Temat: facet dupek

nieważne co działo się ostatnio.

ja robiłam źle, on robił źle, wszystko się wyjaśniło i zaczęliśmy pracować nad wspólnymi kompromisami.

bardzo często wmawiałam sobie, że wszystkie błędy w związku to moja wina. może i tak, bo zdarzało się że go ograniczałam.

jesteśmy ze sobą już ponad rok, myslałam ze juz sie dobrze poznalismy.

wiele razy ja naprawialam nasz zwiazek, on mial wywalone przez jakis czas. na palcach jednej reki moge zliczyc ile razy on walczyl o nasz zwiazek.

niejednokrotnie pokazywal mi ze nie jestem dla niego wazna, po zerwaniu gdy chcialam jakos zalagodzic sytuacje mowil mi ze "ma zbyt dobry humor by przejmowac sie tym ze skonczylismy zwiazek".

niejednokrotnie gdy mowilam mu o czyms waznym, o tym co czuje, potrafil calkowicie odwrocic kota ogonem, np "aha, no fajnie ale ja ide sobie obejrzec meczyk bo mnie to uspokaja"

przed maturą obrazil sie na mnie. potrzebowalam jego wsparcia bo zle znosilam te dni. jego bolalo gardlo, i zrobil mi awanture ze jestem egoistka bo mysle tylko o swojej maturze...

często się na mnie obraża zamiast szczerze pogadać, zdarzało mu się też kłamać..

zdarza się że stroję się dla niego i maluję 2 godziny a on nawet nie powie że ladnie wygladam

ale z drugiej strony potrafi być bardzo kochany, troszczyć się sam od siebie, potrafi byc kochany i odpowiedzialny. wiele osob mowi mi ze mam ogromne szczescie ze mam takiego cudownego chlopaka. sam czesto mowi ze beze mnie sobie nie wyobraza zycia i nigdy sie nie zakocha tak jak we mnie. ze jestem dla niego wszystkim.

i wlasnie to wsyzstko sie miesza, raz jest cudownie i widze jego zalety, a czasem zachowuje sie jak totalny dzieciak.

nie wiem ile w tym mojej winy, przyznaje ze w czasie matur bylam bardzo nerwowa i zdarzalo mi sie na niego nakrzyczec bez powodu, a on z tego wszczynał awantury jaka to ja jestem zla i niedobra. to ja mu ulozylam zycie, nakierowalam na dobra droge, pomoglam z nauka i dalam mu sile zeby chcial sie starac o studia

no i od kilku dni trwa miedzy nami wojna. on mi ciagle wypomina co zlego zrobilam w czasie calego naszego zwiazku, ja tez mu probuje przetlumaczyc co mnie w nim boli. a denerwuje mnie strasznie to ze na kazde moje slowo on ma jakis argument z dupy ze to jednak wszystko moja wina...

probowalam juz na spokojnie z nim gadac, probowalam grozic, probowalam byc stanowcza, ale on wszystkie moje prosby i walke o to zeby ten zwiazek przetrwal ma chyba gdzies...

to zawsze ja staram sie bardziej i bardzo mnie to boli.

nie wiem co teraz mam zrobic. mam kupione bilety do niego na przyszly tydzien. nie bedziemy sie widziec 3 miesiace i to ostatnia szansa na spotkanie.

a ja mam dylemat, czy jechac i dac mu ta satysfakcje ze zawsze wracam, czy oddac bilety i czekac na rozwoj wydarzen...

boje sie, ze jesli oddam te bilety to on uzna ze juz go nie kocham i tez sie nie bedzie staral, a z drugiej strony chcialabym zeby go to sklonilo do refleksji...

on wlasnie taki jest, jak mu nie dam jasnego sygnalu to on sie nie bedzie staral i nie bedzie walczyl.

.z jednej strony bardzo chce tam jechac, bo inaczej ten zwiazek sie rozpadnie jak sie nie bedziemy widzieli te 3 miesiace, on sie nie bedzie starac i pewnie inaczej sobie ulozy zycie. ale z drugiej to chcialabym zeby on w koncu cos zrozumial i to jedyna szansa zeby dac mu do zrozumienia ze moze mnie stracic... gorzej jesli tego nie zrozumie

co zrobic? nie mam sie kogo poradzic, a sama jestem w czarnej dupie, a juz dzisiaj musze zadecydowac czy oddac bilety, czy nie...

O związek się nie walczy, o milosc tym bardziej, mysle, ze 3 miesiące dystansu da wam odpowiedz czy chcecie pracować nad sobą razem czy oddzielnie. 

Ale z Was dzieci. 

Po pierwsze jeśli mówisz, że jemu średnio zależy i się nie stara to czy pojedziesz czy nie chyba nic nie zmieni, no chyba, że czuje się zbyt pewnie i jak nie pojedziesz to coś go tknie. Równie dobrze może to olać. 

Po drugie szanuj swój wybór. Nazywając chłopaka, z którym jesteś dupkiem to tylko i wyłącznie świadczy o Tobie, że się z takim spotykasz. Jest dupkiem i jest źle to się nie męcz i znajdź "nie dupka". Jeśli z nim jesteś i nie jest tak źle (skoro dalej chcesz z nim być) to znaczy, że jest aż takim dupkiem i może nie warto nazywać go tak na forum.

Pasek wagi

A niech się obraża i gada, że go nie kochasz. Na pewno tak powie i będzie to jego stała strategia, którą na tobie stosuje i która się sprawdza. Nie widzisz, że to czysta manipulacja? Mechanizm obrony żeby zwalić na kobietę aby samemu nie czuć się źle?

Moim zdaniem mu nie zależy.

Pasek wagi

Ciagla walka o zwiazek,jakie to musi byc meczace.

Pasek wagi

młoda jesteś, znajdziesz fajniejszego

Brzmi jak mój były... no właśnie, BYŁY ;)

Autorko ja wiem, że wydaje ci się, że twoja sytuacja jest skomplikowana, my nie rozumiemy, a twój facet to trudny charakter, którego nikt nie potrafi rozgryźć, ale sprawa jest bardzo prosta. Na pewno wiesz i domyślasz się, że tobie bardzo zależy, a jemu niestety nie. Musisz to widzieć. Nawet o tym piszesz. Jest właśnie tak, jak myślisz, nie jesteś dla niego ważna tylko trudno ci to przyjąć do wiadomości. Wolisz to wypierać, usprawiedliwiać go na wszelkie sposoby, powracać do jakichś wspomnień i miłych chwil, których była z jedna na miesiąc byle tylko nie uwierzyć w tę gorzką prawdę. Musisz niestety się pogodzić z końcem i odpuścić. Tak czy tak będzie dla ciebie lepiej. Polecam zwrócić bilety i poświęcić trochę czasu sobie i swoim potrzebom zamiast poświęcać go na coś, co cię niszczy.

To przecież niedorzeczne, że musisz mu dawać jakieś sygnały żeby się starał. Facet któremu zależy na kobiecie nie potrzebuje nic, po prostu się stara i ją uszczęśliwia. Wymyślasz wymówki. Przestań go tłumaczyć.

Widać po tekście, że jesteś osobą niepewną siebie, lubisz cierpieć i robić z siebie ofiarę. Twój facet o tym wie i to wykorzystuje robiąc z tobą co mu się podoba. Musisz zacząć się bardziej szanować. Zwrócenie tych biletów to pierwszy krok. Przykro mi, ale jeśli ty się nie uszanujesz i nie będziesz silną, pewną siebie kobietą to on też cię nie będzie szanował.

A ludzie gadający, że masz cudownego chłopaka są naprawdę najmniej ważni. To są kurtuazyjne stwierdzenia, które ludzie gadają wszystkim, coś jak stwierdzenie, że ładna pogoda dziś. To tobie jest źle i to ty uważasz, że jest nie tak jak chciałaś i jak oczekujesz. Masz prawo do tego żeby było tak, jak chcesz.

Pasek wagi

Przeczytaj to

http://www.sympatiaplus.pl/artykul/1503,u-boku-psy...

I uciekaj . Albo męcz się całe życie . Twój wybór

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.