- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 kwietnia 2016, 09:22
Dziewczyno, nie męcz się.... on jest alkoholikiem, a Ty najwyraźniej nie masz wpływu na zmianę jego zachowania. Odpuść sobie, bo będziesz cierpieć.
3 kwietnia 2016, 10:36
Nie dałam redy doczytać do końca. Jesteś młoda, on jeszcze młodszy - ON nie dojrzały na związk. Tyle.
3 kwietnia 2016, 11:04
Jesteś młoda, a jak coś cie wyniszcza nie jest ciebie warte
3 kwietnia 2016, 11:57
Moim zdaniem to dobry chłopak, tylko ma problemy sam ze sobą. Wydaje mi się ze to poczataki alkoholizmu, ta choroba opiera się głównie na kłamstwie, niedotrzymanych obietnicach.... Jesli go naprawde kochasz zawalcz o ten zwiazek...wydaje mi sie ze facet potrzebuje pomocy bo nie radzi sobie ze swoimi emocjami, i dlatego tak postepuje. Ale nie jest zły i Cie kocha-tak myślę. Rozważ wszystkie za i przeciw. Jesli warto-próbuj:-)
3 kwietnia 2016, 13:22
dziękuję dziewczyny, trochę inaczej teraz na to patrzę. sprawa wygląda tak, że on się do mnie odezwał, i napisał że nie może dać mi szczęścia więc nie możemy być razem.
chciałam powiedzieć mu, że gdyby mnie kochał to starałby się robić wszystko bym była szczęśliwa.
on cały czas powtarzał "zrozum MNIE", tak jakby nie licyzł się z moimi uczuciami. okazało się, że przez te dni w które się nie odzywał, to chlał, ale mówi że bardzo tego żałuje.
bardzo za nim tęsknię i nie chcę samotności, ale jak widzę jego postawę to mi się odechciewa. postanowiłam, że poczekam do tego spoktania, na dystans. jeśli nie zacznie się starać to będę miała go gdzieś zerwę.
wiecie co? wydaje mi się że to wszystko co napisałyście to niestety w mniejszym bądź większy stopniu prawda. to przykre, ale taka rzeczywistość. boję się, że nie poradzę sobie sama z moim problemami, ale on mi ich jeszcze dokłada...
3 kwietnia 2016, 14:32
Ciężka sprawa, na Twoim miejscu znalazłabym mu meetingi AA z programem 12 kroków w jego mieście, jeżeli nie pracuje i nie uczy się zachęcić go żeby poszedł na odwyk, są za darmo refundowane przez państwo, kupiłabym mu książki na temat alkoholizmu, jakiejś terapii poznawczej czy coś, w każdym razie podsunęłabym mu cały "plan działania" trochę tak w krokach, bo jeżeli on ma taki problem to może odczuwać, że sytuacja go przerasta i odwlekać z tym, bo będzie czuł, że to dla niego za dużo. A Tobie radziłam bym przeczytać książkę "kobiety które kochają za bardzo". To czy on się będzie chciał zmienić Ty nie masz na to wpływu, to musi wyjść od niego, Ty za to nie powinnaś z nim być, żeby to się nie odbiło na Tobie, więc na Twoim miejscu rozstałabym się z nim.
3 kwietnia 2016, 19:43
On jest alkoholikiem!!!!!!! Uciekaj od tej znajomosci!
3 kwietnia 2016, 20:53
Kurczę, tylko że dziewczyna, partnerka nie jest od wychowywania - od tego są rodzice. A jeśli problemy wykroczyły poza kompetencje rodziców, to potrzebna jest pomoc specjalistów (coś mi się wydaje, że chłopak jest alkoholikiem). Nie sądzę, że jesteś w stanie go "uratować" czy zmienić - on sam musi chcieć się zmienić, a jak widać nie chce, zamiast tego woli kłamać, że się zmienił. Jego niepokojących zachowań moim zdaniem nie można wyjaśnić młodym wiekiem, zwłaszcza że on wcale nie ma ochoty dorosnąć. Sama masz problemy i chodzisz do psychologa, nie wiem, czy powinnaś angażować się w taką trudną i toksyczną relację. Też kiedyś byłam w Twoim wieku i chciałam "nawracać" tego czy tamtego "pogubionego" chłopaka. Uwierz - nie warto się bawić w Matkę Teresę, dopóki ktoś sam nie chce wyjść na prostą.
3 kwietnia 2016, 20:57
A z tego co piszesz tak mi sie wydaje, ze ty nie do konca z nim jestes , by go "nawracac", ale dlatego, ze sama boisz sie samotnosci i wolisz byc z byle kim niz sama.
3 kwietnia 2016, 22:48
Może sobie nie wyobrażasz życia bez niego, ale to tylko pozory, jesteś zakochana, ale życie bez niego jest możliwe. Chłopak się nie zmieni, a jeśli się zmieni to musi to zrobić sam bo tego chce, a nie dlatego, że ty go ciśniesz. Ratuj siebie i poszukaj kogoś kogo nie będziesz musiała zbawiać, a jeśli w związku w którym facet jest normalny czujesz się źle, to zostaje terapia. Piszesz, że poprzedni związek to też były kłamstwa, widocznie podświadomie wybierasz takich mężczyzn. Uciekaj, z czasem jest tylko gorzej i coraz trudniej się uwolnić.