Temat: Chwila zawahania ...

Więc tak w związku jestem od 4 lat nie wiem co robić bo kocham bardzo ale nie czuje od faceta zaangażowania w związek. mam 23 lata a czuje się jak babcia... ciągle tylko mu ugotuj upierz a zero wdzięczności. Nie potrafię go zostawić i nie wyobrażam sobie zostać bez niego. Jakiś czas temu poznałam chłopaka który by mi nieba uchylił ale nie potrafię zakończyć tego związku... Brak jest też z mojej strony zaufania. Nie wiem co zrobić bo chyba nie chce nas całkiem przekreślić.

Pasek wagi

Nieba uchylaja to wszyscy na poczatku, zwlaszcza jak ma rywala i jest komus kogos odbic. Samcze instynkty. Ratuj swoj zwiazek. Rozmawiaj. Latwo po wpadnieciu w rutyne zachlysnac sie czyms nowym, zwlaszcza, ze prawie w zbroi i na bialym koniu czeka. Jemu potem tez bedziesz gotowac i prac skarpetki. A swojego juz znasz i wciaz kochasz. I jedyne co mozesz zarzucic to nuda i codziennosc. 

Pasek wagi

Właśnie zacznij ratować swój związek . Na początku zacznij od rozmowy ,może wystarczy że uświadomisz mu co Ci się nie podoba ?

A Twoj facet w ogole wie, ze zle sie czujesz w zwiazku? 

pamiętaj, że na początku każdy to ideał oraz że jeśli w obecnym coś nie pasuje to łatwo widzieć same zalety w innym :) 

A dlaczego brak zaufania z 
twojej strony?

Pasek wagi

Ja kilka lat temu zerwałam 7 letni związek - chłopak mnie zdradzał wcześniej ale podobno już wiecej tego nie robił ale juz nie ufałam mu tak jak wczesniej, ale nie chciałam z nim zrywać bo kochałam go i wtedy poznałam mój ideał, to popchnęło mnie do zerwania długiego związku. A teraz jestem bardzo szczęśliwą żoną mojego ideału więc czasem warto zaryzykować... :)

Pasek wagi

rob jak czujesz... zanim zerwiesz najlepiej porozmawiaj najpierw z partnerem, moze sie zmieni i bedzie dobrze?

Pasek wagi

Ratuj zwiazek /jak radza Ci inne/ czyli jeszcze bardziej sie staraj, pierz, pucuj, sprzataj, gotuj pichc mu specjaly...i tak do usrania /za przeproszeniem/ dla pana i wladcy, ktory po 4 latach jakos sie jeszcze nie bardzo zaangazowal....Czujesz sie jak babcia, tak? Czyli stara? Na kazde zawolanie rodziny? Ze swiadomoscia, ze /wnuczek/ bierze, ale niewiele sie dostaje...Takie cos na emeryturze, gdy sil bedzie mniej. 

ja bym zaryzykowala z kims kto nieba by mi uchylil, kto dba o mnie, o uczucia, o bezpieczenstwo, komfort...I jest dlatego, ze kocha prawdziwie, a nie z wygody. 

Jesli przyzwyczailas obecnego chlopaka do wygody i matkowania mu, to nie oczekuj, ze on teraz sie obudzi i przejmie wlasciwe stanowisko. Juz wypracowaliscie pewien styl tej relacji...a jesli to leniuszek i wczesniej sie nie kwapil, zeby Ci pomagac, chociazby w inny sposob, to teraz juz go nie zagonisz. 

Przemysl, czego oczekujesz...Czy chcesz byc szczesliwa w zyciu czy zostac umeczona sluzaca? Od Ciebie to zalezy! ja bym wiala z takiego zwiazku, poki jestes bardzo mloda i ....byc moze czeka na Ciebie prawdziwa milosc. Nie kazdy ma takie szczescie, ktore sie usmiecha w odpowiednim momencie;

P.S. Nikt Ci nie da gwarancji, ze ten drugi okaze sie tym, ktorego szukasz cale zycie, ale....Jesli nie on to inny. Bez ryzyka nie pije sie szampana! Zeby zerwac zwiazek, starczy tak mi sie wydaje argument /nie jestem z toba szczesliwa!/ 

Ja dopiero co zakończyłam 7 letni związek. Z trochę podobnych powodów do ciebie .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.