- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 września 2016, 16:28
Czy są tu kobiety które "drugi" raz ułożyły sobie życie, mając dziecko? Czy poznałyście kogoś wyjątkowego i faktycznie wyszło? I inaczej, czy są tu takie, których druga "bajka" rozsypała się przez to, że facet na dłuższą metę nie wytrzymał tego, że macie dziecko/dzieci i odszedł, ponieważ go przerosło? Serdecznie dziękuję za odpowiedzi
13 września 2016, 22:34
Znam. Moja kuzynka z dwójką dzieci poznała faceta . Mają teraz dodatkowo wspóln dziecko
14 września 2016, 08:26
Moja mama - miałam jakieś 14-15 lat jak zamieszkałyśmy z jej drugim partnerem, trzy lata później urodził się mój brat. Dodam, ze jako nastolatce niewiele rzeczy mi przeszkadzało i z partnerem mamy od początku praktycznie miałam dosyć dobry kontakt, jest młodszy od niej kilka lat i "bez przeszłości ". I układa im się.
Babcia z trójką dzieci, po rozwodzie z alkoholikiem znalazła dziadka i ponad trzydzieści lat już razem żyją.
Edytowany przez 14 września 2016, 08:30
14 września 2016, 09:42
znam parę gdzie dziewczyna ma dziecko z poprzednim partnerem i teraz ma kolejne z nowym .. jakoś tam im się układa raz lepiej raz gorzej, raczej jak u wielu innych par ;-) gość raczej traktuje dziecko jak własne (na tyle na ile widziałam go z tym dzieckiem)
14 września 2016, 11:30
Mój tata z moją mamą. Poznali się, gdy mama była rozwódką z synem, który miał ówcześnie 10 lat. Ja jestem tym dzieckiem, które jest ich wspólne. Mój brat mówi do taty tato i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Nigdy nie zauważyłam, żeby miał gorzej ode mnie przez to, że nie jest dzieckiem biologicznym taty, ani on sam czegoś takiego nie odczuł.Traktują się jak ojciec i syn. Z mamą układa im się bardzo dobrze. za kilka tygodni stuknie im 25 rocznica ślubu, mimo, że decyzję o zaręczynach podjęli dość szybko po poznaniu się. Miłość nie wybiera. Wiadomo, jedni mogliby być w takich związkach i traktują to jako coś normalnego inni by nie umieli (jak np. mój były facet). Musi trafić swój na swego. Ale absolutnie nie uważam, żeby kobieta z dzieckiem miała być skazana już do końca życia na samotność. Jeśli sprawa dotyczy Ciebie-nie martw się, znajdziesz swoją połówkę :*
14 września 2016, 12:22
A u mnie wielka kumulacja;-)
Ja: 1 dziecko, 1 rozwód,Mąż 2 dzieci, 2 rozwody.Pobraliśmy się .Wszystkie 3 dzieci mieszkają z nami , mówią nam po imieniu.
Jestem przykładem,że się da się zbudować nowe życie .Nie raz ;-)
Edytowany przez Malina007 14 września 2016, 12:23
14 września 2016, 13:44
Normalny facet nie przygarnie laski z bonusem, czyba ze ta jest wdowa.
14 września 2016, 16:26
Normalny facet nie przygarnie laski z bonusem, czyba ze ta jest wdowa.
O jakim przygarnianiu mowa? Kobieta to nie pies. To nie te czasy, ze kobieta jest w posiadaniu mezczyzny.
Edytowany przez 14 września 2016, 16:29
14 września 2016, 16:28
U malolatow to raczej rzadkie zjawisko, ale u doroslych to zadna nadzwyczajna sytuacja, ze ludzie maja juz jakas przeszlosc i wiaza sie na nowo. Nie zawsze wychodzi z jednym partnerem/partnerka na cale zycie.
14 września 2016, 17:02
*
Edytowany przez 30 września 2017, 09:59