Temat: co z nim nie tak?

Dzień dobry. Jestem z facetem 4 miesiące. Początek był fajny- dzownił cały czas, pisał smsy, kupił kwiatka itp. Od jakiegoś czasu (2 miesiące) jest beznadziejnie i myślę co będzie dalej... odzywa sie rzadziej (bo przecież częściej się widzimy!) ja mu robię obiadki jak jestem u niego itp. O ile jeszcze wywalczyłam, że stara się kontaktować częściej tak najbardziej mnie przeraża jego podejście... widujemy się w weekendy, bo on i ja pracujemy, a jest odległość... i dziwnym trafem dziś jak dzownił mówi (wie, że piatek mam wolny od dawna), ze na 12 na piatek umowil sie na szorowanie tapicerki od auta... jestem wkurwiona, bo ja jak jezdze do niego wstaje wczesnie (sam mnie prosi zebym przyjechala jak najszybciej) i jestem juz o 11,12 u niego. Przymknelabym oko, gdyby to byla akcja jednorazowa, ale 4 tyg temu tez w pt jak wiedzial ze mam wolne umowil sie z mechanikiem- w koncu przyjechal do mnie od łaski o 21 na 2 h, zebym nie pomyslala sobie ze mnie olal totalnie. 2 miesiace temu zaproponwal wspolny wyjazd za miasto po czym po 2 dniach sie rozmyslil , bo ma impreze z pracy... Rozmowa z nim nie daje efektow (atakuje mnie, nie widzi problemu w jego zachowaniu a ja przesadzam). Mielismy jechac na wspolne wakacje, juz sie wycofuje nie wiem czy to brak kasy (miala byc za granica), ale szkoda, ze informuje mnie chwile przed o zmianie decyzji... Za kazdym razem jak pytam czy to luzny zwiazek dostaje opieprz bo on podchodzi powaznie!! przegladal moj tel bez mojej wiedzy, by miec pewnosc czy moze mi zaufac... na poczatku myslalam o zareczynach niedlugo (moze i glupie wiem, krotka znjaomosc, ale zakochana jestem? bylam), on jednak postanowil ze kupuje mieszkanie w jego miejscowosci. Wg mnie pokazuje to, ze ma mnie gdzies, on uwaza, ze nie prawda to zaden problem mieszkanie mozna sprzedac wynajac... Co Wy myslicie? rozmawiac z nim czy podjac jakies kroki? i co zrobic z nieszczesnym piatkiem? nie chce, zeby bylo tak ze ja jezdze wczesnie sie zrywajac a on dopiero jak znajdzie czas i pozatawia wszytskie swoje sprawy... Dodam, ze nigdy nie byl w powaznym zwiazku a mi mydli oczy ze chce zakladac rodzine, bo ma wiek, zona dziecko... 

Skoro mówi, że "ma wiek" to mi to wygląda na trzymanie się Ciebie na siłę, byle kogoś mieć.. Dziewczyny wyżej dobrze Ci radzą. Przetrzymaj go i zobacz co się stanie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.