Temat: Wesele = problem.

Pragniemy z narzeczonym w końcu wziąć ślub, lecz inaczej wyobrażamy sobie nasze przyjęcie weselne. Ja chciałabym skromną uroczystość my+świadkowie. Świadkowie to nasi najlepsi przyjaciele, uważam że ślub to coś osobistego i najpiękniejsza uroczystość to taka o jakiej piszę.Mój narzeczony pochodzi z wielkiej rodziny, wesela są na 300 osób. Wgl jego rodzina ciągle się spotyka, naprawdę wyjątkowo zżyta i tak wyobraża sobie nasze wesele. Nie wiem co robić, każde z nas ma inny pogląd na ten dzień... 
Dochodzą rodzice, jego nie wyobrażają sobie innego wesela, moja rodzina za to urządza nieco mniejsze wesela ale musi być bogato, kulturalnie, trzeba sie pochwalić dobrobytem - chyba stąd moja niechęć. Widują się raz na 5 lat a jak przychodzi wesele to trzeba wszystkich zaprosić. Oczywiście zdanie rodziców się nie liczy, ale jednak szkoda mi chłopaka, to ma też być Jego dzień.
Nie dostrzegam kompromisu

My mielismy podobny dylemat , ja chciałam tylko my i świadkowie , on chciał wesele ( moze nie na 300 bo żadne z nas wielkiej rodziny nie ma , ale chciał wesele z prawdziwego zdarzenia ) . Doszliśmy do wniosku ,że zrobimy obiad w restauracji dla świadków , rodziców ,dziadków ,chrzesnych i najbliższych przyjaciół . Obiad ma być z muzyką by w razie czego ktoś mógł potańczyć i ma być również z kolacją , taka impreza do nocy , jednak impreza kameralna , wśród najbliższych . To jest jedyny kompromis .

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.