Temat: Historia zdrady POMOCY

Ciężko mi z tym i nie wiem co mam zrobić, więc chciałabym prosić o radę.

Spotykałam się z pewnym mężczyzną przez ok. 3 miesiące. Po miesiącu odkryłam, że ma on drugie konto na facebooku. Po prostu z ciekawości weszłam na profil przyjaciółki znajomej z widzenia i widzę, że jest ona w związku z nim. Miał trochę pozmieniane dane, ale to szczegół. Zwróciłam mu na to uwagę i chciałam zakończyć tą znajomość, ale on przekonał mnie w jakiś sposób, że to pomyłka, błąd facebooka, że to jego była dziewczyna, a ja naiwna uwierzyłam. Pokazałam mu nawet zrzut ekranu, ale po wysłaniu mu tego i ponownym wejściu na jej profil zostało tylko "w związku". On sam twierdził, że tamto konto jest stare i dawno nie używane. Tego samego dnia także nie mogłam zobaczyć już tego drugiego profilu, bo podobno został usunięty. Nie wiem co mnie tak wtedy zaślepiło...

Teraz po kolejnych dwóch miesiącach, jakoś tak z ciekawości znów weszłam na profil tej dziewczyny i ku mojemu zaskoczeniu on nadal był z nią w związku. Klikając na jego profil wyskakiwało, że strona jest uszkodzona. Stwierdziłam, że coś musi być na rzeczy i napisałam do koleżanki żeby weszła na profil tej dziewczyny i sprawdziła go. Ona wszystko mogła zobaczyć, ba! wysłała nawet mi jego zdjęcia z tamtego profilu. Domyśliłam się, że on mnie po prostu zablokował. Napisałam mu, że nie można być tak podłym dla ludzi.. taka gadka moralizująca i już nie mam z nim kontaktu. Zablokowałam go, bo nie chce słuchać nadal tych kłamstw. On zabrnął tak głęboko, że nie uwierzyłabym pewnie w żadne już słowo, gdyby nawet było prawdą.

I nie chodzi mi zupełnie o mnie, bo mam dobre podejście do życia. Nie chce marnować czasu na smęty i lamenty. No cóż, na pewno w moim życiu spotkam dużo bardziej zagubione osoby... nieważne.

Problem mam tylko taki, że nie wiem czy powinnam napisać tej dziewczynie o tym. Powiedziałam mu, że wyjawię jej wszystko, ale on stwierdził, żebym "nie była żałosna". Szkoda mi jej. Nie wiem, może mają taki układ, ale z tego co widzę to ona zna nawet jego rodzinę, więc to musi być coś poważnego. Nie chce nikomu robić problemów i przykrości, nie chce się z nią kłócić przede wszystkim i jeśli już bym miała jej powiedzieć to wolałabym to zrobić anonimowo, tylko nie wiem w jaki sposób, bo mamy wspólnych znajomych.

Proszę o radę.

PS.Wiem, jestem głupia, że wcześniej uwierzyłam. 

Uczymy się na własnych błędach.

Historia trochę dziecinna, ale jakże prawdziwa. Moje życie to cyrkowa arena w każdej sprawie.

Pasek wagi

LiuAnne napisał(a):

I to wszystko na facebooku? Nie mogę uwierzyć, że ludzie żyją facebookiem i na nim rozwiązują wszystkie swoje sprawy. I co, związek też zakończyłaś wyłącznie na facebooku?Facet to palant. Dziewczynie bym powiedziała, ale krótko i na temat. Uwierzy to uwierzy, nie to nie. Możesz pokazać jej jakieś Wasze wspólne zdjęcia, poprosić znajomych, by potwerdzili Twoje słowa.I co to za tekst,  że ona NAWET zna jego rodzinę? To przecież naturalne, gdy jest się w związku.

Gdybym "żyła facebookiem" to na pewno wcześniej bym się dowiedziała wszystkiego. To dość logiczne. Nie oceniałabym tak pochopnie innych, no sama zapewne nie chciałabyś być tak oceniona.

Widzę, że tysiąc razy muszę sprawdzać to co napisałam... A napisałam to pod wpływem emocji, bo sprawa jest świeża.

NAWET! Kiedy planujesz z kim przyszłość i wszystko gra w taki harmonijny sposób i nagle dowiadujesz się, że ktoś.... a zresztą. Myślisz, że ja nie mam uczuć? Że powinnam może im teraz pogratulować? A może sypać ryżem na ślubie? Że to jest takie normalnie dla mnie, więc nie mam co się dziwić? Pewnie, jasne.

Pasek wagi

SzalonaRudaJa napisał(a):

P. S dobrze robisz :)w sendie to zr nie piszesz z takich powodów jak wyżej . Uwierz wyjdziesz na tym lepiej :)

Dziękuję. Chyba właśnie takiego słowa potrzebowałam. (przytul)

Pasek wagi

Ja jego bym tak udupila Na Twoim miejscu ze szok!

No i swoim postępowaniem ( tym ze jednak nie napiszesz) przyczyniasz się do tego że kolesiowi ujdzie zdrada, będzie leciał znowu na dwa fronty i skrzywdzi wiecej osob. Niestety. 

... Ja zaluje ze mi nikt nie powiedzial , stracilam 4 lata z dupkiem... 

oczywiście że jej napisz! zrób też zrzuty ekranu oraz zdjęcia smsów, oczywiście nie wszystkie żeby nie być zakłopotaną. dziewczyna zasługuje by wiedziec co z niego za palant. ty pewnie też byś chciała wiedzieć na jej miejscu, więc sprawa jest jasna.

Rany, ale wyrachowany dupek... no cóż, ja bym akurat powiedziała, bo i sama na miejscu tej dziewczyny wolałabym, żeby ktoś otworzył mi oczy. Inna sprawa, że nie robiąc z tym nic niejako dajesz mu przyzwolenie na oszukiwanie kolejnych dziewczyn. Koleś pozostanie bezkarny i przekonany o tym, że nawet jak jego oszustwa wyjdą na jaw, to i tak nic się nie stanie. Okropny człowiek.

pannalimonka napisał(a):

Ja pewnie bym napisała do niej. Zawsze możesz jej załączyć jakieś wasze wspólne fotki  czy screeny z rozmów itd, żeby uwierzyła. A żałosny to jest ten koleś, porażka. 

Jak wyzej. Dodaj screeny do wiadomosci, bo dziewczyna moze jeszcze cie oskarzyc o klamstwo. Zwlaszcza jesli on jej zrobil taka wode z mozgu jak wczesniej tobie.

Gdybym byla na miejscu tej dziewcznyny to chcialabym wiedziec. I jesli macie wspolnych znajomych, a bylas z tym gnojkiem az 5 miesiecy, to dziwne, ze nikt jej o tym wczesniej nie powiedzial

Pokaz jej do tego jego drugie konto na fb. Ciekawe czy o nim wie

Mialam podobna sytuacja, poznalismy sie na imprezie, przyjechal do mnie, pisalismy smsy itd. Pewnego dnia, dzwoni do mnie obcy numer to byla jego narzeczona !!! Na poczatku na mnie naskoczyla, ze ma sie odpierd.. Od jej faceta itd ja jej zaczelam tlumaczyc, ze nic nNIE widzialam,on byl z nia mowil ze jestem jakas wariatka, ktora sie do nNiego przyczepila...ppowiedzialam jej, ze moge jej wyslac wiadomosci, ktore on pisal.NIEwiem czy sa rrazem, ale cieszylam sie , ze tak to sie skonczylo.My nie bylismy  para, nawet sie NIE calowalismy.SSprobuj do niej napisac,jesli masz dowody

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.