Temat: Nadchodzący koniec

Przez ostatnie dwa miesiące kłóciliśmy się z chłopakiem non stop, często padały słowa które nie powinny paść - najczęściej z jego ust. Od kilku tygodni jego zainteresowanie moją osobą  znacznie spadło, kiedyś pisaliśmy po 200 esemesów będąc w szkole, teraz jest jeden albo wcale. Nie ma dla mnie czasu, stał się bardziej oschły. Od niedzieli się nie widzieliśmy, mieliśmy zrobić to dzisiaj wieczorem bo w dzień miał trochę zajęć, nie odzywał się cały dzień i zadzwonił przed chwilą że musi jeszcze napisać coś do szkoły i nie ma czasu, powiedziałam że okej bo sama wiem że teraz jest mnóstwo sprawdzianów itd. Zaczęłam mu coś opowiadać ale on przerwał mi w pół słowa i powiedział że nie może rozmawiać bo ma kolacje, a później obejrzy sobie mecz więc nie będziemy mieli nawet czasu pogadać dziś. Kiedyś było zupełnie inaczej, dzwonił kilka razy dziennie, o esemesach już wspominałam. Spotykaliśmy się w każdej wolnej chwili, niekiedy wagarując bo chodzimy do dwóch innych liceów a teraz jeśli ja nie napisze to on się nie odezwie.
Kiedyś był strasznie zazdrosny, niekiedy tak że było to uciążliwe a teraz również mu to minęło. 
Myślicie że warto jednak walczyć i w pewnym sensie się "narzucać" czy może również olać sprawę licząc że "zatęskni" ?
A może uważacie że przesadzam? 
Ostatnio komplementuje wiele dziewczyn - kiedyś robił żeby się ze mną droczyć, dzisiaj jak dziwnie spojrzę patrzy na mnie "No co? :/ " Robi to poważnie i nachalnie, może stara się mnie zniechęcić?
Gdy minął nam okres tych kłotni powiedział mi że się nie dogadujemy i nasz związek się kończy. Ja się rozpłakałam bo jestem strażnie wrażliwą, panikującą osobą więc zaczął mnie pocieszać że wszystko się ułoży i od tego czasu te zachowania. Może powinnam sama zerwać?

Poprawka. Stwierdzil ze ulozy sie miedzy nami i uratujemy nasz zwiazek, nie zerwaliśmy

chyba koniec

skoro powiedział to wprost - to koniec.

mk_cafe napisał(a):

skoro powiedział to wprost - to koniec.


Nie bardzo,pozniej zaczal mnie pocieszac ze miedzy nami sie ulozy. Chyba zle sforumowałam. Nie zerwaliśmy, a raczej on nie zerwal ze mna.

pogadaj z nim szczerze i zapytaj skąd takie zmienne podejście 

Rozmowa w cztery oczy, że albo to się zmieni, nie pasuje Ci to i to, wymagasz w związku tego i tego (on to samo) albo zrywacie. 

nie che ci robic przykrosci ale po co ci taki zwiazek? mu wogole nie zalezy i widac ze jest z toba bo panikujesz i nie ma jaj eby zakonczyc, postaraj sie nie byc taka zalezna od niego i na kazde zawolanie, faceci tego nie lubia 

chyba właśnie za dużo słów padło itd., że teraz on bierze cię na dystans i przeczekanie (?) żebyś ty zwątpiła w ten związek i sama chciała rozstania, tak by on miał czyste sumienie. coś w tym stylu, tak to widzę. 

to juz chyba koniec... ja bym odpuściła i zobaczyła czy coś sie postara, jak nie to niech spada.

Pasek wagi

bylam w podobnej sytuacji lecz bez watku z dziewczy nami... Mimo Ze się kochalismy nie umielismy się ze soba dogadać i zakonczylismy związek. Jednak miłość zawsze wygrywa i po krótkiej przerwie znowu jesteśmy razem i jestem szczęśliwa jak nigdy przedtem, nigdy nam się tak dobrze nie układało jak teraz... Ważne jest to by druga osoba zobaczyla kim dla niej jesteś, zobaczyła jakie jest życie bez twojej osoby -  dopiero wtedy cie doceni.. Nic na sile, skoro ty się ostatnio tyle staralas sprobuj odpuścić i poczekać na jego ruch..

Życzę ci wszystkiego dobrego, by miedzy wami wszystko się ułożylo i tak juz zostało ;) o miłość trzeba walczyć  ale z  godnoscia ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.