręczają się, biorą ślub, rodzą dzieci a u nas nic. No i minęło 4.5 roku, dalej niecierpliwie czekałam aż w końcu młodszy brat mojego faceta oświadczył się uwaga po 5 miesiącach związku! Wtedy zaczęłam się poważnie zastanawiać nad tym wszystkim, czy on może tak tylko jest ze mną aby kogoś mieć czy co. Mimo że tak jak twój partner często wspominał o jakichś zaręczynach i ślubie po pijaku ale też na trzeźwo, ale to  były tylko słowa.  Więc zapytałam wprost jak to z nami będzie, czy on zamierza się oświadczać, czy planuje ze mną przyszłość.Odpowiedział ze tak i ze zamierza się oświadczyć. No ale deklarując się nie wyskoczył z pierścionkiem od razu. Dopiero za jakiś czas pewnego sobotniego wieczoru poszliśmy do kina, później na spacer i o wyskoczył z pierścionkiem. I co najśmieszniejsze wszyscy wiedzieli tylko nie ja:) Na chwilę obecna szukamy sali na wesele i nie wiem co zrobić bo na moją wymarzną salę musiałabym czekać prawie 3 lata i mam znowu dylemat :) Więc jeśli masz wątpliwości to normalnie porozmawiajcie. Żeby się później nie okazało że nie ma zamiaru tego zrobić bo i tak żyjecie już jak małżeństwo.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.