- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2016, 11:53
Witam Was Vitalijki :)
Piszę do Was aby prosić o radę. Jestem z TŻ 3 lata, poznałam Go jeszcze jak był ze swoją byłą, którą bardzo kochał. Pamiętam jaki był załamany gdy się rozstali. Po około roku od rozstania z Nią, związaliśmy się. Na początku chciałam po prostu spróbować. Jednak zakochałam się w nim bez pamięci,kocham Go, planujemy razem przyszłość. Mieszkanie mamy już zaprojektowane, niedługo ruszy pewnie jego budowa, może od przyszłego roku.
Tylko cały czas w głowie mam jego BYŁĄ, na początku naszego związku, jakoś w trzecim miesiącu pomylił moje imię i powiedział do mnie "Grażyna" (imię wymyślone, dla potrzeb wpisu :P), jego mama też raz do mnie powiedziała "daj Grażynce kapcie, co tak na bosaka chodzi", któregoś dnia zalogowany był u mnie na laptopie na koncie google, no i podkusiło mnie coś żeby sprawdzić historię wyszukiwania, w której widniało hasło (to miało miejsce jakieś pół roku od tego jak zaczęliśmy razem być) "jestem w związku, ale nie mogę zapomnieć o byłej" - wie o wszystkim, wytłumaczył mi to i po temacie, nie sprawdzam już Go i nie mam zamiaru (wolałabym tego nie wiedzieć) zaufałam mu, ale w środku jednak mam obawę, że jak Grażyna wróci to może zejdą się, choć On zapewnia że nie (mam tak może przez poprzedni związek, który skończył się tak że partner wrócił do swojej byłej).
Z jednej strony wiem, że On się stara, kocha, ale cały czas mam w głowie, że może jeszcze Ją kocha. Może mnie nie kocha tak bardzo jak Jej. Może myśli o Niej gdy jest ze mną. Gdy rozmawiamy, On się pyta czemu cały czas poruszam ten temat. Ciekawe jak ja bym Jego imię myliła i myślała o innym to czy nie byłoby mu przykro. Wolałabym Go poznać po rozstaniu i nie widzieć tego jak ją kocha.
Może powinniśmy się rozstać, to naprawdę mnie męczy, a TŻ nie widzi problemu, jeszcze ma do mnie pretensje czemu mu nie ufam.
25 maja 2016, 12:03
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, to jest tylko TŻ czyli towarzysz, a nie narzeczony czy mąż.
25 maja 2016, 12:12
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, to jest tylko TŻ czyli towarzysz, a nie narzeczony czy mąż.
uwierz mi, że narzeczeństwo czy małżeństwo nie czyni z drugiej osoby niewolnika:) nadal może odejść.
to jest przede wszystkim u Ciebie w głowie Autorko. to, że np. mój mąż nie wie o tym, że byłam kiedyś mega zakochana to tylko lepiej dla niego, ale to nie oznacza, że tak nie było :) po prostu wiesz troszkę za dużo, ale skoro oni się nie kontaktują, wasz związek jest udany to nie widzę podstaw byś się tym zadręczała.. każdy przeżył chyba chociaż raz w życiu nieszczęśliwą miłość.. a że na początku jeszcze o nie myślał ? najważniejsze jak jest teraz, że to Ciebie kocha.
25 maja 2016, 12:14
uwierz mi, że narzeczeństwo czy małżeństwo nie czyni z drugiej osoby niewolnika:) nadal może odejść.to jest przede wszystkim u Ciebie w głowie Autorko. to, że np. mój mąż nie wie o tym, że byłam kiedyś mega zakochana to tylko lepiej dla niego, ale to nie oznacza, że tak nie było :) po prostu wiesz troszkę za dużo, ale skoro oni się nie kontaktują, wasz związek jest udany to nie widzę podstaw byś się tym zadręczała.. każdy przeżył chyba chociaż raz w życiu nieszczęśliwą miłość.. a że na początku jeszcze o nie myślał ? najważniejsze jak jest teraz, że to Ciebie kocha.Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, to jest tylko TŻ czyli towarzysz, a nie narzeczony czy mąż.
Chyba masz rację, że to siedzi u mnie w głowie :) Nie potrafię się tylko tego wyzbyć, choć bardzo bym chciała. On też nie wie o wszystkim co się działo u mnie przed tym jak zaczęliśmy być razem, i nawet dobrze - jakby się dowiedział chyba by mnie wyklął Na pewnie nie spodziewałby się tego po mnie, no i ja wolałabym też nie wiedzieć chyba. Wiem za dużo - masz rację.
Edytowany przez brzusia1 25 maja 2016, 12:15
25 maja 2016, 12:40
Ja na Twoim miejscu zaprosiłabym partnera do poważnej rozmowy i wypytała dokładnie jak jest w tym momencie. To, że na początku związku jeszcze ją wspominał nie jest nienormalne, bo jeśli ją kochał to nie tak łatwo wygasić uczucie. Być może mu pomogłaś i teraz jesteś całym jego światem. A być może jesteś tylko plasterkiem na nadal otwartą ranę. Dlatego uważam, że należy Ci się rozmowa, która powinna Cię uspokoić. Natomiast jeśli nie uspokoi, wtedy rozważyłabym rozstanie, w celu dopuszczenia do głosu przede wszystkim jego uczuć. One nim pokierują i albo będzie zabiegał o Twój powrót, albo już się nie zejdziecie... Ale to trzeba umiejętnie ze sobą porozmawiać i wyjaśnić w razie co, co to wszystko ma na celu.
Dlaczego tak trochę drastycznie? Bo nawet jeśli to wszystko dzieje się tylko w Twojej głowie, to dopóki czegoś z tym nie zrobisz, będzie się działo dalej, i będzie zatruwało Ci a może i Wam życie. Uporządkuj to, to naprawdę bardzo ważne przed wspólnym życiem jako małżeństwo.
25 maja 2016, 12:49
Miałam podobną sytuację, wiedziałam o jego byłej miłości po prostu za dużo... Za dużo pewnych faktów i historii. Uspokoiłam się wewnętrznie dopiero po spotkaniu się z nią - na własne oczy zobaczyłam, że między nimi nic już nie iskrzy, a mój facet jest skupiony tylko na mnie, a była go nie interesuje.
25 maja 2016, 14:15
tez to przeżyłam i dobrze Cie rozumiem. My bardzo szybko zamieszkalismy razem ale ja nadal drzalam, że moje szczęście może prysnac. Zwłaszcza że pierwsze kocham cie parlo po ponad roku bycia razem. Tez często myślałam że jest ze mną z rozsądku itp. Ona też non stop się wracała. Przychodziła do jego rodziców itp. Uspokoilam się dopiero kiedy powiedział mi ze nawet gdyby nie był ze mną do niej by już nie wrócił. Dziś po 3,5 roku jesteśmy bardzo szczęśliwi, po ślubie i czekamy na dzidziusia :-)
Nie martw się, skoro tak mówi, to to tak jest.
25 maja 2016, 15:06
ale pomylenie imienia nie ma żadnego znaczenia! po prostu czasem ludziom mylą sie slowa z tej samej kategorii (czyli np tu: moja dziewczyna) lub te które w jakiś sposb mogły wywołac podobne wspomnienia (a o to nie trudno przeciez w zwiazku). Moj facet raz pomylil moje imie, a ja do niego nigdy ale jak mowie o nim (do kgoos) to juz kilka razy wymknelo mi sie imie mojego bylego do którego nic kompletnie nie czuje (a po ktorym jeszcze mialam innego przed obecnym), ale w pewien sposob go zaklasyfikowalam w tym samym miejscu. Wiem, ze moj chlopak tez jak zzaczal byc ze mna to czesto mowil o swojej bylej, ona tez byla dla niego kims mega waznym is trasznie przezyl rozstanie, przez to tez widzialam ze bal sie nowego zwiazku. Ale tez nauczona doswiadczeniem wiedzialam, ze po pewnym czasie przestanie o niej gadac. I przestal. Po prostu na poczatku zwiazku kazdy ma tak, ze ma watpliwosci, ze porownuje. Ale potem to przechodzi i sie naprawde zapomina o bylch. tez sie balam, ze nie bedzie mnie kochal tak samo jak ja, ale teraz, po pewym czasie, widze ze naprawde kocha mnie tak bardzo jak ja jego. To o czym mowisz mialo przeciez tez miejsce na poczatku zwiazku - serio, nie warto niszczyc sobie przez tozwiazku i sobie wkrecac. najgorsze bylo to wyszukiwanie, ale to bylo dawno, mial watpliwosci, teraz jest z toba i cie kocha.
25 maja 2016, 15:10
tez to przeżyłam i dobrze Cie rozumiem. My bardzo szybko zamieszkalismy razem ale ja nadal drzalam, że moje szczęście może prysnac. Zwłaszcza że pierwsze kocham cie parlo po ponad roku bycia razem. Tez często myślałam że jest ze mną z rozsądku itp. Ona też non stop się wracała. Przychodziła do jego rodziców itp. Uspokoilam się dopiero kiedy powiedział mi ze nawet gdyby nie był ze mną do niej by już nie wrócił. Dziś po 3,5 roku jesteśmy bardzo szczęśliwi, po ślubie i czekamy na dzidziusia :-) Nie martw się, skoro tak mówi, to to tak jest.
właśnie z tym kocham cie bylo podobnie i u mnie i u mojej kolezanki i slyszalam o innych historiach. łaczylo nas to ze nasi faceci byli w powaznych zwiazkach wczesniej, dziewczyny z nimi zerwaly a oni strasznie to przezyli. I wydaje mi sie ze po prostu tacy faceci czekaja z tymi slowami bo chca miec tym razem pewnosc i nie chca byc znowu zranieni. Ale kiedy juz mowia, ze kochaja to znaczy, ze to czuja :)
25 maja 2016, 20:06
Masz normalne reakcje. Kazda ma takie chwile, tylko nie kazda sie przyznaje.
Ale: Nie mów na ten temat JEMU!!!!! Jesli bedziesz mu non stop o niej gadac to bedziesz powodowac, ze bedzie mimochodem o niej myslał. W Twoich rekach jest to, zeby myslał tylko o Tobie. Tylko nie informuj mu przypadkiem, ze JUZ NIE BEDZIESZ WSPOMINAC I PRZEZYWAC!!! Jesli cos kiedys zapyta, to mimochodem machnij reka i powiedz cos w stylu - "a to, juz nie pamietam, to tylko swiadczy, ze Cie kocham" wraz z szerokim usmiechem:) Musisz facetowi WMÓWIC, ze tak bardzo znasz swoja wartosc, ze on zlapał Pana Boga za nogi, ze ma taką rewelacyjna partnerke.
Trochę pracy nad soba i bedzie dobrze:) Najgorzej to sobie wkręcic głupoty. Od takiego negatywnego programowania umysłu mozna napytac sobie tylko biedy! Powodzenia!