Temat: maz mnie nie szanuje!

nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza?

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję.
bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje 
To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie.
No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. 

Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie  z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku.

szyneczka80 napisał(a):

no wlasnie. Poczatkowo nie byl chamem. Poczul sie chyba pewnie. A teraz sie tlumaczy ze to dlatego ze jest taki zmeczony a ja sobie siedze w domu

Był chamem, tylko tego nie widziałaś lub zapewne nie chciałaś widzieć.

JEST COŚ TAKIEGO JAK TACIERZYŃSKIE!!!! 

gryczana napisał(a):

a z przykładu mojej Mamy która pracowała w biurze a ojciec fiz: całe życie ojciec miał jej za złe że jest lepiej wykształcona lepiej zarabia i ma mniej męcząca pracę.  To potem w domu robił z siebie męczennika a ja jak niewolnicy traktowal. Ja na to nie pozwolę.  Od chowal Młoda i albo jaśnie pan zacznie się zachowywać albo sajonara. Twardą trzeba być nie mietka 

Powielasz schemat matki. I pozwalasz na to samo. Jakbyś była twarda i miała szacunek do siebie odeszłabyś już teraz, a nie czekała aż dziecko podrośnie. Bo Ty nie czekasz na podrośnięcie dziecka - to tylko wymówka, tylko wierzysz, że facet się zmieni z czasem.

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję.
bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje 
To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie.
No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. 
Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie  z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku.
oczywiście masz rację.  Ale życie nie jest czarno-białe.  Np mój na codzień moje zdanie ma w dupie moja praca w domu przy dziecku też nic nie znaczy ale w ciężkich chwilach jest niezawodny i pomoże jak umie. A to też w życiu jest ważne.  

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

a z przykładu mojej Mamy która pracowała w biurze a ojciec fiz: całe życie ojciec miał jej za złe że jest lepiej wykształcona lepiej zarabia i ma mniej męcząca pracę.  To potem w domu robił z siebie męczennika a ja jak niewolnicy traktowal. Ja na to nie pozwolę.  Od chowal Młoda i albo jaśnie pan zacznie się zachowywać albo sajonara. Twardą trzeba być nie mietka 
Powielasz schemat matki. I pozwalasz na to samo. Jakbyś była twarda i miała szacunek do siebie odeszłabyś już teraz, a nie czekała aż dziecko podrośnie. Bo Ty nie czekasz na podrośnięcie dziecka - to tylko wymówka, tylko wierzysz, że facet się zmieni z czasem.
możliwe.  Chyba bardziej zbieram się na odwagę. 

tak samo jak moj. Czasem zajmuje sie dzieckiem. W domu srednio pomaga. Nie pamietam kiedy ostatnio chociaz kawe mi zrobul

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję.
bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje 
To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie.
No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. 
Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie  z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku.
oczywiście masz rację.  Ale życie nie jest czarno-białe.  Np mój na codzień moje zdanie ma w dupie moja praca w domu przy dziecku też nic nie znaczy ale w ciężkich chwilach jest niezawodny i pomoże jak umie. A to też w życiu jest ważne.  

Strasznie smutne jest to co piszesz.  Przecież on Cię zawodzi na każdym kroku. 

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję.
bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje 
To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie.
No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. 
Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie  z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku.

HA HA HA!

Camorra pomiędzy moim "Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz" a Twoim "trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wróci" jest jeszcze cała gama różnych pośrednich zachowań. Szkoda, że dla Was wszystko jest czarne albo białe i normalne rady są niczym, a aprobujecie tylko jedno wyjście: brać dziecko i odchodzić. Dziękuję. Ewakuuję się z tego wątku, bo nie bardzo lubię rozmowy na tym poziomie. ;)

Matylda111 napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Camorrra napisał(a):

gryczana napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję.
bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje 
To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie.
No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. 
Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie  z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku.
HA HA HA!Camorra pomiędzy moim "Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz" a Twoim "trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wróci" jest jeszcze cała gama różnych pośrednich zachowań. Szkoda, że dla Was wszystko jest czarne albo białe i normalne rady są niczym, a aprobujecie tylko jedno wyjście: brać dziecko i odchodzić. Dziękuję. Ewakuuję się z tego wątku, bo nie bardzo lubię rozmowy na tym poziomie. 

Kompletnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. 

I niestety ale w przypadku szacunku to sprawa jest czarno biała, bo albo on jest albo go nie ma i tu żadne rozmowy i proszenie o niego nie powinno mieć miejsca. A od facetów którzy nie szanują to się ucieka na początku, a nie wychodzi za nich za mąż, rodzi dzieci i się nagle po paru latach budzi z ręką w nocniku.

Poza tym ja poradziłam Autorce pójście do pracy, nic nie pisałam o odchodzeniu z dzieciakiem. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.