- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 sierpnia 2016, 14:44
czy któraś z was miała tak, że małżeństwo już prawie nie istniało a jednak udało się je uratować?
Z mężem jesteśmy ponad dwa lata po ślubie, mamy 20 miesięczną córeczkę. Wiecznie się kłocimy o pierdoły. Mam wrażenie że odkąd zaszłam w ciąże przestał mnie szanować. Wcześniej to on bardzo o mnie zabiegał a teraz mam wrażenie że jestem tylko matką jego dziecka. Od prawie roku nie spaliśmy ze sobą, on nie nalega a mi też już przeszła ochota. Przytyłam w ciąży i teraz zostało mi do zrzucenia jeszcze ok 10 kg. Ale jak widzę jego podejście do mnie to mi się poprostu nie chce już starać nawet o to żeby schudnąć.
czy którejś udało się odzyskać zainteresowanie męża, na nowo wzbudzić tą iskrę??? A może skoro po dwóch latach już tego nie czujemy to nie ma na to zbytnio szans?? Z jednej strony chciałabym ratować rodzinę ze względu na dziecko, z drugiej mam wątpliwości czy to jest jeszcze możliwe?
19 sierpnia 2016, 14:46
chcesz ratowac rodzine ze wzgledu na dziecko czy dlatego ze kochasz meza?
19 sierpnia 2016, 14:53
sama nie wiem czy go jeszcze kocham, dużo złego się stało między nami. Nie potrafię tego zapomnieć. Trochę się pośpieszyłam z tym małżeństwem bo byłam załamana po długim związku a bardzo chciałam mieć już rodzine i dziecko
19 sierpnia 2016, 15:49
Cześć,
Małżeństwo jest do uratowania. Przede wszystkim nie patrz na siebie oczami męża. Żeby go zachęcić i zainteresować, to sama siebie musisz szanować. Dziecko dużo zmienia w związku. To bardzo częste zjawisko, że małżonkowie się kłócą o bzdury, bo gdy pojawia się dziecko, to jednak relacje się zmieniają. Nie musicie wtedy zajmować się tylko sobą. Ważne jest to, żebyś poczuła się nie tylko matką, ale także żoną. Mąż widzi Ciebie taką, jaka mu przedstawiasz. Niestety małżeństwo łatwe nie jest nawet z naszym najwspanialszym wymarzonym mężczyzną. Ja jestem po ślubie 16 lat i mieliśmy spore kryzysy i czasami miałam już dość i różne przykre rzeczy mnie spotkały ze strony męża, ale walczyłam i on chyba w sumie też po jakimś czasie załapał, że trzeba się jakość postarać i teraz jest na prawdę bardzo dobrze.
To jest moja rada, żeby walczyć. Oczywiście jeżeli mąż Cię bije, albo znęca się nad Tobą psychicznie, to moja rada jest : UCIEKAJ. To wszystko zależy od tego, czego Ty chcesz. To fakt, że ważne, aby dziecko miało dwójkę rodziców, ale jeżeli dochodzi do codziennych awantur, to dziecko nie czuje się dobrze w takim otoczeniu pełnym złości, złośliwości, krzyków, czy pretensji.
Aaaa, i jeszcze zdrady też bym nie przebaczyła. Jeżeli od roku nie sypiacie ze sobą, to nie jest dobrze. Pociąg fizyczny powinien być. Sex może nie jest najważniejszy, ale jest bardzo ważny.
Zawsze możesz do mnie napisać na priv.
Pozdrawiam
19 sierpnia 2016, 15:55
Banał, ale nic tak nie oczyszcza atmosfery jak szczere wylanie gorzkich żali. Porozmawiaj uczciwie z mężem. Wyjdźcie gdzieś tylko we dwoje i ustalcie czy macie co jeszcze ratować i czy właściwie chcecie naprawy Waszych relacji. Powodzenia.
19 sierpnia 2016, 16:07
Miłość da się odbudować nawet po kryzysie. Pytanie tylko czy on też chce cokolwiek zmienić, próbuje ratować związek? Czy on również widzi problem? Bo jeśli nie, to Twoje pytanie nie ma sensu na pierwszym miejscu.
Żeby uratować małżeństwo obie strony muszą chcieć, a nie jedna.