Temat: były chłopak- o co mu chodzi

Chciałabym się was poradzić odnośnie mojego byłego chłopaka. Nie mam dużego doświadczenia w relacjach damsko męskich i autentycznie nie wiem co myśleć...Z Tomkiem zerwałam jakieś 3 miesiące temu. Powodów było kilka, między innymi to że czułam się przez niego olewana (ale to był tylko jeden z problemów). Przez ten cały czas starał się być blisko, przekonywał mnie do siebie, pokazywał że zmienił się w tych sprawach, które mnie w jego zachowaniu raniły. Spotykaliśmy się parę razy po tym jak się rozstaliśmy, szukał kontaktu. Byłam zimna i nie reagowałam na dotyk, nie godziłam się na wszystkie spotkania, bałam się że znów mnie zrani. W końcu na którymś spotkaniu nie wytrzymałam (bo też za nim tęskniłam) i pozwoliłam się pocałować. Spotkanie było bardzo miłe, odprowadził mnie do domu, chodziliśmy za rękę i pożegnaliśmy się całusem jak para. Następnego dnia zaprosił mnie do znajomych i bardzo starał. Potem znowu dzwonił codziennie itp. zwracał uwagę na szczegóły które mnie irytowały kiedyś, był czuły, więc pomyślałam że wróciliśmy do siebie. Jednak po jakimś tygodniu on znowu przestał mieć dla mnie czas. Obecnie znów ma mnóstwo zajęć przez które dla mnie już nie ma czasu, a to chodzi do kina, a to jakiś dyskusyjny klub filmowy, a to koszykówka ze znajomymi, grill, imieniny koleżanki itp. Nie widziałam się z nim ostatnio cały tydzień więc  zaprosiłam go na urodziny do koleżanki, przyjechał, choć to dwie godziny drogi od niego i całą imprezę dawał mi do zrozumienia że bardzo się nudzi. Już nie był czuły, choć grzeczny, nie chciał ze mną rozmawiać. Następnego dnia byliśmy umówieni rano, bo potem miał jechać do kumpla. Przyjechał posiedział godzinę po czym szybko się zmył (chyba koledzy do niego napisali). Przytuliłam go na siłę i trzymałam za rękę bo tak to pewnie tylko by mi powiedział cześć i pojechał. Poprosiłam żeby został, bo tęskniłam za nim, ale stwierdził że musi iść. Nie wiem co mam o tym myśleć :( Czy myślicie że on się mną bawi ? albo traktuje mnie jak osobę na luźny związek ? W sumie nigdy oficjalnie nie powiedzieliśmy że do siebie wróciliśmy. Przez okres zerwania nie odzywałam się sama do niego, olewałam go, on jednak twierdził że bardzo chce ze mną być. Skoro chce ze mną być to czemu nie ma dla mnie w ogóle czasu ? Prawie 3 miesiące się nie widzieliśmy a on nawet godziny nie może ze mną wysiedzieć :( o co chodzi ?

nie wiem czy mam racje, ale wyglada to troche tak, jakbys ty nie miala swojego zycia, znajomych itp. i latego nie mogla zrozumiec czemu kazdej twojej wolnej chwili nie spedza z toba. Z twojego opisu wcale nie wyglada jakby az tak bardzo cie olewal (przynjamniej tak mi sie wydaje), a po rpostu prowadzil bardzo aktywne zycie. poza tym piszesz ze on zaglada do ciebie - czemu razem nigdzie nie wyjdziecie, nic wpsolnie nie porobicie? 

Pasek wagi

Tez się nad tym zastanawiałam czy to aby nie jest tak że nie mam własnego zycia i dlatego się go czepiam, ale doszłam do wniosku ze to nie prawda. Kiedy go nie było ciągle gdzieś wychodziłam, spotykałam się z kimś, w weekendy tez zawsze sie organizowałam i nie nudziłam sie. Problemem jest chyba to że w związku zachowuję się inaczej niż gdy jestem sama, tzn. zalezy mi na tym żeby spędzać jak najwięcej czasu z drugą osobą. Brakuje mi po prostu rozmowy, przytulenia, pobycia razem... Nie wiem czemu nie wychodzimy razem. Kiedyś jak wychodziliśmy to zawsze z jego znajomymi, którzy mnie nie lubią raczej. Dla mnie to były dosyć nieprzyjemne spotkania więc odpuściłam i chodzi sam. Z kolei z moimi znajomymi on się nudzi. W ogóle Tomek jest chyba typem, który potrzebuje grona ludzi wokół siebie, a ze mną sam na sam w końcu też się nudzi. Proponowałam kiedyś wspólne spacery, rowery itp. zwykle odpowiadał żebym poszła z koleżanką. Nasze spotkania kończyły się więc przed telewizorem bo przyjeżdżał za późno żeby coś zorganizować. Myślałam czasem o wspólnych wakacjach, ale na wszelkie wyjazdy w pierwszej kolejności zaprasza znajomych więc stwierdziłam że nie ma sensu męczyć i ich i siebie

Ktoś pomoże zrozumieć ? :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.