- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2016, 11:03
Witam. Moj byly chlopak byl uzalezniony od narkotykow. Probowalam mu pomoc z tym skonczyc poniewaz zalezalo mi na nim i bardzo go kochalam. Jednak nic nie przynosilo skutku i doszlam do wniosku ze skoro on nie chce to na sile go nie zmusze. Pomimo ogromnej milosci do niego postanowilam odejsc. Jednak gdy odeszlam on obiecal poprawe, stwierdzil ze nigdy wiecej nie wezmie itp. Wrocilismy do siebie a ja w miedzyczasie wyjechalam i rzucilam prace, co bylo zaplanowane wczesniej zeby latwiej zniesc rozstanie. Powiedzialam zeby sobie przemyslal czy naprawde bedzie w stanie calkowicie rzucic to scierwo. Gdy juz mialam wracac okazalo sie ze zalozyl on sobie konto na portalu randkowym. Zerwalam z nim po raz kolejny i nie odzywalismy sie do siebie. Po jakims czasie on napisal ze nie moze sie pogodzic z naszym rozstaniem itp. Znowu zaczelismy ze soba pisac on chcial do mnie przyjechac, rzucil prace ale ja mialam watpliwosci i powiedzialam mu ze jezeli mamy wrocic do siebie to tylko jesli nie bedzie wiecej cpal bo innej opcji nie widzialam. Jego przyjazd coraz blizej a tu nagle podczas rozmowy wyszlo ze mial okazje sie nacpac ale ze wzgledu na to ze to nie byl towar ktory dawal "kopa" nie wzial. Zapytalam czy gdyby to byl "normalny towar" czy wtedy by wzial. Odpowiedzial ze tak i ze powinnam docenic szczerosc. Nie wytrzymalam i powiedzialam ze to definitywny koniec ze nie ma sensu zeby przyjezdzal, bo okazje do cpania bedzie mial niejedna a jesli on nie chce tego rzucic to ja nie zmusze go sila do tego. On sie wsciekl jak nigdy, poczul sie zraniony i wystawiony do wiatru. Zaczal mnie wyzywac czego wczesniej nie robil i zyczyc mi wszystkiego najgorszego. Wiedzialam ze to dobra decyzja dlatego nie przezywalam za bardzo a przynajmniej sie staralam nie myslec. Jednak teraz tak naprawde zaczelam tesknic, przezywac, sni mi sie nocami i nie moge przestac myslec. Wiem ze dobrze zrobilam ale z drugiej strony dalej go kocham. Z jednaj strony zaczynam sie obwiniac ze nie zrobilam wystarczajaco duzo by mu pomoc, z drugiej strony wiem ze staralam sie ale bez jego checi nic bym nie wskurala. Dawalam mu wiele szans a on zamiast z nich skorzystac i cos zmienic dalej cpal. Po moim wyjezdzie zamiast zastanowic sie czy zalezy mu na mnie na tyle by to rzucic poszedl na latwizne i zaczal szukac kolejnej naiwnej na portalach randkowych.
Czy jest jakis sposob zeby skutecznie sie odkochac i przestac o nim myslec?
19 czerwca 2016, 11:14
tu masz powody do odkochania
19 czerwca 2016, 11:19
Wiem i staram sie tak sobie to tlumaczyc, ale z drugiej strony nie ma ludzi idealnych i kazdy ma jakies wady. On poza ta najwieksza potrafil byc wspanialy. Ten zwiazek nie wygladal jak u wiekszosci moich znajomych ze kobieta siedzi przy garach i usluguje dla swego "pana". Moglam na niego liczyc robil mi niespodzianki, gotowal sprzatal moze nawet wiecej niz ja... Jesli chodzi o wyglad to tez byl dla mnie idealem. A zakochalam sie w nim po tym jak zobaczylam ze mimo swojej meskosci potrafi byc czuly i wrazliwy... Tocze walke sama ze soba by przestac go kochac.
19 czerwca 2016, 11:40
On jest ćpunem- to nie jest wada tylko uzależnienie. Poza tym związki gdzie kobieta musi usługiwać mężczyźnie też nie są normalne. Choć z dwojga złego już chyba lepiej być w takim niż z osobą która ćpa i nie zamierza tego zmienić. Może Ty go kochałaś, ale on Ciebie nie- prochy zawsze były i będą na pierwszym miejscu, a jak tylko się zmyłaś od razu szukał innej. Najwyraźniej znaleźć nie może skoro ciągle coś tam od Ciebie chce. Nie niszcz sobie życia i zapomnij o nim.
19 czerwca 2016, 11:47
manipuluje Toba, jak to cpun
Przejdz sie do pierwszego lepszego punku monaru lub karanu. Terapeuta Ci wytlumaczy mechanizm jego dzialania. I uciekaaaaaaj, hen hen!!!
19 czerwca 2016, 11:51
.
Edytowany przez ca86d593ebef7d3537fc92282ee33d8b 19 czerwca 2016, 11:57
19 czerwca 2016, 12:55
Niektore kobiety nawet z podsiniaczonymi oczami twierdza, ze kochaja swojego faceta i tylko spadly ze schodow po raz kolejny. No coz, jak musisz kochac tego typu facetow, to chyba nie do rozsadku trzeba ci przemawiac. Jak cie kreci, ktos kto klamie , cpa, opowiada glodne kawalki i mu na tobie nie zalezy, to jak nie ten, to bedzie inny tego typu.Moze tak wyglada facet twoich marzen?
Edytowany przez chuda.2015 19 czerwca 2016, 13:13
19 czerwca 2016, 13:38
Bo powinnas docenic szczerosc .. na tym polega praca z ludźmi uzależnionymi . On na zawsze zostanie narkomanem , ale to nie znaczy ,ze nie bedzie zyl normalnie . Gdyby nie chcial rzucic to by nie rzucil , a jeżeli rzucił to znaczy ,ze z tym walczy . Chwile słabosci zdarzaja sie zawsze . Alkoholicy maja podobnie , na terapiach sporo czasu sie rozmawia z terapeuta o tym w jakich sytuacjach i jak bardzo ma sie ochote znowu po to siegnac , to nic złego . Piszesz ,ze staralas sie mu pomóc , a nie masz pojęcia na podstawowe sprawy dotyczące uzależnien . Chyba nie liczylas ,ze skoro rzucił to nie bedzie go kusilo i juz nigdy nie bedzie mial na to ochoty ? nawet osoby ,ktore rzucily fajki ,czasem na imprezie przy piwie maja ochote zapalic , a co dopiero narkoman .Podstawa jest wsparcie w najblizszych , odpowiednie srodowisko i terapia . Portal randkowy mogl byc po to ,zeby zabic samotnosc ... kiedys pijana po awanturze z narzeczoym ,ktora odebralam jako rozstanie i zaraz po jego wyjsciu juz zakladalam konto ,bo chcialam szybko kogos poznac ,nawet tego samego wieczoru ,zeby zagluszyc samotnosc i ból , na szczescie kolezanka mnie powstrzymala . Ale jedna rzecz jest taka ,ktorej nie mozna wytlumaczyc - wyzwiska . To ,że sie wsciekl ,zrobil awanture - mial prawo , w koncu jak sama piszesz , nie wiesz czego chcesz .. on rzucil prace a Ty tak nagle sobie odwołujesz .. ale nic nie daje mu prawa wyzywac Ciebie . Przede wszystkim szacunek do ludzi , a szczegolnie do kobiet jest podstawa dobrego wychowania , poza tym nie ma usprawiedliwienia na ublizanie osobie ,ktora sie rzekomo kocha . Po tych wyzwiskach wiecej bym sie do niego nie odezwala ...
19 czerwca 2016, 13:42
Najlepiej by było jakbyś odcięła się zupełnie. Wyjechała. Znalazła sobie jakieś absorbujace zajęcie.
I nigdy już zanim nie rozmawiaj. Zmień numer telefonu.