- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2016, 21:48
Ponieważ mój narzeczony wybiera się na wieczór kawalerski kolegi, naszła mnie pewna refleksja :D
Jakiś czas temu w internecie przeczytałam, że kobiety kategorycznie nie zgadzają się, żeby ich facet szedł na taka imprezę.
Jakie jest Wasze zdanie?
Co powiecie o imprezie typu "picie z kumplami, potem ewentualnie wyjście do klubu"?
a co na temat 'picie do upadłego, striptizerki, nie wiadomo co"?
Zapraszam do dyskusji :)
21 czerwca 2016, 22:18
Przecież facet to człowiek i powinien mimo wszystko sam o sobie decydować;)
to mnie tak rozbawiło, że oplułam monitor :D
jak widać, nie wszyscy tak o nich myśla ;)
21 czerwca 2016, 22:28
ufam swojemu facetowi. wiem, że na striptiz ani jego ani kumpli nie stać więc się nie martwię hahha:P
21 czerwca 2016, 22:29
ufam swojemu facetowi. wiem, że na striptiz ani jego ani kumpli nie stać więc się nie martwię hahha:P
muszę sprawdzić ceny, ale obawiam się, że ich będzie dużo i może być ich stać :P
21 czerwca 2016, 22:41
Ja jestem rozdarta w tym temacie bo z 1 strony takie wieczory kawalerskie to nic złego( picie z kumplami, kluby czy striptizerki) no niby normalna sprawa o ile obejdzie sie bez zdrady. I tak mi mowi rozsądek. Ale z 2 strony jak sobie pomyślę że Mój moģłby pójść na striptiz to jakąś taką szpilę czuję...poczytam co napiszecie może mi to pozwoli zrozumieć samą siebie i wyrobić sobie ostateczny pogląd.
21 czerwca 2016, 22:43
Mój były poszedł na striptiz i bez wieczoru kawalerskiego. Z tym jest jak ze zdradzaniem. Jak chce to i tak pójdzie :D.
21 czerwca 2016, 22:57
Ostatnio czytałam wyznanie striptizerki o jej pracy - na prawdę w małej ilości klubów jest dopuszczalny seks ze striptizerką. Ale jeśli Twój facet będzie Cię chciał zdradzić to i tak to zrobi i bez wieczoru kawalerskiego.
21 czerwca 2016, 22:59
Znaczy od razu może powiem tak- nie życzyłabym sobie, żeby mój narzeczony oglądał striptiz. Z tym, że on ma w tej kwestii jeszcze bardziej radykalne podejście niż ja :D
21 czerwca 2016, 23:10
A same byście nie poszły na męski striptiz? Już chyba większe zagrożenie w klubie, jak sobie popiją i wyrwą jakieś laski.
21 czerwca 2016, 23:11
Klub ze striptizem? Nie przeszkadzałoby mi (i nie przeszkadzało, bo już taki kawalerski się trafił). Jesteśmy dorośli, każdy wie, gdzie są granice. Nie widzę problemu z tym, żeby mój narzeczony oglądał striptiz, a mam do niego zaufanie co do tego, że nie zdecydowałby się na "coś więcej".