- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2016, 12:22
Poznałam 2 miesiące temu faceta. Normalnie cud miód i te sprawy. Mieszkam w innym mieście i do tej pory spotkaliśmy się 3 razy(jak wrócę ze studiów to będziemy sie mogli widywać nawet codziennie). Należę raczej do osób wolniej działających (o czym on został poinformowany na początku znajomości) więc jesteśmy na etapie przytulania. Od początku znajomości bardzo dużo ze sobą rozwialiśmy (prawie 30 tys wiadomości, on był pierwsza osobą z którą rozmawiałam rano i ostatnią wieczorem). Na Boże Ciało zaprosił mnie na działkę do kolegi. Odmówiłam, gdyż nie znam jego znajomych i nie chciałam jechać na 5 dni do obcych ludzi (no i jeszcze zaraz bardzo trudna sesja przede mną). On powiedziała, że to rozumie, jasne nie ma sprawy (ale jak zmienię zdanie to propozycja aktualna). Podczas weekendu dłuższego wysyłał mi zdjęcia i coś tam pisał (wiadomo, jak jest ze znajomymi to nie będzie z tel siedział).
Jak wrócił z działki to zaczęłam normalnie do niego pisać. Jednak on odpowiadał dosyć lakonicznie (moje długie wywody skwitował 'mhm' itp). Postanowiłam poczekać na jego wiadomości (zawsze to on pisał rano-wcześniej wstaje). Jednak się nie doczekałam. Nie napisał mi nic (a na fb siedzi). Niby mogłabym do niego napisać, ale jak ostatnio pisałam to odpowiedzi praktycznie nie było. Nie chce się narzucać. (od 2 dni sie nie odzywa niby krótko, ale jak się z kimś gadało cały czas to tak trochę dziwnie)
kurcze, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Nie wiem co robić. Poradźcie, prosze
31 maja 2016, 13:09
Ja szczerze mówiąc się nie dziwię - znacie się 2 miesiące, a widzieliście się tylko 3 razy. Na 4 spotkaniu już śmiało mogłaś do niego pojechać i poznać jeszcze znajomych. Według mnie sobie opuścił, pewnie nie widział twojego zaangażowania. Ile razy facet może wychodzić z inicjatywą,a kobieta tylko czeka na wiadomości ;)
Do niego to bym pojechała. Ale to działka jego kolegi. I to nie tak, że on tylko pisał. Ja też do niego pierwsza pisałam. Do niego już jechałam (ale bez nocowania) i miała poznać jego znajomych (ale zmienili plany, nie moja wina).
Czyli mam do niego nic nie pisać. Nawet po to aby potwierdzić czy to koniec? (Bo jeżeli to koniec i nie chce on kontynuować znajomości to chciałabym się zacząć umawiać z innymi facetami, a przynajmniej się rozglądać z kimś interesującym)
31 maja 2016, 13:10
Zabieganie o ciebie bez zwrotnych gestow.moze byc na dluzsza mete deprymujace. caly czs podkreslasz, ze on jak wstaje, to pisze, na dobranoc pisze, on wspomina o planach na przyszlosc, on zaprosil na wyjazd... a Ty ? Ograniczasz sie do odpisania i zgdzania lub nie na wspolne wyjazdy ktore naturalnie on organizuje. Nie moglas pojechac na 5 dni, moglas na dwa... Troche malo sie wykazujesz, jak na osobe, ktorej zalezy. Wyglada na to, ze mozesz kochac do szalenstwa, owszem, ale od 1 lipca do 30 wrzenia.
Edytowany przez chuda.2015 31 maja 2016, 13:14
31 maja 2016, 13:16
Zabieganie o ciebie bez zwrotnych gestow.moze byc na dluzsza mete deprymujace. caly czs podkreslasz, ze on jak wstaje, to pisze, na dobranoc pisze, on wspomina o planach na przyszlosc, on zaprosil na wyjazd... a Ty ? Ograniczasz sie do odpisania i zgdzania lub nie na wspolne wyjazdy ktore naturalnie on organizuje. Nie moglas pojechac na 5 dni, moglas na dwa... Troche malo sie wykazujesz, jak na osobe, ktorej zalezy
O planach ja też mówię. Dobranoc ja zazwyczaj pisałam. A rano pisać nie mogłam bo on wstaje jakieś 0.5h wcześniej. I to nie tak że on wszystko organizuje. Jedno na 3 spotkania ja zaproponowałam. No i zależy mi. Ale nie chcę wyjść na wariatkę pytając czy coś się nie stało po 2 dniach milczenia. A też nie chce stracić szansy na fajny związek odpuszczając z byle jakiego powodu albo za wcześnie.
31 maja 2016, 13:20
ja tam bym go zapytała o co chodzi. może kogoś poznał, a może chce się odegrać? trudno wyczuć.
31 maja 2016, 14:14
Ja akurat autorkę rozumiem - nie każdy czuje chęć i potrzebę 5-dniowego wyjazdu z obcymi ludźmi na chwilę przed ważnym egzaminem. Są priorytety i ważniejsze priorytety i ja uważam, że dobrze wybrałaś.
Co do jego nieodzywania się - też uważam to za dziwne i po prostu bym do niego zadzwoniła (nie pisała, ileż można pisać? dzwońcie, wtedy człowiek jest bardziej szczery) i zapytała co się dzieje, czy ma jakieś problemy że się nie odzywa. I liczyła na uczciwą odpowiedź. Bo jeżeli ktoś codziennie wypisuje po 100smsów, a nagle nie odzywa się od 2 dni to coś musi być na rzeczy.
PS. Może znajomi pod wpływem alkoholu mu trochę dopiekli, że ciągle stara się o dziewczynę, która ,,nawet nie chce z nimi na działce posiedzieć"?
31 maja 2016, 14:19
Ja akurat autorkę rozumiem - nie każdy czuje chęć i potrzebę 5-dniowego wyjazdu z obcymi ludźmi na chwilę przed ważnym egzaminem. Są priorytety i ważniejsze priorytety i ja uważam, że dobrze wybrałaś. Co do jego nieodzywania się - też uważam to za dziwne i po prostu bym do niego zadzwoniła (nie pisała, ileż można pisać? dzwońcie, wtedy człowiek jest bardziej szczery) i zapytała co się dzieje, czy ma jakieś problemy że się nie odzywa. I liczyła na uczciwą odpowiedź. Bo jeżeli ktoś codziennie wypisuje po 100smsów, a nagle nie odzywa się od 2 dni to coś musi być na rzeczy. PS. Może znajomi pod wpływem alkoholu mu trochę dopiekli, że ciągle stara się o dziewczynę, która ,,nawet nie chce z nimi na działce posiedzieć"?
Dzięki za zrozumienie w sprawie wyjazdu :D
Nie wytrzymałam i skontaktowałam się z nim. Jak się okazało zwierzaczek mu zachorował, w pracy problemy ze sprzętem itp. Twierdzi, że to dlatego a nie, że się do mnie nie odzywa. Będę musiała z nim pogadać na temat dzielenia się problemami :P
Dziękuję wszystkim za rady i odpowiedzi :)
31 maja 2016, 14:24
Dzięki za zrozumienie w sprawie wyjazdu :DNie wytrzymałam i skontaktowałam się z nim. Jak się okazało zwierzaczek mu zachorował, w pracy problemy ze sprzętem itp. Twierdzi, że to dlatego a nie, że się do mnie nie odzywa. Będę musiała z nim pogadać na temat dzielenia się problemami :PDziękuję wszystkim za rady i odpowiedzi :)Ja akurat autorkę rozumiem - nie każdy czuje chęć i potrzebę 5-dniowego wyjazdu z obcymi ludźmi na chwilę przed ważnym egzaminem. Są priorytety i ważniejsze priorytety i ja uważam, że dobrze wybrałaś. Co do jego nieodzywania się - też uważam to za dziwne i po prostu bym do niego zadzwoniła (nie pisała, ileż można pisać? dzwońcie, wtedy człowiek jest bardziej szczery) i zapytała co się dzieje, czy ma jakieś problemy że się nie odzywa. I liczyła na uczciwą odpowiedź. Bo jeżeli ktoś codziennie wypisuje po 100smsów, a nagle nie odzywa się od 2 dni to coś musi być na rzeczy. PS. Może znajomi pod wpływem alkoholu mu trochę dopiekli, że ciągle stara się o dziewczynę, która ,,nawet nie chce z nimi na działce posiedzieć"?
Tez uważam, ze dobrze zrobilas nie jadąc. No i trzymam kciuki, żeby było dobrze!:)
31 maja 2016, 14:24
Dzięki za zrozumienie w sprawie wyjazdu :DNie wytrzymałam i skontaktowałam się z nim. Jak się okazało zwierzaczek mu zachorował, w pracy problemy ze sprzętem itp. Twierdzi, że to dlatego a nie, że się do mnie nie odzywa. Będę musiała z nim pogadać na temat dzielenia się problemami :PDziękuję wszystkim za rady i odpowiedzi :)Ja akurat autorkę rozumiem - nie każdy czuje chęć i potrzebę 5-dniowego wyjazdu z obcymi ludźmi na chwilę przed ważnym egzaminem. Są priorytety i ważniejsze priorytety i ja uważam, że dobrze wybrałaś. Co do jego nieodzywania się - też uważam to za dziwne i po prostu bym do niego zadzwoniła (nie pisała, ileż można pisać? dzwońcie, wtedy człowiek jest bardziej szczery) i zapytała co się dzieje, czy ma jakieś problemy że się nie odzywa. I liczyła na uczciwą odpowiedź. Bo jeżeli ktoś codziennie wypisuje po 100smsów, a nagle nie odzywa się od 2 dni to coś musi być na rzeczy. PS. Może znajomi pod wpływem alkoholu mu trochę dopiekli, że ciągle stara się o dziewczynę, która ,,nawet nie chce z nimi na działce posiedzieć"?
Tez uważam, ze dobrze zrobilas nie jadąc. No i trzymam kciuki, żeby było dobrze!:)
31 maja 2016, 14:36
Tez uważam, ze dobrze zrobilas nie jadąc. No i trzymam kciuki, żeby było dobrze!:)Dzięki za zrozumienie w sprawie wyjazdu :DNie wytrzymałam i skontaktowałam się z nim. Jak się okazało zwierzaczek mu zachorował, w pracy problemy ze sprzętem itp. Twierdzi, że to dlatego a nie, że się do mnie nie odzywa. Będę musiała z nim pogadać na temat dzielenia się problemami :PDziękuję wszystkim za rady i odpowiedzi :)Ja akurat autorkę rozumiem - nie każdy czuje chęć i potrzebę 5-dniowego wyjazdu z obcymi ludźmi na chwilę przed ważnym egzaminem. Są priorytety i ważniejsze priorytety i ja uważam, że dobrze wybrałaś. Co do jego nieodzywania się - też uważam to za dziwne i po prostu bym do niego zadzwoniła (nie pisała, ileż można pisać? dzwońcie, wtedy człowiek jest bardziej szczery) i zapytała co się dzieje, czy ma jakieś problemy że się nie odzywa. I liczyła na uczciwą odpowiedź. Bo jeżeli ktoś codziennie wypisuje po 100smsów, a nagle nie odzywa się od 2 dni to coś musi być na rzeczy. PS. Może znajomi pod wpływem alkoholu mu trochę dopiekli, że ciągle stara się o dziewczynę, która ,,nawet nie chce z nimi na działce posiedzieć"?
:D Dzięki za kciuki
31 maja 2016, 14:46
No tylko, czy te problemy to nie są jednak wymówki... Nie raz, nawet tu na forum, widziałam, że facet tak wyjaśniał sprawe, a tak naprawde konczyl znajomosc.. W sensie nie zrozum mnie źle, mam nadzieję, że faktycznie o to chodzi, ale ja to odebrałam na zasadzie, że znacie się te 2 miesiace już a ty wsyztsko odwlekasz i nie bardzo to pcha się do przodu. Jestes na etapie przytulania w sensie, że nawet się nie całowaliście? moze on doszedł do wniosku, ze zwiazku z tego nie bedzie.