- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2016, 00:51
Witam. Pisze ponieważ mam spory problem. Od 1,5 roku jesteM w związku z chłopakiem. Przez te 1,5 roku stała sie kimś zupełnie innym, nie potrafię poradzić sobie sama ze sobą. Nie umiem rozmawiać z ludźmi, a dawniej byłam dusza towarzystwa. Wpadłam w pewnego rodzaju depresje. Od zawsze niezbyt dobrze dogadywałam sie z mama, która ciagle toczyła wojnę z babcia, u której mieszkaliśmy.Kiedy miałam 6 lat urodziła sie moja siostra, niestety miała wadę serca, która na początku nie wykryto. Mama wiele przeszła razem z siostra. Ja jeszcze nie wiele rozumiałam, wtedy opiekowała sie mną babcia. Była ona osoba cierpliwa która zawsze wiedziała jak mi pomoc i zawsze rozumiała. Od czasu kiedy skończyłam 6 lat nie pamietam zeby mama mnie przytulała, tata tez nie jest zbyt obecny w życiu rodzinnym. Siostra jest teraz nastolatka i ciagle sie kłócimy, a mija mama zawsze bierze jej stronę choć nie ma racji. Ja jestem juz dorosla chodzę do technikum moj chłopak pracuje. U niego w domu tez nie jest kolorowo. Mieszka z mama ojczymem i przyrodnim. Bratem. Ojczym raczej traktuje ho jak powietrze, a kiedy juz sie odzywa to tylko po to zeby skrytykować. musi płacić na dom 400 zł a i Tak ciagle nie moze z niczego korzystać. On jest osoba porywcza ostatnio tak sie zezłościł ze uderzył synka drzwiami aż spadł ze schodów. Ojczym myśli tylko o tym jak wyciągnąć ostatni grosz z mojego chłopaka.Chciałabym sie wyprowadzić ale jest to niemożliwe bo ja mam szkole, a z pensji chłopaka nie utrzymamy sie. Co robić kiedy nigdzie nie ma spokojuq, cała ta sytuacja nas przytlacza, przez to ja i chłopak kłócimy sie nie mam juz sil..
13 lipca 2016, 11:56
Przepraszam za zmianę tematu ale trochę mnie zraziło to co napisałaś. Ok, może sprzątaczka nie jest wymarzoną pracą ale znam osoby które tak właśnie pracują, bo mają na utrzymaniu rodziny, dzieci. I wcale nie są to osoby bez wykształcenia. Tylko niestety życie czasem składa się tak a nie inaczej i nie warto czyjejkolwiek pracy traktować drugorzędnie. Żadna praca nie hańbi. Nigdy nie wiadomo jak nam samym się w życiu poskłada. Nie kieruje tej wypowiedzi wprost do Ciebie, piszę ogólnie. Pozdrawiam :)oj nie.. skończ chociaż to technikum.. praca a łączenie szkoły średniej którą jak dla mnie w dzisiejszych czasach trzeba skończyć z jakimiś wynikami to jedno, życie na własną rękę to drugie.. MissMarisol, studia i praca okej ale studia to pewien dodatek do życia z nimi czy bez jakąś prace znajdziesz a dla dziewczyny z podstawowym w razie wu roboty nie ma, chyba że jako sprzątaczka, a po co dawać sobie w życie kolejne przykrości? Po pierwsze musicie być cierpliwi chłopak niech się trzyma skoro jest dorosły da sobie radę, ty skończ tą szkołę, później szukaj pracy a reszta jakoś pójdzie.. niestety u mnie w życiu też nic szybko nie przyszło, też z moim obecnym narzeczonym swoje przeszliśmy,a jesteśmy ze sobą od 6 lat.. mówi się że z wykształceniem nie ma pracy, jest, nie ma pracy da ludzi bez wykształcenia a jak jest to za psie pieniądze.
Popieram.Moja sąsiadka pracuje jako pięlegniarka i dorabia jako sprzataczka ,sama utrzymuje dzieci i jedna pensja jej nie wystarcza,.Znam tez osoby ktore sprzatają ,bo po prostu to lubią