Temat: Dziewczyna 0 zobowiązań ?

Ostatnio mam tyle tematów do rozmyślań a nie mam z kim :) Zazwyczaj to mężczyźni wolą związki bez tzw. zobowiązań a co jeśli chce tego dziewczyna? Mam kolegę, który przez prawie pół roku spotykał się z dziewczyną (zachowywali się jak para, wspólne wypady, całowanie) i w końcu zaproponował jej żeby się określiła czy chce z nim być. Usłyszał, że nie jest jej obojętny ale traktuje go jak kolegę, przyjaciela i że nie chce żadnych zobowiązań na razie bo chce się bawić jeszcze i szaleć.

Co ta dziewczyna według was myśli? Zawsze myślałam, że tak chcą tylko faceci a dziewczyny szukają związku a jeśli nie wychodzi to kończą i nie robią nadziei.

Ja powiedziałam mu, że uważam że jest dla niej takim zapełniaczem czasu, może lubi z nim spędzać czas ale pewnie nic do niego nie czuje na tyle żeby mogła się związać bo jeśli nam na kimś zależy i spotyka się z nim tak długi czas to chyba powinna wiedzieć czy chce spróbować związku czy nie? 

Co myślicie o tej sytuacji?

Boże, co można myśleć :PP
Dziewczyna nie jest gotowa na związek/nie dorosła do tego. Chce się wyszaleć, jest młoda więc podjęła słuszną decyzję. Po co miałaby na sile sie pakowac w zwiazek/malzenstwo by sie pozniej rozwodzic czy na sile rodzic dzieci? Kazdy ma prawo zyc tak jak chce. Miłosci z tego zwiazku przynajmniej z jej strony pewnie wielkiej nie ma, a ze jest im dobrze to jej odpowiada. To on powinien sie okreslic czy w to wchodzi, czy nie.

Trudno to zrozumieć, każdy jest inny, ma inne obawy. Moj K. kiedy zaproponował mi związek, to nie wiem czemu ale sie przestraszyłam. Naprawde - nie jestem w stanie określić dlaczego. Moze dlatego ze nigdy wczesniej z nikim nie byłam. Nie zgodziłam sie, chociaz bardzo tego żałuje i kocham go najbardziej na świecie. Ten paraliż był okropny, taki sam jak przed pierwszym pocałunkiem, kiedy widziałam jak bardzo tego chce, a jak bardzo ja sie obawiam. Jak sie pozniej okazało - nie było czego :p  Nie zaproponował drugi raz, spotykamy sie cały czas, ale bardzo boli mnie tamta decyzja i chciałabym cos zmienic ale nie jest teraz to taka prosta sprawa :/ 

Pasek wagi

Szczerze? W tym momencie byłabym jak ona, bo nie pozbierałam się jeszcze po poprzednim związku. Może u niej jest podobna sytuacja.

Mysle, ze jest zraniona i byla wlasnie tak traktowana jak piate kolo u wozu przez facetow. Teraz to ona sie nimi bawi. Moze nie jest w stanie poczuc przyplywu wielkiej milosci. 

laliho napisał(a):

Szczerze? W tym momencie byłabym jak ona, bo nie pozbierałam się jeszcze po poprzednim związku. Może u niej jest podobna sytuacja.

Tak dokładnie, ona jest ponad rok po rozstaniu z facetem

To co byście na moim miejscu mu doradziły? Widzę, że mu na niej zależy, a ona ma go chyba jako dobrego kolegę z którym można się wycałować, pojechać na imprezę, pogadać jak się nudzi ... On chce dalej o nią walczyć ale czy jest sens?

77paulina77 napisał(a):

To co byście na moim miejscu mu doradziły? Widzę, że mu na niej zależy, a ona ma go chyba jako dobrego kolegę z którym można się wycałować, pojechać na imprezę, pogadać jak się nudzi ... On chce dalej o nią walczyć ale czy jest sens?

Myślę, że jest sens, tylko potrzeba czasu. Jeśli dziewczyna jest po jakimś burzliwym rozstaniu/związku to nawet powiedziałabym, że zachowała się fair. Po sobie widzę, że jestem w stanie flirtować, podobają mi się faceci, ale co zrobić z tym, że mimowolnie w głowie siedzi mi były, który tak bardzo mnie zranił? Nawet jeśli poznałabym kogoś bliskiego to wolałabym przeczekać ekscesy pozerwaniowe, bo chyba bym miała wyrzuty sumienia mając je w nowym związku.

gdybym rozstała się teraz z mężem, to raczej też spotykałabym się z mężczyznami bez większych zobowiązań. czyli wyjście na miasto/seks ok, przedstawianie rodzinie, snucie planów na dalej niż miesiac do przodu - nie ok.

To nie jest tak, ze tylko faceci pisza sie na sex bez zobowiazan i 'friends with benefits' i nie kazda dziewczyna od razu mazy o o slubie i dzieciach po pierwszej randce... Odbior spoleczny jest jaki jest, wiec mniej dziewczyn o tym mowi. Bo jak facet jest w zwiazku bez zobowiazan to jest macho, a jak dziewczyna to jest dziwka.

Nie fair jest tylko nie okreslenie tego na samym poczatku znajomosci. A co mu doradzic? najlepiej nic. Niech sam zdecyduje czy ma ochote przeczekac az sie dziewczyna wyszaleje, czy sobie odpuscici i szukac kogos gotowego na trwaly zwiazek. 

Ja sie jasno okreslilam jak zaczynalam sie spotykac z moim Polowkiem ze trwalego zwiazku nie chce, on z reszta tez. Mialo byc duzo przyjemnosci i zero zobowiazan. Nie wyszlo i od 2 lat mieszkamy razem, przy czym to jemu pierwszemu sie odwidzialo i pierwszy powiedzial ze sie we mnie zakochal... Ja na poczatku nie wiedzialam gdzie uciekac, bo w koncu to nie tak mialo byc, potem dojrzalam do zwiazku i zrozumialam ze z tym mezczyzna chce byc do konca zycia. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.