© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lutego 2016, 11:42
Wiem,że już taki temat tutaj się pojawił,ale w jakim wieku miałyście pierwszy związek? Kilka miesięcy przed 19 miałam 2 miesięczną znajomość,którą nie nazwałabym związkiem,z tym chłopakiem miałam swój pierwszy pocałunek.
Kilka dni przed 19 urodzinami pojawił się chłopak który jest moim pierwszym facetem na poważnie,jesteśmy razem rok i 3 miesiące.Chciałabym aby to był Ten już na zawsze,ale czas to zweryfikuję.
A jak to było u was :)
Edytowany przez MrsKompleks 2 lutego 2016, 11:58
2 lutego 2016, 11:48
pierwszy na dłużej (okres pół roku), był w 1 liceum, potem w 2 na rok, na I roku studiów na 7 miesięcy i na II roku na ponad 4 lata i dalej się trzymamy :P
2 lutego 2016, 11:55
Ja mam 22 i nigdy nie byłam w związku. Czas przychodzi najlepszy wtedy kiedy czujemy, że to :) Kiedyś narzekałam, że będę starą panną a koleżanka na pocieszenie mi mówi że jej ciotka w wieku 45 lat znalazła dopiero swoje szczęście :)
2 lutego 2016, 12:00
pierwszy chłopak - 2014 (21 lat) i tak jest do dziś, z zamiarem, że na zawsze :)
2 lutego 2016, 12:02
Ja mam 22 i nigdy nie byłam w związku. Czas przychodzi najlepszy wtedy kiedy czujemy, że to :) Kiedyś narzekałam, że będę starą panną a koleżanka na pocieszenie mi mówi że jej ciotka w wieku 45 lat znalazła dopiero swoje szczęście :)
Znam pare gdzie pobrali się jak byli dobrze po 40,mają śliczną zdrową córeczkę :)
Edytowany przez MrsKompleks 2 lutego 2016, 12:04
2 lutego 2016, 12:06
W 2 klasie liceum czyli 16 lat - bylismy ze soba 6 lat. Potem sie rozpadlo bo ja juz bylam gotowa na ukladanie sobie zycia a jemu sie nagle zachcialo szalec... Jak sie rozstalismy ja mialam 22 lata, on 24
2 lutego 2016, 12:13
Taki pierwszy dlugoterminowy z ktorym zamieszkalam to w wieku 20 lat :)
2 lutego 2016, 12:14
Miałam 14 lat i trzy miesiące. Bardziej z ciekawości niż z jakiegokolwiek uczucia z tamtym chłopakiem byłam. Chyba po pół roku się rozstaliśmy, nie mamy ze sobą kontaktu.
Potem, jak miałam 16 lat związałam się z kolejnym gościem - byliśmy razem 1,5 roku, wydaje mi się, że to była moja pierwsza prawdziwa miłość; generalnie jak już mi spadły klapki z oczu, to okazał się mega dupkiem i mitomanem; dzisiaj cieszę się, że go zostawiłam, współczuję też każdej jego kolejnej dziewczynie, że będzie żyć w sieci kłamstw. Po tym rozstaniu okropnie cierpiałam i mimo że jeszcze w tym samym roku związałam się z moim obecnym facetem, to o tamtym długo nie mogłam mówić bez emocji. Nie mamy kontaktu (on coś tam próbował kilka lat temu, ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego, niepotrzebny mi taki znajomy).
No a na dwa tygodnie przed osiemnastką zeszłam się z moim obecnym facetem, latałam za nim przez kilka miesięcy - w tym roku będziemy mieć siódmą rocznicę.
Pomiędzy tymi trzema była cała rzesza jakichś przelotnych ''kolegów'', jak się tak teraz zastanowię, to nawet miałam powodzenie - tylko że zwykle wśród nie tych, którzy mi się podobali :D
Edytowany przez comfy 2 lutego 2016, 12:15
2 lutego 2016, 12:14
Pierwszy oficjalny w wieku 23 lat ....
