- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 marca 2016, 23:54
Dziewczyny, co się dzisiaj narobiło….
Mam 26 lat i w czerwcu zeszłego roku, z uwagi na znajomość nietypowego języka, dostałam naprawdę fajną pracę związaną z moim wykształceniem. Wszystko bardzo fajnie, świetna atmosfera, dobra pensja, częste wyjazdy służbowe (można poznać trochę świata) - żyć nie umierać. :)
No ale fajnie to było do dzisiaj…Jest tam taki facet, szef (a właściwie prezes zarządu) i z nim jest problem. Mężczyzna po 40, żonaty, trójka dzieci - jego żona była jego pierwszą miłością, znali się od podstawówki - taka miłość jak z bajki. Nie ukrywam, że bardzo przystojny, świetnie wykształcony, z wieloma zainteresowaniami, oczytany - taki człowiek renesansu, bardzo przyjemnie można było z nim pogadać. Ale z drugiej strony niezbyt wylewny… Miły i uprzejmy, ale jednocześnie zachowywał dystans, z każdym był na Pan/Pani. Taki gentelman z klasą, zachowywał się trochę jak angielski lord. Przyznaję, podobał mi się i jest w nim coś, co mnie fascynuje, ale ani myślałam go podrywać czy coś, przecież nie jest jedynym fajnym facetem na tym świecie ;)
Tak się złożyło, że poleciałam raz z nim zagranicę (nie tylko z nim), no i jakoś od słowa do słowa się zgadaliśmy… Spędziliśmy razem wieczór i pół noc popijając drinki, gadając sobie, żartując, przeszliśmy na Ty… Ale oczywiście nic poza tym, nie było żadnego flirtu ani kontaktu fizycznego.To było jakiś czas temu, a dzisiaj pan szef pod koniec pracy oznajmił mi, że zakochał się we mnie i rozwodzi się z żoną. Ja w szoku powiedziałam tylko “dziękuję" i szybko zwiałam z biura. Potem próbował dzwonić, ale nie odebrałam.
No nawet nie wiem jak się zachować teraz, czy już szukać nowej pracy? :) Ja chyba nic złego nie zrobiłam, ale jak się inni dowiedzą, to będę miała przechlapane… Jutro chyba wezmę urlop na żądanie, a potem to nie wiem… Poradźcie coś...
15 marca 2016, 23:56
Takie pieprzenie o tym braniu rozwodu...do niczego nie doszło i facet z trójką dzieci się rozwodzi? Jakaś mocna ściema.
15 marca 2016, 23:58
Też nie wydaje mi się, żeby od tak się rozwodził. Może chce Cię do łóżka zaciągnąć i liczy, że jesteś naiwna.
15 marca 2016, 23:58
Takie pieprzenie o tym braniu rozwodu...do niczego nie doszło i facet z trójką dzieci się rozwodzi? Jakaś mocna ściema.
15 marca 2016, 23:58
tez mi sie wydaje ze tak powiedzial bo moze chcial zamoczyc;-) haha ale miałam taka sama reakcje jak moj maz 1wszy raz powiedzial mi ze mnie kocha "dziekuje" haha dzieki ze m przypomnialas, mina byla bezzcenna
16 marca 2016, 00:02
Dzięki, za pocieszenie dziewczyny, mam nadzieję, że tak naprawdę jest :) Z drugiej strony facet jest tak dziwny i tajemniczy, że nie zdziwiłabym się, gdyby to była prawda... Poza tym nigdy bym nie poszła do łóżka z żonatym facetem...
A to "dziękuję" zupełnie bez sensu, jakoś odruchowo :D
16 marca 2016, 00:10
Też nie wydaje mi się, żeby od tak się rozwodził. Może chce Cię do łóżka zaciągnąć i liczy, że jesteś naiwna.
16 marca 2016, 00:18
Troche mi kogos znajomego przypomina. Facet z 3 dzieci. Z zona mu sie od lat nie ukladalo, w sumie byli tylko ze wzgledu na dzieci. Zafascynowal sie mlodsza babka w pracy i wlasnie mniej wiecej podobnie postapil - powiedzial ze bierze rozwod i zaproponowal lasce randke. Wyprowadzil sie z domu od zony, spotykal sie z nowa dziewczyna. Po paru miesiacach romans sie usral, po kolejnych paru wprowadzil sie spowrotem do zony... Obecnie sa razem, po raz nie-wiadomo-ktory chodza na terapie i probuja sie jednak nie rozwiesc...
Jako ze mi sie twoja sytuacja tak wlasnie kojarzy, to sadze, ze moze sie szefowi podobasz a z zona to i tak mu sie nie ukladalo i chce sie rozstac. Nie wiem co postanowisz ale radzilabym wziac pod uwage, ze osoba po swiezym rozstaniu po 20+ latach na pewno nie bedzie gotowa na nowy zwiazek od razu... Moze byc kompletnie rozklepany emocjonalnie... Do tego sytuacja w pracy zrobi sie dziwna... Aczkolwiek jezeli nie sprobujesz to sie nie dowiesz. (to wszystko oczywiscie przy zalozeniu ze nie jest klamca i lajdakiem ktory chce Cie zaciagnac do lozka a zona mysli ze miedzy nimi jest okj...)
16 marca 2016, 00:28
Jeden wieczor przegadaliscie, zero kontaktu fizycznego, zero flirtu, a on sie rozwodzi, bo sie w Tobie zakochal? jasne....
16 marca 2016, 00:30
Troche mi kogos znajomego przypomina. Facet z 3 dzieci. Z zona mu sie od lat nie ukladalo, w sumie byli tylko ze wzgledu na dzieci. Zafascynowal sie mlodsza babka w pracy i wlasnie mniej wiecej podobnie postapil - powiedzial ze bierze rozwod i zaproponowal lasce randke. Wyprowadzil sie z domu od zony, spotykal sie z nowa dziewczyna. Po paru miesiacach romans sie usral, po kolejnych paru wprowadzil sie spowrotem do zony... Obecnie sa razem, po raz nie-wiadomo-ktory chodza na terapie i probuja sie jednak nie rozwiesc...Jako ze mi sie twoja sytuacja tak wlasnie kojarzy, to sadze, ze moze sie szefowi podobasz a z zona to i tak mu sie nie ukladalo i chce sie rozstac. Nie wiem co postanowisz ale radzilabym wziac pod uwage, ze osoba po swiezym rozstaniu po 20+ latach na pewno nie bedzie gotowa na nowy zwiazek od razu... Moze byc kompletnie rozklepany emocjonalnie... Do tego sytuacja w pracy zrobi sie dziwna... Aczkolwiek jezeli nie sprobujesz to sie nie dowiesz. (to wszystko oczywiscie przy zalozeniu ze nie jest klamca i lajdakiem ktory chce Cie zaciagnac do lozka a zona mysli ze miedzy nimi jest okj...)
Uważam, że coś w tym może być. Ten facet nigdy nawet nie podrywał nikogo, nie flirtował, zawsze zachowywał ogromny dystans. Dlatego trochę mi nie pasuje ta wersja z zaciąganiem do łóżka. Z resztą on nic ode mnie nie chciał, tak tylko oznajmił.
Średnio mi się widzi spotykanie się z 20 lat starszym facetem z trójką dzieci... A już napewno nie z żonatym... Ale sytuacja w pracy może być dziwna i nieprzyjemna i tego się boję.