Temat: facet sknera? Czy ja przesadzam?

Hej.

Wiesz co, ja myślę, że tu chodzi o startę czasu, a nie pieniędzy.

Człowiek pracuje, jest po pracy zmęczony, chce odpocząć, coś porobić w domu i dla siebie, a nie spędzać wolny czas kursując w tą i w tą... Mimo wszystko, ,mimo milosci, takie kursowanie w tyg., ciągle nie ejst fajne, Dlaczego Ty nie mozesz do Niego przyjechac tez? Wtedy nie musialby tak kursować, a tak jeszcze Cię odwieść musi. Mnie by samej jeżdzenie nie pasowalo, wiec wolalabym wekendy i powiedzmy raz w tygodniu, by nie przesadzić. Ewentualnie musisz sciągnąć koronę i sama przyjeżdżać i odjeżdżać. 

Ja w pełni go rozumiem. Zresztą on nie napisał, że się nie chce widzieć, tylko, że nie chce mu się tyle jeździć co dwa dni. I tu ma rację facet, a Ty przesadzasz tutaj. Zacznij sama jeździć to zobaczysz, ze to może męczyć i jaka strata czasu. 

Co innego, gdyby jakąś nieruchliwą drogą nie chciałoby mu się przejechać 10-20 km do Ciebie, choć to też kwestia sporna.

Hm, natomiast to o Ciebie nieco podejrzewałabym o materializm , że Ci to przyszło do głowy, bo z tego co piszesz nie wynika to.

Fajnie jest, jak facet przyjeżdża, odwozi, ale jak mieszkacie neidaleko, a nie tak. Nie da się na dłuższą metę tyle kursować kilka razy w tyg. Przemyśl to, bo inaczej on odpuści sobie to.

No 200 km sie krecic to jest duzo i meczy,a spedzajac ze soba weekendy to wcale nie tak malo czasu.

Pasek wagi

Pytanie brzmi, ile Twój przyjaciel zarabia? Bo może zwyczajnie brakować mu pieniędzy, zeby co chwię robić takie długie trasy. Policz ile kosztuje taka jedna wycieczka. Poza tym przypuszczam, że jak już się spotykacie, to go to też kosztuje, w sensie, ze płaci za kino, kolację, czy inne przyjemności.

A coś by Ci się stało jakbyś ten raz do niego przyjechała? On w tym czasie mógłby chociaż na kiblu spokojnie posiedzieć, a nie tak, że  cały czas za kierownicą.

Poza tym to są duże koszta paliwa plus koszta utrzymania auta - może się dokładaj do tego bez pytania go o to.

I to zawsze tak ze on przyjezdza, zawozi odwozi? Bo jesli tak to nie facet sknera tylko laska materialistka... 

Pasek wagi

Nie, wszystko jest dzielone po pół.. WSZYSTKO- raz ja place raz on. z jezdzeniem to samo= raz ja raz on, teraz tlyko wyszla sytuacja, ze on czesciej. Wczesniej to ja nawet jezdzilam czesciej, bo mial zepsute auto

P.s. ja pracuje wiecej niz on. ja codziennie po kilka h. on tylko 2 dni w tyg pozostale 4,5 dnia ma wolne....

A Ty masz prawo jazdy, auto?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.