Temat: Jak radzić sobie z nadmierną płaczliwością?

Witam,

moim problemem, może wydawać się infantylny, ale dla mnie to poważna sprawa, która wpływa na moje relacje z ludźmi i codzienne funkcjonowanie, jest częsty płacz.
Jestem dorosłą kobietą, ale gdy tylko coś mnie zdenerwuje, zasmuci zaczynam płakać jak mała dziewczynka. 
Potem denerwuję się sama na siebie, że nie potrafię sobie radzić z emocjami i powstaje błędne koło.
Kiedyś potrafiłam nad tym panować i 'upust' emocją dawałam tylko w samotności.
Teraz bardzo często odbija się to na moim związku i partnerze, który coraz bardziej jest zirytowany moją postawą, stara się mnie wspierać, ale każdy ma swoje granice i myślę, że gdybym ja miała taką 'płaczkę' w domy to też po jakimś czasie miałabym dosyć.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że tak nie powinno być, że takie zachowanie jest złe zarówno dla mnie jak i mojego otoczenia, ale nie potrafię nad tym panować.

Jak sobie z tym radzić?

Heh, mam to samo :D jesli cos mnie bardziej wkurzy i sie z kims kloce, nieraz lzy mi sie cisna same do oczu a wtedy wkurzam sie jeszcze bardziej bo nie umiem ich powstrzymac! jestesmy nadwrazliwe, niewiem czy uda cos sie z tym zrobic niestety ... :/

Mam tak jak Wy, często mnie to irytuje, ale nie ukrywam, że jak sobie popłaczę to czuję się lepiej :) W ogóle lepiej po tym śpię (smiech)(kreci)

ZlodziejkaWody napisał(a):

Mam tak jak Wy, często mnie to irytuje, ale nie ukrywam, że jak sobie popłaczę to czuję się lepiej :) W ogóle lepiej po tym śpię 

a mnie wlasnie to strasznie wkurrrr...! ;) znaczy ja typowo nie placze tylko lzy mi leca - nie ze lkam czy rycze :D ale to i tak jest kompletnie do dupy :D 

u mnie jest różnie, często zaczyna się od łez, których nie mogę powstrzymać, a kończy się na nieuzasadnionym płaczu. 

Najgorsze jest to, że moje zachowanie odbija się na moim chłopaku, on stara się ze mną rozmawiać, wspierać, ale widzę, że coraz częściej ma tego dosyć. Na codzień jesteśmy wspaniałą parą, dobrymi przyjaciółmi, ale widzę, że zaczynam go irytować. Zdarza się tak, że płaczę po kilka razy dziennie. Jak np. któreś z nas wyjeżdża, czy do swojej rodziny, czy też w sprawach służbowych, to ja przeżywam prawdziwy dramat.

Jestem dorosłą osobą, a zachowuję się jak małe dziecko. Sama ze sobą nie wytrzymuje.

JaTezBedeFit napisał(a):

ZlodziejkaWody napisał(a):

Mam tak jak Wy, często mnie to irytuje, ale nie ukrywam, że jak sobie popłaczę to czuję się lepiej :) W ogóle lepiej po tym śpię 
a mnie wlasnie to strasznie wkurrrr...! ;) znaczy ja typowo nie placze tylko lzy mi leca - nie ze lkam czy rycze :D ale to i tak jest kompletnie do dupy :D 

Ja to ryczę,aż muszę nosem podciągać jak dziecko :?

Najgorzej przy moim facecie, bo wtedy chodzi tylko za mną i : "Czego znowu buczysz?!" 

A ja nie wiem :D Przed okresem muszę popłakać obowiązkowo, a powód zawsze się znajdzie.:x

ZlodziejkaWody napisał(a):

JaTezBedeFit napisał(a):

ZlodziejkaWody napisał(a):

Mam tak jak Wy, często mnie to irytuje, ale nie ukrywam, że jak sobie popłaczę to czuję się lepiej :) W ogóle lepiej po tym śpię 
a mnie wlasnie to strasznie wkurrrr...! ;) znaczy ja typowo nie placze tylko lzy mi leca - nie ze lkam czy rycze :D ale to i tak jest kompletnie do dupy :D 
Ja to ryczę,aż muszę nosem podciągać jak dziecko Najgorzej przy moim facecie, bo wtedy chodzi tylko za mną i : "Czego znowu buczysz?!" A ja nie wiem :D Przed okresem muszę popłakać obowiązkowo, a powód zawsze się znajdzie.

oj, to grubo, az tak to nie mam ;)

invisible.k napisał(a):

.Jestem dorosłą osobą, a zachowuję się jak małe dziecko. Sama ze sobą nie wytrzymuje.

Uwazasz, ze dzieci placza "bez powodu"? Mylisz sie.

Placz niekontrlowany jest oznaka traumy, ktora wychodzi z ciebie pod wplywem jakiegos czynnika ( obraz, slowo, zdarzenie - ktore spowodowalo wspomnienie) Traume moglas wymazac ze swiadomosci, ale w czesci nieswiadomosci - ta trauma stale istnieje. Radze przepracowac z psychologiem, a najlepiej takim, ktory stosuje techniki EMDR - techniki, ktore stosuje sie wlasnie w takich przypadkach jak twoj. Jest bardzo duzo ludzi , ktorzy reaguja placzem niekontrolowanym (glownie zolnierze po powrocie z frontu, osoby w zalobie po bliskich itd). Technika EMDR jest  najszybsza i najskuteczniejsza, ale psycholodzy na calym swiecie sa podzieleni na dwie partie, ci ktorz sa "za" i ci,ktorzy sa "przeciw". Nie ma sensu wchodzic w dyskusje, tylko znalezc specjaliste, ktory cie wyleczy w ciagu zaledwie kilku seansow. jezeli nie - to kazdy psycholog / psychoterapeuta / psychiatra -  najlepiej specjalizujacy sie w traumach - a ostatecznie - jakikolwiek bez specjalnosci. 

Dziękuję za odpowiedź

sofro napisał(a):

invisible.k napisał(a):

.Jestem dorosłą osobą, a zachowuję się jak małe dziecko. Sama ze sobą nie wytrzymuje.
Uwazasz, ze dzieci placza "bez powodu"? Mylisz sie.Placz niekontrlowany jest oznaka traumy, ktora wychodzi z ciebie pod wplywem jakiegos czynnika ( obraz, slowo, zdarzenie - ktore spowodowalo wspomnienie) Traume moglas wymazac ze swiadomosci, ale w czesci nieswiadomosci - ta trauma stale istnieje. Radze przepracowac z psychologiem, a najlepiej takim, ktory stosuje techniki EMDR - techniki, ktore stosuje sie wlasnie w takich przypadkach jak twoj. Jest bardzo duzo ludzi , ktorzy reaguja placzem niekontrolowanym (glownie zolnierze po powrocie z frontu, osoby w zalobie po bliskich itd). Technika EMDR jest  najszybsza i najskuteczniejsza, ale psycholodzy na calym swiecie sa podzieleni na dwie partie, ci ktorz sa "za" i ci,ktorzy sa "przeciw". Nie ma sensu wchodzic w dyskusje, tylko znalezc specjaliste, ktory cie wyleczy w ciagu zaledwie kilku seansow. jezeli nie - to kazdy psycholog / psychoterapeuta / psychiatra -  najlepiej specjalizujacy sie w traumach - a ostatecznie - jakikolwiek bez specjalnosci. 

może źle to ujęłam, dorośli ludzie raczej trzymają emocje na wodzy czego ja niestety nie potrafię. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.