Temat: Chamski facet

Spotykałam się z pewnym facetem. Jest ode mnie starszy o 6 lat. Na początku sprawiał wrażenie porządnego, ułożonego, jest wierzący, chodzi do kościoła, wzbudził moje zaufanie. Zaskoczeniem było dla mnie jednak to, że dosyć szybko wyznał mi uczucia (po czterech spotkaniach). Zbliżyliśmy się do siebie i doszło do seksu. Od tamtej pory jego zachowanie w stosunku do mnie się zmieniło. Z miłego, uprzejmego faceta stał się po prostu chamem. Mam wrażenie że stracił do mnie szacunek. Na każdym kroku mi dogryza. Mówi że jestem gruba, po czym dodaje że lubi takie dziewczyny. Ważę 59 kg przy wzroście 160, on sam nie wygląda jak model, więc uznałam że próbuje się dowartościować dogryzając mi. Skrytykował moje piersi, stwierdził że mam za duże sutki, zasugerował że jestem blada i powinnam iść na solarium. Mam wrażenie że mnie nie akceptuje i chce mnie zmienić. Na każdym kroku próbuje mi dokopać. Najbardziej wkurzył mnie, gdy zasugerował że jestem mało inteligentna. Na początku się tym nie przejmowałam bo mam dystans do siebie i nie brałam tego co on mówi na poważnie, ale w końcu zaczął mnie denerwować samą swoją osobowością i przestał mi imponować jego brak klasy. Jestem  w szoku jak w człowieku uduchowionym może być tyle jadu. Jak zakończyć tą znajomość, żeby ten dupek pożałował?

Ty tak na serio? Przeciez chodzi do kosciola wiec musi byc wspanialym czlowiekiem...Jak taka wierzaca jestes i wydajesz opinie o ludziach na podstawie tego czy chodza do kosciola, to moge ci jedynie radzic zebys goraco modlila sie do swego Boga wszechmogacego i on wskaze ci droge........:/

ja nie wiem co Ty jeszcze z nim robisz. 

mysle, ze skoro jest taki kosciolkowy, to z jednej strony gardzi szybkim seksem, a z drugiej nie przepusci okazji.

mnie to juz nie raz zastanwiao, jak to jest, ze facio zrobi wszystko by przeleciec panne, a pozniej nia gardzi. jest nawet na to okreslenie syndrom matki i ladacznicy.

sztukaa napisał(a):

Ty tak na serio? Przeciez chodzi do kosciola wiec musi byc wspanialym czlowiekiem...Jak taka wierzaca jestes i wydajesz opinie o ludziach na podstawie tego czy chodza do kosciola, to moge ci jedynie radzic zebys goraco modlila sie do swego Boga wszechmogacego i on wskaze ci droge........:/
Nie zrozumiałaś mnie :) Nie twierdzę, że człowiek, który nie wierzy w Boga jest złym człowiekiem. Sama nie chodzę do Kościoła i jestem agnostykiem. Teoretycznie ktoś kto wierzy w Boga powinien świecić przykładem, powinien być dobry i nie krzywdzić ludzi. Zasady, które zostały uznane przez społeczeństwo za wzór do właściwego postępowania w życiu przypominają "10 przykazań Bożych"

Współczuję uciekaj od niego, ja nie rozumiem jak można iść do łózka po tak krótkim czasie.

Kościołkowy, nie kościołkowy faceta najlepiej poniżyć albo mówiąc, że ma małego albo, że nie ma kasy tyle co potrzeba :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.