- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 czerwca 2016, 15:29
W sierpniu mój brat wyprawia wesele. Byliśmy skłóceni wiec nie liczyłam na zaproszenie, ale jednak wysłali. Ślub w kościele jest o 16, a potem impreza. Tylko ja mam dwójke małych dzieci i musielibyśmy sie zmyc z tego wesela 20-21. Nie wiem czy jest sens żeby za nas płacili skoro my ledwo tam zawitamy. Mamy tam ok 1000 km, więc mąż by musiał brac urlop,dziecko urwac się z przedszkola, żeby byc na mszy i złożyc życzenia też to dla nas niewygodne.
Dodam że bez dzieci nie mamy jak bo nie mamy ich z kim zostawić.
Co myslicie?
28 czerwca 2016, 21:58
Cwany ten brat, nie zaprosił dzieci, bo dobrze wiedział, że bez nich Ty też nie przyjedziesz. Dla mnie sprawa byłaby oczywista- nie pojechałabym. Pogodzić się można w innych okolicznościach.
28 czerwca 2016, 22:03
To wynajmij opiekunkę do dzieci i na weselu zostań dłużej.
28 czerwca 2016, 22:13
nie wyobrażam sobie żeby miało mnie nie być na ślubie brata choćby nie wiem co ! Na moim ślubie nie raczyła się pojawić siostra męża, i ojciec również. Jasne jest dla wszystkich ze nie chcemy ich więcej widzieć. Nie wybacze tego. Nie rozumiem nawet jak nożna się zastanawiać. Chyba ze nie chcesz się pogodzić, to nie idź. Bo jeśli nie pójdziesz zapewne nigdy się pogodzicie.
28 czerwca 2016, 22:18
A dzieci? Jak wyżej napisałam po rozmowie z bratem nie sa zaproszone wiec nawet na godzine nie mogę z nimi wejść.Twoj brat wyciaga reke na zgode, wiec twoje tysiace argumentow, ze maz nie moze sie urwac z pracy itp sa za lekkie. Jedz sama. poznasz jego zone, pogadasz, poplaczesz sie i jakos to bedzie.
28 czerwca 2016, 22:32
a to zmienia postać rzeczy ... To już ja bym jednak nie pojechałaA dzieci? Jak wyżej napisałam po rozmowie z bratem nie sa zaproszone wiec nawet na godzine nie mogę z nimi wejść.Twoj brat wyciaga reke na zgode, wiec twoje tysiace argumentow, ze maz nie moze sie urwac z pracy itp sa za lekkie. Jedz sama. poznasz jego zone, pogadasz, poplaczesz sie i jakos to bedzie.
A tylko Twoich dzieci nie zaprosił czy wszystkim wręczył zaproszenia bez dzieci? Bo to jest ważne. Nie każdy chce mieć dzieci na weselu.
28 czerwca 2016, 22:34
brat zgrywa cwaniaczka,
jak mozna zaprosić siostrę z Niemiec na ślub i wesele bez dzieci?od razu wiedział ze nie będziesz mogła byc obecna
dodam jeszcze ze jako matka doskonale cię rozumiem zostawienie dzieci z kimś zupełnie obcym nie wchodzi w grę a zostawienie dzieci w Niemczech i pojechanie z mężem do Polski rownież nie wchodzi w grę i koło sie zamyka no i o to chodziło właśnie bratu
28 czerwca 2016, 22:39
brat zgrywa cwaniaczka,jak mozna zaprosić siostrę z Niemiec na ślub i wesele bez dzieci?od razu wiedział ze nie będziesz mogła byc obecnadodam jeszcze ze jako matka doskonale cię rozumiem zostawienie dzieci z kimś zupełnie obcym nie wchodzi w grę a zostawienie dzieci w Niemczech i pojechanie z mężem do Polski rownież nie wchodzi w grę i koło sie zamyka no i o to chodziło właśnie bratu
No bez przesady, chyba jak dziki to w tych Niemczech nie mieszkają i mają jakiś bliskich znajomych. A jeśli brat chce mieć wesele bez dzieci i wszystkim wręczył zaproszenia bez dzieci to w czym problem?
28 czerwca 2016, 22:58
Moim zdaniem dostałaś zaproszenie "z łaski." Bo rodzice mu kazali.
28 czerwca 2016, 23:13
No bez przesady, chyba jak dziki to w tych Niemczech nie mieszkają i mają jakiś bliskich znajomych. A jeśli brat chce mieć wesele bez dzieci i wszystkim wręczył zaproszenia bez dzieci to w czym problem?brat zgrywa cwaniaczka,jak mozna zaprosić siostrę z Niemiec na ślub i wesele bez dzieci?od razu wiedział ze nie będziesz mogła byc obecnadodam jeszcze ze jako matka doskonale cię rozumiem zostawienie dzieci z kimś zupełnie obcym nie wchodzi w grę a zostawienie dzieci w Niemczech i pojechanie z mężem do Polski rownież nie wchodzi w grę i koło sie zamyka no i o to chodziło właśnie bratu
Nie no co ty za granica jest całkiem normalnie,sama mieszkałam 11 lat w Londynie ale nie o to tu chodzi,matce cieżko zostawić małe dzieci z kimś i pojechać sobie 1000km na wesele brata tym bardziej ze brat przekroczył granice dobrego stylu i chce aby siostra żyła według jego zasad czyli ślub kościelny,dzieci ochrzszczone itd.