Temat: oddzieleni oceanem...

Hej dziewczyny, chciałabym wam coś opowiedzieć w sumie i zapytać czy przesadzam czy naprawdę jest coś nie tak... jestem w związku od dwóch lat, w sumie widzieliśmy się (tak praktycznie 10 miesięcy) ponieważ jest w usa a ja tu w Polsce, niestety ale nie mogę tam być na stałe bo wiza mi na to nie pozwala, on tam jest obywatelem... poznaliśmy się dwa lata temu gdy byłam na wakacjach u dziadka pierwszy raz, spotkałam go w pracy, przystojny, mądry do tego taki  czuły ! dla niego z moich wakacji które maiły trwać 2 miesiące zostalam az pol roku... w sumie to nie biegalam za nim poniewaz mialam burzliwe zwiazki i nie chcialam sie z nikim wiazac na odleglosc... no ale zaczelismy sie spotykac najpierw jako dobrzy znajomi, zabieral mnie w rozne miejsca zebym cos zobaczyma a nie tylko praca i praca... Naprawde go pokochalam chociaz gdy zapytal sie czy chce z nim byc to sie wystraszylam powiedzialam ze nie, bo będzie nam bardzo ciezko na odleglosc... ale w ostatecznosci sie zgodzilam, moglabym stwierdzic ze bylam i jestem najszczesliwsza na swiece ze go mam, kazdy nam powtarza ze jestesmy super para, dziewczyny z pracy bardzo sie ucieszyly gdy dowiedzialy sie ze jestesmy razem. no i pozniej nadeszlo rozstanie pol roku męki tylko pisanie i skype raz na miesiac... juz wtedy sie balam ze mnie zdradzi czy cos, czulam sie ze sie od siebie oddalamy, ale gdy znow tam polecialam wszystko wrocilo do normy bylo super nawet razem zamieszkalismy no ale niestety znow musielismy sie rozstac, juz minelo trzy miesiace, piszemy codziennie, przynajmniej dwa razy w tyg jestesmy na skype czesciej niz rok temu... ale dlaczego ja czuje jakby bylo gorzej?? czasem jest tak ze nawet pisanie sprawia ze sie usmiecham a sa dni kiedy przez to lapie dola czuje jakby o mnie nie myslal jakby byl zajety saba i kolegami. gdy pisze ze mam chec go przytuliuc i pocalowac on mi nie napisze "ja tez tego chce" on mi na to odpisuje "nie teraz za trzy miesiace, ja nie umiem w wiadomosci pokazac ze mi zalezy, wole gdy mam ciebie przy sobie" ale mi sie wtedy robi smutno bardzo, gdy idzie na impreze martwie sie czy nie zrobi nic co moglo by nas zniszczyc, ja niewiem jak mam wytrzymac kolejne trzy miesiace jest mi strasznie ciezko a gdy próbuje z nim o tym rozmawiac to slysze tylko "przesadzasz, ja nic nie zrobie, po co sie martwisz, bedzie ok". zawszegdy napisze ze mnie kocha ja tego nie czuje, wtedy wydaje mi sie jakby mowil to tylko bo ja chcialbym to zobaczyc dlaczego nie umiem mu zaufac? czasem pisze do niego glupoty tylko po to by napial ale chwile po tym czuje sie jeszcze gorzej bo zastanawiam sie co on sobie o mnie pomyslal? niewiem naprawde niewiem co sie ze mna dzieje przez to nie moge nawet spac tesknota mnie dobija, i strach ze jednak ta odleglosc nas zepsuje ... i nie mowcie zebym z nim porozmawiala bo rozmawialam juz wiele razy i niestety wychodzi ze ja jestem przewrazliwona a miedzy nami jest ok... poprostu czuje jakbym przez te kilka miesiecy byla sama a nie w zwiazku, boli mnie jak widze ludzi takich szczesliwych a ja mam chlopaka bardzo daleko ;( niewiem jak zmienic nastawienie do tego, poprostu wiem ze za duzo wymagam bo bym chciala caly czas slyszec cos milego... ( na samym poczatku zwiazku odrazumi powiedzial ze on nie umie okazywac uczuc przez pisanie i zeby mnie to nie odstraszylo )

Pasek wagi

Z takim podejściem, mam na myśli ciągłe obawy, nie uda się, nawet jeśli on się dla Ciebie tutaj sprowadzi. Obsesje i obawy zniszczą każdy związek. Zrób z tym coś, bo czarno to widzę. Facet nie może być całym światem, żaden, bo wtedy właśnie budzi sie strach a strach budzi demony, również po drugiej stronie. 

Moja bardzo dobra koleżanka bujała się tak z facetem z Chile. Zostawił ją dla innej, Brazylijki, z tego co wiem, dużo ją to kosztowało czasu, uczuć i pieniędzy.

to jest porzadny chlopak uwiez ze chcialam mu nawet pozyczyc na bilet ze4by szybciej przylecial ale nie chcial zarobil i kupil bilet 

Pasek wagi

Trzeba lapac milosc tam, gdzie ona jest. A jak nigdy wiecej juz sie nie zakochasz?

Mówisz żeby się nie poddawać ?

Pasek wagi

Takie zwiazki sa bardzo trudne ale mozliwe do "utrzymania". Ja jeste tego przykladem, bo bylam w podobnej sytuacji jak TY ale nam sie udalo. Czy Wam sie uda? Tego nikt CI nie zagwarantuje, bo to tylko od Was zalezy czy bedziecie o siebie walczyc. Powodzenia :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.