Temat: Czy lubicie swoją rodzinę?

Rodziców?
Rodzeństwo?
Teściową?
Szwagra?
Bratową...
Jak w temacie.
Czy czas spędzony z rodziną uważacie za wspaniały i czy cieszycie się gdy ich spotykacie? Czy utrzymujecie kontakty i czy uważacie że powinno się kochać tylko dlatego że jesteśmy w rodzinie?:D

Pytam tak teoretycznie.:)

nie utrzymuje z nia kontaktu,  uwazam ze sa popie***oni

codewer napisał(a):

nie utrzymuje z nia kontaktu,  uwazam ze sa popie***oni

dlaczego?

Tak. Narzekam na nich ale obiektywnie mam wspaniałą rodzinę. Rodziców mam najlepszych, z tatą jestem najbliżej, a z mamą często się kłóciłam jako nastolatka, ale teraz mam 20 lat i nasze kontakty idą w dobrą stronę ;) Z moją starszą siostrą mam trochę ''skomplikowane'' relacje, ale działa to na zasadzie relacji love-hate lub fenemies ;) Zawsze mogę na nią liczyć i na odwrót, ale szczerze to czasami bardziej lubię jej męża od niej :D Teściów nie mam, ale rodziców mojego partnera uwielbiam, z wzajemnością. ''Szwagier'' ma 7 lat, jeden z bardziej znośnych dzieciaków jakich znam, to komplement :D Jeśli chodzi o spędzanie czasu to odkąd wyprowadziłam się z domu dużo bardziej lubię spędzać czas z rodziną i czasami jak ich nie widzę to bardzo mi ich brakuje, nawet jeśli ostatnio widzieliśmy się kilka dni wcześniej. Ze starszą siostrą też lubię spędzać czas, z ''teściową'' tak średnio, bo mimo tego że ją bardzo lubię to spędzanie czasu sam na sam jest niezręczne, a od jakiegoś czasu na to nalega. Nie mam nic przeciwko żeby odwiedzać rodziców partnera razem z nim ;)

Nie jestem rodzinna i nigdy nie byłam.

Tak . 

Jednak nie uwazam , ze wiezy krwi zobowiazuja . 

Mam wspaniala rodzine , swoja i meza i dlatego na Wszystko Tak . 

nie nie lubię swojej rodziny, 

Wkurzaja mnie, wtracają się a jak powiem co myślę to się obrażają. Mam 30 lat, jestem niezależna finansowo, mam swoją rodzinę. A pozostali mnie irytują. Nadal nie pozwalają mi być samodzielna osoba. Ogólnie jestem hedonistka i żyje mi się z tym dobrze co nie jest zrozumiałe dla mojej rodziny tzn rodziców, teściów. Właściwie wolę z nimi się nie spotykać i mieć święty spokój niż udawać ze sie lubimy. 

A czas spędzony razem z nimi nigdy nie jest korzystny dla mojego zdrowia psychicznego więc unikam tych spotkań. 

nawet już przestałam stwarzać pozory.                   Bo ludzie którzy żyją moim życiem bardziej niz swoim poprostu mnie irytuja. 

jagienka13 napisał(a):

nie nie lubię swojej rodziny, Wkurzaja mnie, wtracają się a jak powiem co myślę to się obrażają. Mam 30 lat, jestem niezależna finansowo, mam swoją rodzinę. A pozostali mnie irytują. Nadal nie pozwalają mi być samodzielna osoba. Ogólnie jestem hedonistka i żyje mi się z tym dobrze co nie jest zrozumiałe dla mojej rodziny tzn rodziców, teściów. Właściwie wolę z nimi się nie spotykać i mieć święty spokój niż udawać ze sie lubimy. A czas spędzony razem z nimi nigdy nie jest korzystny dla mojego zdrowia psychicznego więc unikam tych spotkań. nawet już przestałam stwarzać pozory.                   Bo ludzie którzy żyją moim życiem bardziej niz swoim poprostu mnie irytuja. 

Niestety mam dokladnie ten sam problem. Zwlaszcza ze ciagle maja swoje 5 groszy do powiedzenia na tematy ktore nie powinny ich obchodzic. Z siostra wlasnie swiadomie zerwalam konkakt.  Wole spokoj..........:D

Nie lubie tesciowej.

Uwielbiam, kocham moją rodzinę ,mamę ,tatę, brata . Nigdy nie wtrącali się w moje życie akceptują moje decyzje bo w końcu jestem dorosła. Kaszanka to nie wędlina teściowa to nie rodzina także, jej też nie daje dyrygować bo by chciała , chociaż lubię ją bo to fajna babka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.