Temat: Odpuścić czy poczekać??

Hej. Dziewczyny mam totalny mętlik w głowie. Od 5 miesięcy spotykam się z facetem. Oboje jesteśmy po rozwodach, po trudnych związkach. Od poczatku zlapalismy bardzo dobry kontakt ze sobą, często się widujemy, spędzamy razem dużo czasu, super się dogadujemy. Ostatnio usłyszałam od niego, że bardziej traktuje mnie jak przyjaciółkę niż dziewczynę, że uwielbia ze mną spędzać czas, widywac się i chce to kontynuować, że ma nadzieję, że coś zaiskrzy. Niby mówi się że najlepsze związki rodzą się z przyjaźni, jednak rozsądek podpowiada mi, że nie można nikogo pokochać na komendę i skoro przez te miesiące nic nie poczuł to już nic się nie zmieni. Nie wiem co z tym dalej robić. Zakończyć ten związek i nie angażować się w to czy uzbroić się w cierpliwość i poczekać co los szykuje. Co byście zrobiły na moim miejscu. Może same mialyscie taką sytuację. Za każdą szczerą wypowiedź z góry dziękuję

sandra2410 napisał(a):

Hej

Hej. Poczekaj (impreza)

hej. Odpuść 

Edit. Czekaj tatka latka, aż wilk kobyle zeżre.

Strata czasuuuuuu

Już jest cały wpis. Nie wiem dlaczego przedtem się usunął i zostało tylko hej

Ja bym poczekała. Moze mowi tak ze chce zebys byla jego przyjaciolka, zeby cie nie spłoszyc moze. Faceci tez nie sa zbyt wylewni, moze ten jest niesmialy i wszystko robi malymi kroczkami? Badz co badz ja bym poczekala. Jak kogos trafia na poczatku to jest to raczej zauroczenie, a nie milosc. Milosc to przychodzi z czasem, jak zauroczenie minie i rozowe okulary spadna. W tedy zaczyna sie prawdziwe pielegnacje uczucia....a tak to na poczatku jest ...rzadza? :PP

Foxy_Pink napisał(a):

Ja bym poczekała. Moze mowi tak ze chce zebys byla jego przyjaciolka, zeby cie nie spłoszyc moze. Faceci tez nie sa zbyt wylewni, moze ten jest niesmialy i wszystko robi malymi kroczkami? Badz co badz ja bym poczekala. Jak kogos trafia na poczatku to jest to raczej zauroczenie, a nie milosc. Milosc to przychodzi z czasem, jak zauroczenie minie i rozowe okulary spadna. W tedy zaczyna sie prawdziwe pielegnacje uczucia....a tak to na poczatku jest ...rzadza? 

Koleżanka tu nic o żądzy nie pisze, tylko raczej o przyjaźni...

No ale czemu miałabyś zrywać znajomość? Przyjaźń to kapitalna sprawa! Bardzo chciałam zawsze mieć faceta-przyjaciela, niestety, zawsze to się w końcu sprowadzało do seksu...

Z mojej strony to nie jest tylko przyjaźń i boję się, że będę nadal się angażować a nic z tego nie będzie i będę bardziej cierpieć tylko

Ale dlaczego dajesz sobie tylko te 2 opcje? 

Ja bym sie z nim dalej przyjaznila, ale nie oczekiwala niczego wiecej,bo jesli nie ma dotad miedzy wami chemii to ciezko to widze. Z drugiej strony przeciez mozesz sie z nim tylko przyjaznic,a moze ktos inny pojawi sie na horyzoncie?

Jesli ty jestes w nim aktualnie zakochana to jednak bym odpuscila,bo tylko stracisz czas.

Daj sobie czas. U mnie tez byłam podobna sytuacja z małą różnicą -  to ja chciałam tylko przyjaźni. Trwało to około 6 miesięcy zanim się zorientowałam, że nie umiem żyć bez tego człowieka. Jesteśmy parą od 5 lat :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.