- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 maja 2016, 22:32
Nie mogę powstrzymać łez. Mam 20 lat, moi rodzice rozwiedli sie jak byłam malutka. W zasadzie nigdy nie miałam ojca przy sobie. Jak miałam kilka lat przyjeżdżał do mnie na święta, wizyty były pod moim domem w jego aucie. Pózniej przestał przyjeżdzać . Nie składał mi życzeń urodzinowych, od 2 lat to robi bo przypomina mu fb. Kiedyś chciałam go podać do sadu o podwyższenie alimentów. Gdy spotkaliśmy sie na imprezie rodzinnej ( rodzina z jego strony ) nie odezwał sie do mnie słowem. Było mi tak przykro, porozmawiałam z nim i powiedział ze do sadu idzie sie z wrogiem . Wiec Ok, nie podwyższylam go stwierdziłam ze wole pójść do pracy a mieć chociaż z nim kontakt. Od tamtej rozmowy dzwoniłam do niego kilkakrotnie z prośba o spotkanie, zawsze miał jakaś wymowke. I tak od dwóch lat proszę go o spotkanie. Kiedyś jak jego brat brał ślub , a mija mama poprosiła ojca aby trzymał mnie koło siebie . A tak naprawdę powiedział mi tylko cześć i sie mną wgl nie zainteresował . Na weselu siedziałam z wujostwem które ledwo co znam, miałam wtedy 14 lat i mega mnie to zabolało . Mój tata ma jeszcze dwójkę dzieci młodszych ode mnie i dwójkę starszych. Porównujac mnie do tych starszych to jest różnica ogromna. Różnimy sie strasznie ja nie pije , nie pale, nie przeklinam, chodzę na studia a siostra ta przyrodnia przeciwieństwo moje brat tak samo. Nie wiem czym sobie na to zasluzylam. Mój tatajest bardzo bogaty a i tak żałuje pieniedzy. Choć mi nie chodzi o pieniądze tylko o jego zainteresowanie. Tata powtarza mi ze mama z babcia zabraniały jemu kontaktu ze mną ale przecież teraz jestem dorosła i gdyby chciał to mógłby sie ze mną spotykać . Nawet na moje 18 urodziny nie przyszedl. Każdy mi powtarza ze jestem bardzo do niego podobna z wyglądu i charakteru. Z jego rodzina ( chodzi mi o jego rodzeństwo i rodzicow) mam dobry kontakt. Musiałam sie komuś wyżalić nie wiem czym sobie na to zasłużyłam tesknie za nim bardzo
10 maja 2016, 22:41
Ogarnij sie dziewczyno po co zabiegac o wzgledy kogos komu nie zalezy? Jestes dorosla,teraz to on Ci do niczego w zyciu potrzebny.
10 maja 2016, 23:25
Nie myślałaś, żeby iść z tym do psychologa? Uwolnić się wreszcie od tego żalu, zakończyć ten rozdział?
11 maja 2016, 00:12
wyobrażam sobie co czujesz,to przykra sytuacja. Musisz sobie tylko uświadomic ,że ty tęsknisz za jakimś ideałem ojca tzn za tym jakim chciałabys aby on był. mój ojciec mieszkał z nami a i tak tęskniłam za ojcem, takim jakiego nigdy nie miałam. Faceci są ogólnie do bani.
11 maja 2016, 00:27
wyobrażam sobie co czujesz,to przykra sytuacja. Musisz sobie tylko uświadomic ,że ty tęsknisz za jakimś ideałem ojca tzn za tym jakim chciałabys aby on był. mój ojciec mieszkał z nami a i tak tęskniłam za ojcem, takim jakiego nigdy nie miałam. Faceci są ogólnie do bani.
Nie uogólniaj. Ja mam wspaniałego tatę. Najlepszego pod słońcem. Chociaż do ideału mu daleko.
11 maja 2016, 00:54
Nie uogólniaj. Ja mam wspaniałego tatę. Najlepszego pod słońcem. Chociaż do ideału mu daleko.wyobrażam sobie co czujesz,to przykra sytuacja. Musisz sobie tylko uświadomic ,że ty tęsknisz za jakimś ideałem ojca tzn za tym jakim chciałabys aby on był. mój ojciec mieszkał z nami a i tak tęskniłam za ojcem, takim jakiego nigdy nie miałam. Faceci są ogólnie do bani.
Aha
11 maja 2016, 01:10
Moi rodzice rozstali się jak miałam 13 lat. I tak sobie teraz myślę, że wolałabym żeby już wtedy zerwał ze mną kontakt, niż udawał zainteresowanie, bo jego mama miała go za ideał. Próba podtrzymania kontaktu skończyła się tak, że od 16-ego roku życia piszemy do siebie nienawistne emaile raz w miesiacu (przez alimenty, z którymi się spóźnia o miesiąc), w których pisze jak to jestem zupełnie jak moja matka (puszczalska/uparta/materialistka, a jedyną moją zaletą jest inteligencja - oczywiście po nim, bo jakzeby inaczej).
Ja akurat nie tęsknię, bo jestem pełna złości. Może czasami, jak w filmie kobieta wychodzi za mąż i tańczy z ojcem, albo jak moja mama wspomina jakim świetnym ojcem był mój dziadek (dziadkiem zresztą też), albo widzę jaki kontakt mają moje koleżanki ze swoimi ojcami. Ale nie tęsknię za nim, tylko za ideą posiadania męskiego wzorca.
Więc nie wiem. Doceń swoją mamę. Wujków. Dziadków. Kohokolwiek, kto w jakiś sposób Ci go zastępuje. Doceń ludzi którzy o Ciebie dbają i Cię kochają. I może udaj się do psychologa, albo przynajmniej przeprowadź z kimś poważną rozmowę na ten temat, wyżal się, wypłacz, wysłuchaj. Będzie Ci lepiej. :)
Nie traćmy czasu na ludzi, których nie obchodzimy. Jeżeli on nie płacze za Tobą, Ty nie płacz za nim, bo nie warto.
11 maja 2016, 09:10
Jakbys pisala o moim ojcu :P Ja starałam sie utrzymywac z nim kontakt, on tez zadzwonil raz na 2 miesiace. Wg mnie bylo ok. Jezdzilam do niego na wakacje.. a wlasciwie to mieszkalam w jego mieszkaniu, bo jego od rana do nocy nie bylo, wiec bylam sama. Ale.. pewnego dnia doroslam, poznalam chlopaka, zamieszkalam z nim. Przyjechal ojciec w odwiedziny. Jego zachowanie po prostu bylo karygodne. Nie dosc, ze alimentow nie placil mi juz jakies 4 miesiace, a przyjechal do mnie jakby nigdy nic i nawet slowem o kasie nie wspomnial, chociaz byla mi bardzo potrzebna, bo studiowalam i wlasciwie wszystko oplacalam sobie sama. Ale kit z kasa... Naopowiadal mojemu chlopakowi jaka to ja jestem: chciwa materialistka po mamie (jak sie rozwodzili, to mama nie miala szansy wziac nawet swoich ubran z mieszkania i zostala doslownie z niczym) i kwscibska manipulatorka po babci (bo bez slowa przygarnela mnie i mame pod swoj dach, jak nas ojciec zostawil). Poklocilam sie z nim wtedy strasznie, powiedzialam, ze zaden dziad nie bedzie obrazac mnie i mojej rodziny pod moim dachem, powiedzialam, ze nie chce go znac i ma 10 min na spakowanie i ma sie wynosic. Od tamtej pory go nie widzialam (wlasnie mija 5 lat) i wcale mi go nie brak. Co prawda po jakims czasie pisalam do niego kilka maili, odpowiadal jednym zdaniem i to wszystko. Po 3 latach dowiedzialam sie, ze moja babcia (jego mama) umarla... nawet mnie nie poinformowal. Jest we mnie tyle zalu do tego czlowieka, ze teraz sobie mysle, ze lepiej by bylo, jakbym nigdy miala go nie znac i utrzymywac kontaktu w przeszlosci. Chcialam Ci tylko napisac, ze sa faceci, ktorzy nie nadaja sie na ojcow, nir potrafia nimi byc i kochac kogookolwiek innego niz siebie. Nie tesknij za swoim ojcem, bo nie ma za czym. On nie chcial byc ojcem dla Ciebie. Przykre troche, ale nic na to nie poradzisz. Mozesz teraz jako kobieta myslec o przyszlosci i jak kiedys bedziesz miec swoja rodzine to na ojca swoich dzieci postarasz sie wybrac takiego czlowieka, ktory nie zawiodlby Was jako ojciec i maz. No i usmiechnij sie i nie mysl juz o tym :)
11 maja 2016, 09:46
Nie wiem, jak to jest być w Twojej sytuacji, choć moja była bardzo podobna. Dla mnie środowiskiem naturalnym było i jest nie mieć ojca i nie czuję pustki z tego powodu. Nie mogę Ci poradzić 'nie chciej się z nim kontaktować', kiedy najwyraźniej masz tego silną potrzebę, ale mogę stwierdzić, że ten człowiek nie jest wart Twoich starań. Miej to na uwadze, bo wydaje mi się, że masz jakieś wyrzuty sumienia, że mogłaś coś zrobić lepiej i wtedy on by Cię lubił.