Temat: Czy lubicie swoją rodzinę?

Rodziców?
Rodzeństwo?
Teściową?
Szwagra?
Bratową...
Jak w temacie.
Czy czas spędzony z rodziną uważacie za wspaniały i czy cieszycie się gdy ich spotykacie? Czy utrzymujecie kontakty i czy uważacie że powinno się kochać tylko dlatego że jesteśmy w rodzinie?:D

Pytam tak teoretycznie.:)

Frytki.Czekolada napisał(a):

Właśnie wróciłam z "uroczego" wyjazdu w rodzinne strony.Teściowa, wredna krowa, cały czas mnie pouczała, jak powinnam wszystko robić. Nadziałam się też na jej koleżanki, idąc do sklepu, które mnie zrugały, że babcia za mało wnuka widzi. Ogólnie to całe osiedle wie, jaką jędzą jestem dla tej biednej kobiety.A moja matka powiedziała mi, po kilkugodzinnej podróży pociągiem z 3-letnim dzieckiem, jak wreszcie dotarłam do niej, że ona nie jest służącą i "idź tam!!! niech ci teściowa obiad zrobi!" Nawet własnemu wnukowi kotleta nie usmażyła... A mówiła, że tak tęskni. Nawet urlop wzięła na nasz przyjazd. Suka, nie matka.

Ja ze swoja matka tez nie mam najlepszych kontaktow.Bardziej lubi starsze rodzenstwo niz mnie...........:D

Kocham moja rodzine bezgranicznie ale to pewnie dlatego, ze widuje ich 2-3 razy do roku, moje kontakty z mama poprawily sie znaczaco od kiedy wyjechalam za granice. Jedynie z ojcem nie mam kontaktu, ale to byl jego wybor - nie moj.

Moja przyszla tesciowa z ktora mam czestszy kontakt tez jest super babka, wiec nie moge narzekac.

Pasek wagi

Średnio, raczej nie. 

Pasek wagi

mam beznadziejny kontakt ojcem, ale bił mnie i poniżał jak byłam mała więc ciężko się dziwić.

z mamą i bratem mam bardzo dobry kontakt, podobnie z teściową i teściem

Tak, mam dobrą rodzinę, spędzamy dużo czasu razem. 

Pasek wagi

Lubię tylko mojego brata i jego żonę. I na tym się kończy. Reszty nienawidzę ( matka, siostra ) są mi obojętni ( drugi brat, ojciec, ciotki ) Nie potrzebuję rozmów, spędzanie razem czasu źle wpływa na moją psychikę. Niedawno wróciłam z dłuższego wyjazdu ( 4 miesiące ) - ciotka się śmiała, że tak będę tęskniła, że z płaczem przyjadę na święta bożego narodzenia. Nawet pół sekundy nie myślałam o tym , żeby tu wrócić... A rozmowy z matką doprowadzały mnie do szaleństwa - tak wiem, martwiła się o mnie bardzo.

Podsumowując, dążę do wyprowadzki. Na chwilę obecną na razie akademik, do czerwca... a co potem?

uwielbiam moich rodziców i kuzynostwo ojca :)

Ja lubie rodzicow i lubie spedzac z nimi czas, chociaz tato potrafi byc czasem lekko upierdliwy... Ale mamy bardzo podobna haraktery, wiec zgrzyty sa normalne. Rodzenstwa nie mam. Z reszta rodziny kontaktow nie utrzymuje, widujemy sie na slubach i pogrzebach a i to teraz nieszczegolnie, bo na pogrzeby specjalnie do Polski nie jezdze. Na sluby tez nie. 

Tesciowej nie mam, rodzice mojego polowka nie zyja od dobrych 20 lat, jego siostre lubie, spotykamy sie czasem na jakies piwko rodzinne i jest zawsze przyjemnie.

Pasek wagi

Moja rodzina to: maz, corka i synek ..I ich uwielbiam, kocham, sa dla mnie najwazniejsi. reszta jest na pozycji iks i maja swoje zycie. Nie interesuje mnie to czy mnie lubia badz nie. Moja rodzina liczy sie dla mnie najbardziej.

RybkaArchitektka napisał(a):

Moja rodzina to: maz, corka i synek ..I ich uwielbiam, kocham, sa dla mnie najwazniejsi. reszta jest na pozycji iks i maja swoje zycie. Nie interesuje mnie to czy mnie lubia badz nie. Moja rodzina liczy sie dla mnie najbardziej.

I to jest najlepsze podejscie! Mam takie samo:D (kwiatek)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.