- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 kwietnia 2016, 13:50
.
Edytowany przez 24 września 2016, 19:55
30 kwietnia 2016, 15:21
Tez mieszkam w bloku, na piatym pietrze. Mamy dwa duze balkony i wielkie okna panoramiczne, z czego jedna sciana to okno. mam dwoje malych dzieci i jestem ciagle niespokojna o ten balkon /ale tez o okna w ich pokojach/, chociaz teoretycznie nie powinny wypasc, ale dzieci maja takie pomysly. Powiem Ci, ze nie raz dzieci tak mi sie schowaly w domu, ze nie moglam ich znalezc i wtedy szlam na miekkich nogach na balkon, zeby spojrzec w dol. Dzisiaj nawet mi sie snilo, ze moj synek prawie by wypadl z tego balkonu...ze byla taka szpara w tym snie, ze zwisal nozkami w dol i prawie by wypadl.
Ogolnie to chcemy zmienic mieszkanie. Jest super, ale nie ma mowy, zeby dzieci bawily sie same w salonie, gdzie jest duze panoramiczne okno i ow balkon. To sa asy i jeszcze pstro w glowie.
Zdarzylo mi sie juz kilka razy, gdzie sie super spieszylam np na umowiona wizyte u lekarza i winda zepsuta. A ja sama, duzy i ciezki wozek dla dwojki..Jedno dziecko dopiero co nauczylo sie chodzic, a drugie bylo malenkie i tylko na rekach mozliwosc noszenia. Nie dalo sie zejsc... Koszmar...Juz sama nie pamietam co wykombinowalam.
Ogolnie lubie to swoje mieszkanko, przestrzen, widok z okna, ale jesli chodzi o dzieci, to ciagle jestem niespokojna...Bo na balkonie mam jakies tam fotele i wystarczy, ze ktores z asow je przysunie...W ogole dzieci tak wymyslaja...Nie wiem co Ci doradzic. Mialam kilka sytuacji, ze dziecko sie gdzies schowalo /weszlo pod koldre, albo do szafy i siedzialo cicho, albo w jakis kacik/ i chociaz wolalalm, to nie przychodzilo i na miekkich nogach, w stanie przedzawalowym, modlac sie, wychylalam sie przez balkon.
Edytowany przez RybkaArchitektka 30 kwietnia 2016, 15:28
30 kwietnia 2016, 15:30
mieszkam w wiezowcu na 11 pietrze, widok cudny,sasiedzi spokojni, meneli i tobakow brak ;-)
30 kwietnia 2016, 15:58
Każde lokum ma plusy i minusy (blok, wieżowiec, kamienica, dom, na wsi, w mieście, na parterze, na poddaszu...), ale uważam, że to Wy powinniście zadecydować, gdzie zamieszkacie. Na zdanie rodziny akurat bym się nie oglądała.
30 kwietnia 2016, 20:50
Jesteś dorosła to Wasze pieniądze i wasze decyzje i nikomu nie pozwoliłabym się w nie wtrącać, nawet własnej matce. Nie pytaj ich o zdanie po prostu kup to co Ci się podoba, chyba że mama dokłada pieniądze i musicie liczyć się z tym co powie.
30 kwietnia 2016, 21:36
menele i robaki nie są uzależnieni od ilości pięter w bloku. życie dziecka także. po prostu nie konsultuj z mamą wyboru mieszkania i tyle.
1 maja 2016, 07:44
Naprawdę chcecie mieszkać w niskim bloku tylko dlatego ze mama coś ma do tego? Ja bym olała jej zdanie i spełniła swoje marzenie ;)
1 maja 2016, 10:07
Tez mieszkam w bloku, na piatym pietrze. Mamy dwa duze balkony i wielkie okna panoramiczne, z czego jedna sciana to okno. mam dwoje malych dzieci i jestem ciagle niespokojna o ten balkon /ale tez o okna w ich pokojach/, chociaz teoretycznie nie powinny wypasc, ale dzieci maja takie pomysly. Powiem Ci, ze nie raz dzieci tak mi sie schowaly w domu, ze nie moglam ich znalezc i wtedy szlam na miekkich nogach na balkon, zeby spojrzec w dol. Dzisiaj nawet mi sie snilo, ze moj synek prawie by wypadl z tego balkonu...ze byla taka szpara w tym snie, ze zwisal nozkami w dol i prawie by wypadl. Ogolnie to chcemy zmienic mieszkanie. Jest super, ale nie ma mowy, zeby dzieci bawily sie same w salonie, gdzie jest duze panoramiczne okno i ow balkon. To sa asy i jeszcze pstro w glowie.Zdarzylo mi sie juz kilka razy, gdzie sie super spieszylam np na umowiona wizyte u lekarza i winda zepsuta. A ja sama, duzy i ciezki wozek dla dwojki..Jedno dziecko dopiero co nauczylo sie chodzic, a drugie bylo malenkie i tylko na rekach mozliwosc noszenia. Nie dalo sie zejsc... Koszmar...Juz sama nie pamietam co wykombinowalam. Ogolnie lubie to swoje mieszkanko, przestrzen, widok z okna, ale jesli chodzi o dzieci, to ciagle jestem niespokojna...Bo na balkonie mam jakies tam fotele i wystarczy, ze ktores z asow je przysunie...W ogole dzieci tak wymyslaja...Nie wiem co Ci doradzic. Mialam kilka sytuacji, ze dziecko sie gdzies schowalo /weszlo pod koldre, albo do szafy i siedzialo cicho, albo w jakis kacik/ i chociaz wolalalm, to nie przychodzilo i na miekkich nogach, w stanie przedzawalowym, modlac sie, wychylalam sie przez balkon.
Wychowałam dziecko na 10 piętrze i w życiu - w życiu, ani przez sekundę - nie pomyślałam, że może wypaść. Może ja mam za mało chorobliwą wyobraźnię.
1 maja 2016, 10:26
no ale jaka jest roznica jak dziecko wypadnie z 3 pietra czy z 8 no serio i tak nie bedzie co zbierac. Balkony i okna sie zabezpiecza i tyle
1 maja 2016, 16:50
Całe, życie mieszkam na 8 piętrze i uważam to za najlepszą rzecz na świecie. Nie raz zdarzyło się że winda nie działała, chociażby jak byłam mała to mama zostawiała wózek na dole i wchodziła ze mną na górę po schodach. Do tej pory niektórzy sąsiedzi widzę, że zostawiają wózki dziecięce czy rowery na parterze bo po co nosić. A jeśli chodzi o robaki to u mnie nigdy nie było, nie wiem skąd ten mit o robakach w wieżowcach, nie znam nikogo kto by miał. Wieżowce są niebezpieczne dla dzieci? Z jakiej racji, trochę nie rozumiem argumentu.
Porozmawiaj na spokojnie z mężem, powiedz, że źle się czujesz, postaw sprawę jasno, chcesz być szczęśliwa i tyle.
1 maja 2016, 17:09
Jest jeszcze jedno wyjscie - poszukanie mieszkania / domu z tzw "widokiem". Ja mieszkam na parterze, ale z mojego tarasu widze zakole rzeki i dosc dlugi jej odcinek w oddali - nie mam nikogo na przeciwko, a po drugiej stronie rzeki jest przystan prywatnych lodek - bajka.... Czesto wieczorem siadam na tarasie i ogladam plynace barki. (teraz nawet siedze przed kompem a widze jednym okiem rzeke, bo mam przeszklona sciane, wiec czuje sie jak w raju-) Moj blok jest 3 pietrowy i wszyscy mamy z "tej" strony widok na rzeke, ale polowa mieszkancow ma widok na podworko, garaze i i nastepny blok.. brrr. Warto szukac, albo mozesz dac ogloszenie, ze szukasz mieszkania "z widokiem", kazdy bedzie wiedzial o co chodzi.
Jezeli chodzi o zabezpieczenie mieszkania, a w tym zabezpieczenia przed otwarciem okien przez dzieci - to mozna sobie dokupic mechanizm ( np cala klamke do otwarcia drzwi balkonowych) albo wylacznie jakis element zabezpieczajacy - w sumie tanie, i latwe do znalezenienia, a nie - jak tu niektorzy pisza - martwic sie codzeinnie (bez sensu). takich zabezpieczen jest cala masa - szuflady, lodowke itd Trzeba przystosowac chalupe na przyjecie dziecka, a nie ograniczac sie do "zamartwiania".
ale to do "klopa" tez sie nadaje do zabezpieczenia okna (najtansze)
Jest mnostwo roznych sposobow, np te co wyzej
Jedna wizyta w sklepie, w ktorym sprzedaja drzwi, ale tez w dziale dzieciecym niemal kazdego sklepu.
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 1 maja 2016, 17:52