Temat: Serce mi peklo

Dzisiaj moje serce mi peklo, moj 11-sto letni syn mi powiedzial, ze jestem gruba swinia.Po sprzeczce miedzy nami , kiedy kazalam mu odlozyc tableta zaczal byc agresywny, najpierw siedzial na komputerze dopoki ten sie nie wyladowal, miedzy czasie ogladal telewizor i bawil sie moim telefonem.Kazalam mu wylaczyc po ogladnieciu jakiegos fimiku na YT, konca bylo cztery minuty.Przychodze z kuchni, gdzie robilam obiad a ten juz oglada nowy film.Naprawde sie zdenerwowalam, wyrwalam mu tablet z reki, ten zaczal krzyczec i w sprzeczce mnie nazwal gruba swinia!Moje serce umarlo!

Dostal pantoflem ale i tak to nic nie dalo, krzyczal zeby bardziej go bic.Jestem zrozpaczona..

Współczuje. Od początku nie ma ojca w domu? Jedenaście lat to już dużo. Ojciec musi się włączyć do wychowania( syn pewnie tego łaknie jak i uwagi), bez tego pozytywnego wzorca i męskiej energii dupa. Jeszce jak ojciec torpeduje Twoje pozytywne działania względem ograniczenia elektroniki. Syn jest uzależniony, przesiadywanie przed kompem ryje beret. Rozmowa z ojcem , wspólny front i zajęcia zamiast tych gównianych tabletów, najlepiej na świeżym powietrzu, może jakiś sport grupowy, jakies zajęcia z Ojcem byle nie powiązane z elektroniką.Obowiązki domowe. Zdrowa dyscyplina i zrównoważenie wprowadza się od małego, teraz to nastolatek więc może być bardzo ciężko. Polecam też Gordona http://gordon.edu.pl/ lub Porozumienie bez przemocy- zyli jak rozmawiać z dziećmi, by coś wskórać. 

Twój syn nie jest opóźniony, tylko najprawdopodobniej uzależniony od Internetu. Trzeba poszukać pomocy specjalisty. Najlepiej wspólnie z mężem.

Serce ci peklo, bo pierwszy raz w zyciu uderzylas bardzo gzrecznego syna, bo sie wydalo, ze nie umiesz sobie z nim radzic, czy dlatego, ze jak go uderzylas, zabralas mu zabawki nie wiadomo dlaczego ( tzn on nie rzrozumial dlaczego zabralas) - to twoje ego ucierpialo, jak znalazl slowa, aby cie obrazic?

Radze jak najszybciej kupic kilka ksiazek o wychowaniu dzieci, bo widac, ze serce masz tylko wtedy, gdy ktos cie obrazi. Szkoda mi chlopca, no ale coz.

Mnie serce pekloby, gdybym nie umiala nic dziecku zaproponowac i patrzyla jak 4 godziny  dziennie wpatruje sie w ekran. Naprawde nie masz sobie nic do zarzucenia?

sofro napisał(a):

Serce ci peklo, bo pierwszy raz w zyciu uderzylas bardzo gzrecznego syna, bo sie wydalo, ze nie umiesz sobie z nim radzic, czy dlatego, ze jak go uderzylas, zabralas mu zabawki nie wiadomo dlaczego ( tzn on nie rzrozumial dlaczego zabralas) - to twoje ego ucierpialo, jak znalazl slowa, aby cie obrazic?Radze jak najszybciej kupic kilka ksiazek o wychowaniu dzieci, bo widac, ze serce masz tylko wtedy, gdy ktos cie obrazi. Szkoda mi chlopca, no ale coz.Mnie serce pekloby, gdybym nie umiala nic dziecku zaproponowac i patrzyla jak 4 godziny  dziennie wpatruje sie w ekran. Naprawde nie masz sobie nic do zarzucenia?

Oboje rodzice nie są bez winy. Srając na gendery i inne głupoty, chłopcu potrzebny jest ojciec, w pewnym wieku matka tego nie da, co może/musi  dać ojciec- szczególnie młodemu chłopakowi.

  • Staram sie wychodzic z dziecmi jak najczesciej, codziennie, problem polega na tym, ze moj syn nie chche slyszec o wyjsciu z domu, czuje sie wtedy bardzo zmeczony i kladzie do lozka.Nie chodzi na urodziny, kiedy jest zapraszany w klasie, nic go nie interesuje oprocz gier.Oprocz tego jest agresywny w stosunku do otoczenia.Chyba w Poniedzialek poprosze o kuartora i rozwiode sie z mezem, innego rozwiazania nie widze.

tak powiedzial bo pewnie wie, ze sie odchudzasz i ze cie to zaboli. 

Pasek wagi

barbirara napisał(a):

sofro napisał(a):

Serce ci peklo, bo pierwszy raz w zyciu uderzylas bardzo gzrecznego syna, bo sie wydalo, ze nie umiesz sobie z nim radzic, czy dlatego, ze jak go uderzylas, zabralas mu zabawki nie wiadomo dlaczego ( tzn on nie rzrozumial dlaczego zabralas) - to twoje ego ucierpialo, jak znalazl slowa, aby cie obrazic?Radze jak najszybciej kupic kilka ksiazek o wychowaniu dzieci, bo widac, ze serce masz tylko wtedy, gdy ktos cie obrazi. Szkoda mi chlopca, no ale coz.Mnie serce pekloby, gdybym nie umiala nic dziecku zaproponowac i patrzyla jak 4 godziny  dziennie wpatruje sie w ekran. Naprawde nie masz sobie nic do zarzucenia?
Oboje rodzice nie są bez winy. Srając na gendery i inne głupoty, chłopcu potrzebny jest ojciec, w pewnym wieku matka tego nie da, co może/musi  dać ojciec- szczególnie młodemu chłopakowi.

Nie zrozumialas problemu, a dorzucilas tone wspolczucia. Problem jest w tym m.in., ze autorka tematu pisze o synie :

"najpierw siedzial na komputerze dopoki ten sie nie wyladowal, miedzy czasie ogladal telewizor i bawil sie moim telefonem"

Uwazasz ze jak nie ma "tatusia" to samotna matka nie potrafi wychowac syna ???  Jak z tego widac, nie znasz problemu.

Najmniej chodzi tutaj o "wine". Tutaj chodzi wylacznie odpowiedzialnosc za wychowanie. Nie ma ojca? Matka  zakasa rekawy i wychowuje syna sama. To wszystko. Jest dzisiac tysiecy ksiazek o wychowaniu, sa psycholodzy, ktorzy moga jej pomoc. Wystarczy tylko chciec.

My samotne matki potrafimy nie z takiej sytuacji wyjsc, ale samo nic z nieba nie spadlo.

kukusiana napisał(a):

Staram sie wychodzic z dziecmi jak najczesciej, codziennie, problem polega na tym, ze moj syn nie chche slyszec o wyjsciu z domu, czuje sie wtedy bardzo zmeczony i kladzie do lozka.Nie chodzi na urodziny, kiedy jest zapraszany w klasie, nic go nie interesuje oprocz gier.Oprocz tego jest agresywny w stosunku do otoczenia.Chyba w Poniedzialek poprosze o kuartora i rozwiode sie z mezem, innego rozwiazania nie widze.

dzieci bite, zwykle sa agresywne.... ale znalazlas wyjscie z sytuacj. Tylko nie wiem dla kogo kurator? Powiesz w sadzie, ze dzieciak nazwal cie gruba swinia i nie  chcesz go juz nac? Niech sie nim kurator zajmie? Moze  w ogole oddaj go do domu dziecka.

Do Soforo..

Moj syn po raz pierwszy w zyciu dostal pantoflem, wczesniej nigdy nie podnioslam na niego reki!

Peklo mi serce bo nie daje sobie z nim rady, bo  kocham go nad zycie,oddlam mu wszystko,moje cialo ktore podczas ciazy zmienilo sie w monstrum przy ogromnej cukrzycy, lezenie przez cala ciaze w szpitalu, pozniej moje zycie , zrezygnowalam z pracy, zeby poswiecic sie moim dzieciom, staram sie z nim duzo rozmawiac, odciagnac go od gier, zapisalam nas na wspolny taniec, probuje byc z nim blisko i caly czas cos nowego wymyslam aby go zachecic do "normalnosci".

Peklo mi rowniez serce, ze mnie nazwal gruba swinia, ze jednak wszystko co mu poswiecilam i straram sie dac dla niego nic nie znaczy.

Sofro, masz jakis problem z wychowaniem dzieci, samotnym macierzyństwem itp., rozwiąż to lepiej dzielnie sama zamiast przelewać na nieznajomą kobietę w necie podatną w tej chwili na niszczące sugestie. W końcu nie takie problemy rozwiązywałaś, prawda?

Uzależnienie trzeba leczyć i pomoc fachowca na pewno sie przyda. Postawa ojca najprawdopodobniej bardzo utrudni sprawę, czasem łatwiej samemu coś takiego ukrócić niż mieć u boku męża-sabotażystę. Będzie cięzko no ale tak czy tak odwyk od wirtualnego świata będzie synowi potrzebny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.