Temat: Nocowanie u chłopaka

Hej dziewczyny, mam pytanko. 

Jeśli nie mieszkacie z chłopakami to nocujecie u nich? pytanie do tych młodszych dziewczyn oczywiscie. Mam 19 lat, jestem z chłopakiem 1,5 roku. Od 8 miesięcy biorę tabletki antykoncepcyjne - rodzice dobrze o tym wiedzą, tata jako, że pracuje w firmie farmaceutycznej kupuje mi je. Moi rodzice dobrze znają mojego P i ufają mu, mama go uwielbia i w ogóle. Sami są bardzo młodzi, mama urodziła mnie w wieku 17lat i od razu zamieszkała z tatą, więc nie są jacyś staroświeccy, wręcz przeciwnie imprezują i tp. Nocowałam u niego już z 2 razy, ale to były wyjątkowe sytuacje. Teraz nie idzie jej przekonać, ma dwa argumenty : "masz swój dom i jak nocujesz to źle to wygląda" i że po co mi to skoro i tak wracam pozno od niego. Pracuję na siebie, nie imprezuje, zajmuje się domem, moi rodzice nie mają na co narzekać ze mną. Bardzo mi zależy na Tym, żeby spać u niego czasem. Jak wy przekonałyście rodziców albo jakie macie pomysły? I czy uważacie, że to w ogóle właściwe. Czy może naprawdę źle to wygląda ?

Moi rodzice byli w tych sprawach staroświeccy, ale dziwiło mnie to, że ja mogłam u niego nocować, mogłam jeździć do jego rodziny na dłużej, ale kiedy on miałby u nas spać to kategoryczne NIE... Mimo, że mineło od tego czasu z 10 lat to dalej nie rozumiem co nimi kierowało ;)

Pasek wagi

olecka napisał(a):

Moi rodzice byli w tych sprawach staroświeccy, ale dziwiło mnie to, że ja mogłam u niego nocować, mogłam jeździć do jego rodziny na dłużej, ale kiedy on miałby u nas spać to kategoryczne NIE... Mimo, że mineło od tego czasu z 10 lat to dalej nie rozumiem co nimi kierowało ;)


Myślę że bali się zobaczyć coś, co by ich przerastało. Nie poradziliby sobie z myślą że wy właśnie tam za ścianą możecie robić rzeczy... nieprzyzwoite :D

Pasek wagi

lastdream2016 napisał(a):

olecka napisał(a):

Moi rodzice byli w tych sprawach staroświeccy, ale dziwiło mnie to, że ja mogłam u niego nocować, mogłam jeździć do jego rodziny na dłużej, ale kiedy on miałby u nas spać to kategoryczne NIE... Mimo, że mineło od tego czasu z 10 lat to dalej nie rozumiem co nimi kierowało ;)
Myślę że bali się zobaczyć coś, co by ich przerastało. Nie poradziliby sobie z myślą że wy właśnie tam za ścianą możecie robić rzeczy... nieprzyzwoite :D

Do tego nie trzeba nocy i łóżka tylko i wyłącznie ;)

No, ale tak sobie wymyślili i tak było. Wychodzili z założenia chyba, że czego oczy nie widzą tego sercu nie żal ;)

Pasek wagi

BlackRaven napisał(a):

Masz 19 lat i pytasz się o to rodziców ? Odpowiedz masz w pytaniu
no ma 19 lat i jest tylko na papierze dorosła.  

Mysle, ze nie tyle, ze to zle wyglada, ale chodzi o przetrwanie takich zwiazkow....Mlodzi ludzie sa zbyt zamerykanizowani, Mysle, ze warto miec pewne zasady i warto zachowac normy w domu takie, aby domownikow nie szokowaly czy zniesmaczaly. Po co?

rodzice mają rację

U mnie to wyglądało tak że nocowałam dość często, 3-4 razy w tygodniu ( czasem mniej). Ale on wynajmował mieszkanie z kolegą. Natomiast jeśli mieszkałby z rodzicami to robiłabym tak że jeden dzień w tygodniu nocuje u mnie a drugi ja u niego, lub z piątku na sobotę ja u niego a z soboty na niedziele on u mnie. Mama nic nie miała przeciwko, mam 19 lat więc sama decyduje

od 16 r.z nocowalam . :)

chyba lepiej abyś u niego spała niż wracała późno do domu sama?

Pasek wagi

Dziś nawet rozmawiałam z M o tym czemu u Niego nie nocuję, chociaż oboje chcielibyśmy bardzo. Problem w tym, że gdy podjęłam się tematu z mamą usłyszałam stanowcze "nie". Pytanie dlaczego? "Bo widzicie się na codzień, co Jego rodzice pomyślą (ale nieważne że spałam tam już "po kryjomu" :) ), masz od Niego do domu tylko z 600metrów" i najważniejsze "jeszcze zdążycie ze sobą się nasypiać, aż będziesz miała dość" i nie miała na myśli współżycia, tylko ogólnego męskiego zachowania (hihi). Z początku buntowałam się, ale w sumie jeśli zostało Nam niecałe 7 mcy do wspólnego mieszkania (moje studia) to problem zaczynam rozumieć. A z szacunku do rodziców wytrzymam te 7 mcy. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.