- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2011, 20:03
4 lutego 2011, 07:16
4 lutego 2011, 07:51
4 lutego 2011, 08:01
4 lutego 2011, 08:10
4 lutego 2011, 08:18
edziaaaa, powiem Ci tak, jak poznałam mojego faceta, to było różnie jeśli chodzi o finanse, on zarabiał, ja zaczynałam studia i byłam na utrzymaniu rodziców.
Jak byliśmy w barze, restauracji czy na pizzy, to przeważnie on płacił, bo on mnie zapraszał etc, czasem jak wiedziałam że nie ma kasy to płaciłam ja.
ale też często np coś mi obiecał czy coś i potem nie dotrzymywał słowa lub wręcz jak przyszło co do czego mówił że nie zapłaci jednak.
nie bardzo mi się to podobało, bo skoro nie masz zamiaru czegoś robić, to nie obiecuj i nie mów o tym, nie?
kłopoty zaczęły się dopiero, jak z nim zamieszkałam. pomimo że zaczęłam pracować razem z nim, pomagać mu, to nigdy nie miał dla mnie pieniędzy. tzn było na zakupy, na dom, ale np on kupował sobie piątą bluzę a ja nie miałam kasy na bluzę dla siebie.
wqrviało mnie to,
wtedy też zrozumiałam że muszę pracować sama
na szczęście w trakcie studiów miałam parę groszy stypendium, a zaraz po ich ukończeniu znalazłam świetną pracę.
dalej mieszkam z nim, pracuję więc mam kasę na siebie, ale jego podejście jest wciąż takie jakie było.
jeśli może, ciągnie kasę ode mnie, ale jak mi się skończy a czegoś potrzebuję, to on jej dla mnie nie ma.
nie wyobrażam sobie że np teraz mogłabym zajść w ciążę i przerwać pracę, bo on nie zapewni nam bytu. Nie czuję się przy nim bezpieczna.
sytuacja z Twoim facetem wbrew pozorom może stać się poważna na późniejszym etapie.
tak więc jeśli nie chcesz za rok czy dwa martwić się, że nie stać Cię np na dziecko bo facet jest skąpy, to porozmawiaj z nim teraz, póki nie jest za późno...
a słoneczko to się w wielu tematach udziela i cóż.
to troll,
4 lutego 2011, 08:52
ludzie, zanim zaczniecie besztać autorkę, to przeczytajcie dokładnie co piszę: napisała,że płaci za nich także i sprawia mu niespodzianki! więc nie jest "księżniczką";/ !
Ja z moim chłopakiem mamy podział 50/50;) ale to zależy od waszej sytuacji- zawsze jak do mnie przyjeżdża robimy zakupy na pół. Idziemy razem, on płaci, a potem się rozliczamy, ale jednak zaprasza mnie też w różne miejsca i płaci za mnie , bo to on mnie zaprosił! jeżeli idziemy gdzieś na spontana to płacimy po równo, ale ja też gdzieś go zabieram- lody, kawa, ciastka..często kupuję mu drobiazgi- draże, batonika, ulubioną bułkę. Dlaczego nie? On też robi takie rzeczy dla mnie;) Np z okazji walentynek, to ja zapowiedziałam, że zajmuję mu cały dzień i ja je organizuję;) Chcę zrobić super obiad i zabrać go na długaśny spacer po Warszawie, gdzie obydwoje się niedawno sprowadziliśmy i nie mamy jeszcze swoich miejsc;) kiedyś nie był facetem,który pomyślałby o tym,że warto by kupić kwiatka czy coś. ale on nie był do tego przyzwyczajony, po prostu. za to nigdy nie miał oporów by zaprosić mnie na lody czy coś. teraz jest lepiej, bo jednak go tego nauczyłam. czasem jest mu głupio, że ja mam coś dla niego, a on nie pomyślał. BO UWAGA! TU NIE CHODZI, ŻEBY WYDAĆ, ALE ŻEBY POMYŚLEĆ!!! I chyba o to chodzi autorce postu. A i jeszcze rada- ja jestem z facetem półtora roku i już wiem jak będzie wyglądała strona finansowa naszego związku- ugadaliśmy się. Może ktoś powiedzieć- za wcześnie na planowanie podziału kasy w małżeństwie, ale ja uważam to za dobry pomysł jeśli traktujecie się serio- musicie wiedzieć na czym stoicie;)
4 lutego 2011, 09:17
..
Edytowany przez Milutka21 4 lutego 2011, 12:07
4 lutego 2011, 09:19
4 lutego 2011, 09:27