- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2016, 20:33
Przez ostatnie dwa miesiące kłóciliśmy się z chłopakiem non stop, często padały słowa które nie powinny paść - najczęściej z jego ust. Od kilku tygodni jego zainteresowanie moją osobą znacznie spadło, kiedyś pisaliśmy po 200 esemesów będąc w szkole, teraz jest jeden albo wcale. Nie ma dla mnie czasu, stał się bardziej oschły. Od niedzieli się nie widzieliśmy, mieliśmy zrobić to dzisiaj wieczorem bo w dzień miał trochę zajęć, nie odzywał się cały dzień i zadzwonił przed chwilą że musi jeszcze napisać coś do szkoły i nie ma czasu, powiedziałam że okej bo sama wiem że teraz jest mnóstwo sprawdzianów itd. Zaczęłam mu coś opowiadać ale on przerwał mi w pół słowa i powiedział że nie może rozmawiać bo ma kolacje, a później obejrzy sobie mecz więc nie będziemy mieli nawet czasu pogadać dziś. Kiedyś było zupełnie inaczej, dzwonił kilka razy dziennie, o esemesach już wspominałam. Spotykaliśmy się w każdej wolnej chwili, niekiedy wagarując bo chodzimy do dwóch innych liceów a teraz jeśli ja nie napisze to on się nie odezwie.
Kiedyś był strasznie zazdrosny, niekiedy tak że było to uciążliwe a teraz również mu to minęło.
Myślicie że warto jednak walczyć i w pewnym sensie się "narzucać" czy może również olać sprawę licząc że "zatęskni" ?
A może uważacie że przesadzam?
Ostatnio komplementuje wiele dziewczyn - kiedyś robił żeby się ze mną droczyć, dzisiaj jak dziwnie spojrzę patrzy na mnie "No co? :/ " Robi to poważnie i nachalnie, może stara się mnie zniechęcić?
Gdy minął nam okres tych kłotni powiedział mi że się nie dogadujemy i nasz związek się kończy. Ja się rozpłakałam bo jestem strażnie wrażliwą, panikującą osobą więc zaczął mnie pocieszać że wszystko się ułoży i od tego czasu te zachowania. Może powinnam sama zerwać?
Poprawka. Stwierdzil ze ulozy sie miedzy nami i uratujemy nasz zwiazek, nie zerwaliśmy
Edytowany przez Klidli 1 czerwca 2016, 20:53
2 czerwca 2016, 00:23
Jak facetowi zależy to robi dla kobiety wszystko by czuła się dobrze, Twój Cię olewa - dobrze to nie wróży...
2 czerwca 2016, 06:17
Myślę, że co za dużo, to nie zdrowo. W Waszym związku (z tego co piszesz) brakowało powietrza i indywidualnej przestrzeni.
Choć jestem bardzo uczuciową osobą, bardzo szybko zaczęłabym wariować. Co innego mieszkać ze sobą, a co innego dzwonić kilka razy dziennie i pisać milion esemesów na godzinę (!). Coś takiego nie jest ani fajne, ani zdrowe i nie słyszałam o przypadku, żeby to doprowadziło do czegoś dobrego.
Może wyciągam zbyt dalece idące wnioski, ale... chłopak ewidentnie Cię prowokuje. Może chce Twojego focha i Waszego kryzysu w związku? Dałoby mu to chwilę ciszy i oddechu...
Moja rada? Odpuść, wyciągnij wnioski, poczekaj na jego ruch.
Edytowany przez EgyptianCat 2 czerwca 2016, 06:19