Temat: nie będzie się tłumaczył...

Hej. Gadam z jednym facetem. Do tej pory wszystko szło super  itp. Mieliśmy się jutro spotkać i on dzisiaj napisał co slychac itp, jest w pracy. Odpisalam w koncu rozmowa zeszła na temat wakacji pytał gdzie jade i ze on nigdzie nie byl, ale ze mna polubil by podrozowanie. Ja zapytalam skad taki wniosek, ze ze mna by polubil? A on ze czemu go lapie za slowka. Ja ze ejstem humanistka, tak juz mam. Na co on: nie bede sie tlumaczyl, pa. Troche nie rozumiem, ale poczulam sie urazona...Liczylam na jakis flirt czy cos.. a on z takim tekstem;/ Co zrobilibyscie z tym? Olali czy wzieli na powaznie? I spotkalisbyscie sie jutro z nim na moim miejscu? Troche u mnie stracil jednak...

Moim zdaniem to nie facet dziwnie się zachował, ale autorka. Wyszłaś na taką upierdliwą czepialską babę, której trzeba się ze wszystkiego tłumaczyć i pilnować co się mówi. Osobiście nie znoszę gadać z ludźmi, którzy tak łapią za słówka. Zawsze mi to trąci udawaną wyższością. Koleś ma trochę racji, kim Ty póki co dla niego jesteś, żeby musiał Ci się tłumaczyć. Jeśli chcesz dalej ciągnąć tę znajomość, to daj mu swobodnie się wypowiadać.
Pasek wagi

Przewrażliwiony jakiś.

raczej dzieciak z niego:D

biotynaa napisał(a):

Przewrażliwiony jakiś.

dokladnie jakis ksieciunio nad ktorym trzeba nadskakiwac, nie moj typ wogole...ja bym nie marnowala na niego czasu, facet powinien za toba latac a nie ty za nim, zwlaszcza na poczatku znajomosci

nie rozumiem tych negatywnych opinii co do faceta. Jak dla mnie to ty autorka trochę bez sensu ciągnelas temat, w ogole co to za pytanie. chcial byc mily, a co mial ci na takie cos odpowiedziec? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.