- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2016, 08:33
Znałam się z chłopakiem przez prawie rok. Potem dość niemile mnie potraktował i trochę to przeżyłam. Przez jakiś czas odzywał się sporadycznie a teraz prawie codziennie jak jesteśmy na fb to piszemy. Ostatnio uświadomiłam sobie, że się w nim zakochałam. Miłość jest ślepa ale co poradzić. Każdy mi mówił żebym sobie dała z nim spokój póki się nie wciągnę za bardzo, ale nie posłuchałam niestety. Uwielbiam jak on pisze, czasem zadzwoni do mnie. Ostatnio się widzieliśmy i między słowami powiedział mi, że spotyka się z kimś choć nie bardzo chyba też widzi żeby coś z tego wyszło. Zabolało mnie to, chociaż przypuszczałam, że się z kimś spotyka. Mówił, że szuka "chemii" z dziewczyną i wierzy, że nawet po jakimś czasie jak się z kimś koleguje, że może się coś z tego wywiązać. Kiedyś pisał mi, że bardzo mnie lubi i myślę, że dlatego nie może też ze mną zerwać całkowicie kontaktu. Czy mogę się łudzić, że kiedyś coś do mnie poczuje?
Ostatnio znajomi zauważyli, ze chodzę wiecznie przygnębiona. Cały czas mam zły w oczach, non stop o nim myślę, potrafię wieczorami przepłakać bo boje się, ze nigdy się już nie zakocham (ostatni chłopak w którym tak się zabujałam to było z 8 lat temu). Nie ma on idealnego charakteru ale ma w sobie to coś czego nie umiem opisać. Powiedzcie mi jak u faceta rodzi się ta chemia? U mnie na początku jak go poznałam było takie oczarowanie, nerwy jak pisał. Jak się spotykaliśmy i dotykał mnie to w sumie wtedy było mi to obojętne i jakoś tego nie czułam a ostatnio jak mnie objął i chwycił za kolano to przeszły mnie takie przyjemne dreszcze nie do opisania, że chciałam żeby ta chwila ciągle trwała. Czy to jest ta chemia?
Czy mieliście taką sytuacje jak ja? Myśleliście, że zostaniecie dobrymi znajomymi a teraz jesteście parą? Co wpłynęło na to?
Edytowany przez 77paulina77 24 lutego 2016, 09:35
24 lutego 2016, 08:39
A nie przeszkadza Ci, ze kogos ma, z kims sie przeciez spotyka? Po za tym to na pewno nie jest ostatni chlopak tak jak napisalas, w ktorym sie zakochasz. Ja bym odpuscila sobie taka znajomosc, moze wtedy role sie odwroca?
Edytowany przez 92c09bdcc981341d9479d324f4012f8a 24 lutego 2016, 08:42
24 lutego 2016, 08:52
Nigdy nie pojmowałam jak można się aż do tego stopnia uzależnić od drugiej osoby... Może spróbuj dać sobie trochę czasu, odpuść, staraj się przystopować z emocjami.
24 lutego 2016, 08:53
A nie przeszkadza Ci, ze kogos ma, z kims sie przeciez spotyka? Po za tym to na pewno nie jest ostatni chlopak tak jak napisalas, w ktorym sie zakochasz. Ja bym odpuscila sobie taka znajomosc, moze wtedy role sie odwroca?
Przeszkadza bo mi na nim zależy, próbowałam sobie wmawiać, że wcale się nie zakochałam, że przecież nie zasługuje na mnie bo tak i tak się zachowuje ale to nic nie daje, tak mnie do niego ciągnie że nie umiem zapomnieć. W tym czasie poznałam paru chłopaków ale dalej o tym jednym myślę...
24 lutego 2016, 08:53
Moim zdaniem facet jasno przedstawił sytuacje. Powiedział ze Cię lubi ale nie iskrzy. To tylko od Ciebie zależy czy chcesz żyć złudzeniami i marzeniami o byciu z nim...Proponowałabym wziąć go trochę na dystans, nie pisać tak czesto, nie odpisywać odrazu, udawać że juz Ci nie zalezy. Wiem z e to trudne ale tak to już jest że ludzie najbadziej pragną tego czego nie mogą mieć lub co im nie tak łatwo pzychodzi:-) Polecam ksiazke "dlaczego mezczyzni kochają zołzy" Mozna pobrac w pdf:-)
24 lutego 2016, 09:04
Masz problem sama ze soba - szukasz relacji gdzie bedziesz odrzucona i nie otrzymasz milosci i normalnego zwiazku - moze problem z niskim poczuciem wlasnej wartosci, brak gotowosci na zwiazek lub mialas nieciekawa sytuacje w rodzinie dorastajac czy cos.
Normalna osoba to dawno by tego faceta olala i moze wykasowala z FB. Jezeli Ty robisz na przekor temu co lezy w Twoim wlasnym interesie i sabotujesz wlasne szczescie to moze warto isc na terapie.
24 lutego 2016, 09:13
To jest tak, jak sie jest skonczona egoistka oraz pepkiem swiata i nie chce sie zrozumeic, ze ktos moze nas nie chciec akceptowac jako kobiete i partnerke, ktos moze sobie z nas igrac, normalnie sobie jaja robic. Pozwalasz na wszystko,byle tylko wyszlo na to, ze facet, ktory cie po prostu olal znowu jest w tobie zakochany, a tu dupa zimna, on ma kogos i sobie tylko jaja robi z ciebie... wolisz to nazywac "miloscia"? no zesz kurcze....
Idz do psychologa i przepracuj szacunek do siebie i przyznanie sie do porazki, nawet tej najgorszej, bo uczuciowej. To co robisz, to wmawianie sobie i innym, ze ty jedna wiesz co to jest milosc... no coz, nie chce mi sie wspolczuc, chociaz wiem, ze powinnam...
Dorosnij dziewczyno i tak nie masz wyjscia..
Jezeli chodzi o kwestie pamieci - to nic nie rozumiesz, Rece opadaja. Nie chodzi o to abys zapomniala, ale abys na zdarzenie, ktore minelo umiala spojrzec z dystansu. A ty sie ciagle ekscytujesz jak jakas 15stka, ktorej facet spojrzal gleboko w oczy i ona teraz nie umie bez bez niego zyc - bo w jego oczach przestrzen niebeiska oceanu i wszystkie gwiazdy i ksiezyc... sorry, nie mam cierpliwosci do infantylizmu.
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 24 lutego 2016, 09:23
24 lutego 2016, 09:30
To jest tak, jak sie jest skonczona egoistka oraz pepkiem swiata i nie chce sie zrozumeic, ze ktos moze nas nie chciec akceptowac jako kobiete i partnerke, ktos moze sobie z nas igrac, normalnie sobie jaja robic. Pozwalasz na wszystko,byle tylko wyszlo na to, ze facet, ktory cie po prostu olal znowu jest w tobie zakochany, a tu dupa zimna, on ma kogos i sobie tylko jaja robi z ciebie... wolisz to nazywac "miloscia"? no zesz kurcze....Idz do psychologa i przepracuj szacunek do siebie i przyznanie sie do porazki, nawet tej najgorszej, bo uczuciowej. To co robisz, to wmawianie sobie i innym, ze ty jedna wiesz co to jest milosc... no coz, nie chce mi sie wspolczuc, chociaz wiem, ze powinnam... Dorosnij dziewczyno i tak nie masz wyjscia..Jezeli chodzi o kwestie pamieci - to nic nie rozumiesz, Rece opadaja. Nie chodzi o to abys zapomniala, ale abys na zdarzenie, ktore minelo umiala spojrzec z dystansu. A ty sie ciagle ekscytujesz jak jakas 15stka, ktorej facet spojrzal gleboko w oczy i ona teraz nie umie bez bez niego zyc - bo w jego oczach przestrzen niebeiska oceanu i wszystkie gwiazdy i ksiezyc... sorry, nie mam cierpliwosci do infantylizmu.
Nie chodzi o to, że ja lecę na pierwszego lepszego bo w między czasie poznałam wielu chłopaków a i tak ciągnie mnie tylko do niego. Uwielbiam z nim rozmawiać, żartować, przebywać, podoba mi się jego myślenie, zaradność ... czy to nie na tym polega zakochanie?
Ale może i masz rację, muszę dorosnąć do tej decyzji bo ciągle sobie powtarzam, że może ktoś się jeszcze znajdzie kto mnie tak oczaruje. Po prostu sama chyba zawaliłam i teraz sobie to uświadamiam.
Edytowany przez 77paulina77 24 lutego 2016, 09:32
24 lutego 2016, 09:39
Nie chodzi o to, że ja lecę na pierwszego lepszego bo w między czasie poznałam wielu chłopaków a i tak ciągnie mnie tylko do niego. Uwielbiam z nim rozmawiać, żartować, przebywać, podoba mi się jego myślenie, zaradność ... czy to nie na tym polega zakochanie?
Nie, nie chodzi o to, ze lecisz na pierwszego lepszego - ty lecisz tylko na takiego, ktory cie olal, bo przyznanie sie do porazki cie przerasta. Sama sie nakrecasz myslac o nim bez przerwy, mowiac o nim ze wszystkimi znajomymi i czekajac ich komentarzy na jego temat - to jest taka fiksacja na jeden temat (obsesja myslowa czy jakos tak). A jak facet powiedzial, ze jest zajety - to dopiero pytanie do szerszej publicznosci - najlepiej jakby w ogole cala Polska sie wypowiedziala, ale forum tez moze byc najlepiej zreszta kilka , niech wszyscy wiedza, ze nikt cie w zyciu nie olal, a jak olal to teraz odszczeka.
te twoje pytania... rece idzie zalamac
"Jak Wy zauroczyliście swoich facetów? Czy mieliście taką sytuacje jak ja? Myśleliście, że zostaniecie dobrymi znajomymi a teraz jesteście parą?"
Powaznie myslisz, ze ktoras z kobiet miala taka sytuacje jak ty, ze facet ja olal i ona chce go teraz zauroczyc? Moze faktycznie taka frajerke gdzies znajdziesz - moze nawet zalozycie klub "Samotnych serduszek, ktore nie potrafia zyc bez faceta, ktory z nich sobie jaja robi".
Proponuje psychologa z dobrego serca, jezeli udajesz, ze cie to obraza - to ja nie mam nic wiecej do powiedzenia. Rozmowa z toba jest jak ze sciana. Bo ty jestes zakochana -) zal mi cie, ze TO nazywasz zakochaniem -)
Z mojej strony off
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 24 lutego 2016, 09:45