Temat: Powiedzieć jej o zdradach męża czy nie?

Mąż mojej koleżanki ją zdradza. Jestem tego pewna, podejrzewałam to od dawna, ale dopiero teraz zobaczyłam na własne oczy. Koleżanka kiedyś była mi bliska. 4 lata temu byłam świadkiem na ich ślubie, jednak nasze relacje się poluźniły odkąd zaszła w ciążę i rok temu urodziła dziecko. Z jej mężem pracujemy w w jednej korpo, nie jesteśmy przyjaciółmi ale czasami rozmawiamy. Z żadnym z nich nie łączy mnie już bliska więź, ale ze względu na to co łączyło mnie z tą koleżanką czuję się w obowiązku jej powiedzieć. Ja bym chciała wiedzieć gdyby mój mąż za plecami sypiał z innymi. W razie czego mam dowód na potwierdzenie moich zarzutów, jakby mi nie uwierzyła. Nie wiem czy powiedzieć jej czy nie? Nie chcę w efekcie wyjść na tą złą. Koleżanka bardzo się zmieniła odkąd została matką i podejrzewam, że może być jedną z tych kobiet, które będą winić nie męża, ale kochankę i jeszcze osobę, która ją poinformuje o akcjach męża. W sumie mi to niepotrzebne, ale co wy zrobłybyście na moim miejscu?

Gdybym byla zdradzana chciałabym o tym wiedzieć. Obojetnie czy osobiscie czy anonimowo. Bylam wdzieczna tej osobie ktora raczyla mnie o tym poinformowac. Nie mialabym do Niej nienawisci. Nie kumam hejtu.

Gdyby była moją dobrą koleżanką to powiedziałabym w twarz. Gdyby relacje były chłodne to albo wysłałabym anonimową wiadomość albo w ogóle bym sobie darowała wtrącanie się.

ja bym wolała wiedzieć, że mnie zdradza, jak dla mnie dobrze zrobiłaś. To co ona z tym zrobi to już jej sprawa. Te dziewdzyny co piszą, że lepiej nie mówić to są dla mnie prawdziwi tchórze, którzy myślą tylko o sobie. I chciałabym mieć taka przyjaciółke jak Ty, która pomimo, że nie jesteśmy już blisko martwi się o mnie i chce mojego dobra:)

Pasek wagi

Dokładnie. To, że część z Was wolałaby się dowiedzieć w twarz od koleżanki Y, że X. zdradza, nie znaczy, że każdy. Chuda.2015 to ma chyba jakieś złe doświadczenia w tym temacie, że jest tak ordynarna w stosunku do innej laski. Jak chłop robi boki, to naprawdę świadomość, że Y przyleci z nowiną nie znaczy, że pół miasta nie wie i nie ma z tego tytułu zabawy. To znaczy tyle, że tylko Y miała odwagę to powiedzieć. I ja np. wolałabym jak najwcześniej wiedzieć, obojętne skąd, niż żeby ktoś stwierdził, że nie powie mi tego, bo wie, ale nie ma odwagi zrobić prosto w twarz.

Moja mama powiedziała swojej przyjaciółce o zdradzie męża, małżeństwo uratowano, przyjaciółka była wdzięczna, ale mama potem źle się czuła (bo on wiedział, skąd żona wie). I powiedziała, że drugi raz by się zastanowiła poważnie przed powiedzeniem wprost.

I wkurza mnie jeszcze to stawianie kobiety w roli biednej,zaplakanej ofiary, ktora sie potnie bo "pan i władca" mężuś ja zdradza. Takiego trzeba kopnąć w d... wyrzucić rzeczy z szafy, a ewentualnie po przyjsciu na kolanach z kwiatami w zębach i wielu godzinach błagania można by się zstanawiac czy mu wybaczyć. I posze to mężatka i matka malego dziecka. Mąż to nie jest sens życia kobiety.

Pasek wagi

juhas napisał(a):

I wkurza mnie jeszcze to stawianie kobiety w roli biednej,zapłakanej ofiary, ktora sie potnie bo "pan i władca" mężuś ja zdradza. Takiego trzeba kopnąć w d... wyrzucić rzeczy z szafy, a ewentualnie po przyjsciu na kolanach z kwiatami w zębach i wielu godzinach błagania można by się zstanawiac czy mu wybaczyć. I posze to mężatka i matka malego dziecka. Mąż to nie jest sens życia kobiety.

No właśnie.... Bo sobie włosy z rozpaczy wyrwie, albo potnie żyły najtępszym nożem:D Dla mnie nie ma różnicy w odbiorze, czy koleżanka przyjdzie i powie, że mąż kijka moczy poza domem, czy też zobaczę na filmie, że eksploruje migdałki koleżanki z pracy. Jedno i drugie jest dla kobiety upokarzające. I ta świadomość nigdy nie pozwoliłaby na to, żeby to małżeństwo było takie jak dawniej. Krzywda się stała. Można tylko wybaczyć. A taki film jest fajny, bo zawsze może powiedzieć, że sama widziała go w tej knajpie i mieć dobry dowód do rozwodu z jego winy, jeśli stwierdzi, że nie potrafi wybaczyć. A co znaczyłyby same słowa? Mało. Koleżanka niekoniecznie chciałaby zeznawać przeciwko mężowi w sądzie.

Moim zdaniem lepiej powiedzieć/napisać chociaż anonimowo ale poparte dowodami bo nie chciałabym być w sytuacji gdy wszyscy naokoło wiedzą a ja nie wiem. Dobrze zrobiłaś.

Pasek wagi

RybkaArchitektka napisał(a):

Pewnie, ze to nie jest sytuacja komfortowa, przekazac komus takie wiadomosci. I zawsze sie to odwraca przeciwko osobie ktora donosi. Nigdy nie wiemy co jest pomiedzy zwiazkiem dwojga osob...moze zgadzaja sie na skoki w bok itd..Z racji, ze pracujesz z tym gosciem, dobrze zrobilas, ze wyslalas wiadomosc anonimowo. Wyslalabym jednak tez dowod. Ani dla Ciebie, ani dla niej nie jest to sytuacja komfortowa. Ja mialam dwa razy w zyciu powiadomic kogos o zdradzie...Nawet swoja najlepsza przyjaciolke, gdzie mieszkalam w jednym akademiku i widywalam jak jej chlopak oprowadza sie z kolezankami Nie zrobilam tego, nie donioslam, nie mialam tez pewnosci, czy to zdrada. Moja przyjaciolka sama to odkryla, chyba co najmniej rok pozniej. Przyplacila to choroba psychiczna.. i tym, ze do dzisiaj jest sama. Ale mysle, ze gdybym miala to zrobic ponownie, to tez bym nie zrobila. Aczkolwiek szanuje ludzi, ktorzy maja na tyle odwagi, aby przekazac komus taka wiadomosc.

A jak żyłaś ze świadomością, że ty wiesz a on ją zdradza przez tyle czasu  nic z tym nie robisz? To jest przyjaźń? Ja nie wybaczyłabym przyjaciółce która wiedziałaby o zdradzie i nie powiedziałaby mi o tym.

Pasek wagi

Bardzo dobrze zrobiłaś. czy byś powiedziała w twarz- czy anonimowo- bez różnicy. Wazne, ze dziewczyna sie dowie, a co ona z tym zrobi to jej sprawa

Nie potrafię zrozumieć reakcji niektórych z Was. Dlaczego ją krytykujecie? Trzeba krytykować tego męża a nie ją. to on źle postępuje. Nie każdy ma odwagę powiedzieć tak smutną wiadomość prosto w twarz. I nie rozumiem tego, że wolicie żyć w niewiedzy. Gdyby mnie zdradzano to naprawdę wolałabym wiedzieć. Życie jest jedno i nie warto marnować życia na takiego gnoja który zdradza.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.