Temat: Co o tym sądzicie? Facet...

Hej,

Ostatnio mialam urodziny,moj chlopak wspominal o nich od jakiegos czasu mowiac, ze sprawi aby ten dzien byl wyjatkowy dla mnie blablabla..

A ten dzien byl zwyczajnie przykry..

1.Rano zrobil mi sniadanie - przypalone..bo chcial koniecznie zrobic serce z parowki z jajkiem w srodku i podal mi doslownie spalone kwitujac i smiejac to 'jak nie zjesz to sobie chociaz popatrzysz' plus niby dogotowal zwykle parowki, a wczesniej 10razy mi sie pytal,czy chce sniadanie..jakby nie mogl sam od siebie tegto zrobic wiedzac,ze mam urodziny - chociaz dla mnie to dzien, jak co dzien..

2.Nie dostalam od niego nic w ramach prezentu (nie mialam oczekiwan jakichs wielkich, ale po tej jego gadaninie (parokrotnie wymyslal, co mi kupi) moglby to byc chociaz jakis drobiazg typu czekolada), a przepraszam ....obudzil sie,ze mamy jechac po M do kumpla...no to zlozylismy sie...

3.Pytal mi sie pozniej co chce na prezent (nie wiedzialam,wiec stwierdzil,ze pojedziemy na nastepny dzien i kupi mi ciuchy do biegania)

4.Nastepny dzien - "to wez kase , pojedziemy do d. i kupisz sobie te spodnie)  :O

Czy ja przesadzam? Czy mialam prawo czuc sie smutna, zawiedziona wtedy i uwazac,ze moj facet jest taki nieslowny? Bo jak go nazwac inaczej?

Pisze  teraz ten post dlatego,ze on ma za pare dni rpwniez urodziny i zastanawiam sie, czy cos mu kupic, jak sie zachowac w takiej sytuacji, gdzie w sumie nie wygarnelam mu tego, ale ciagle mysle o tym,dlaczego tak zenujaco postąpil...

Mamy po 23l btw.

A tak w ogóle to zastanów się czy chcesz być z takim gamoniem

Mieszkamy razem..Nie jest najlepszy w relacjach damsko-meskich, ale wiele potrafi..na innych plaszczyznach gdzies tam sie wyroznia na tle wspolczesnych facetow..

On siebie tez tak okresla, ale nie zdaje sobie sprawy z rangi powagi sytuacji :P

Okropna sytuacja :/ Ja jestem okropnym ekstrawertykiem, więc jakbym dostała przypalone śniadanie, i to parówki (haha, przepraszam) to mój chłopak nie chciałby na mnie patrzeć przez pół dnia, tak bym się uczepiła :D No ale kurde, masz mieć wyjątkowe urodziny, a on Ci nawet śniadanie nie potrafi zrobić? Czekolady kupić?

Gafa jak 150.

Wszystko mu wytłumacz, bo to się będzie zdarzać, skoro koleś nie ma takiego ,,drygu".

Mohiito napisał(a):

msdakan napisał(a):

kup mu jedno piwo mówiać aby sobie jak chce reszte dokupił........
Dokładnie... Albo daj mu otwarte i wyzgazowane, mówiąc przy tym, że jak nie wypije, to sobie chociaż popatrzy 
haha mistrzostwo

Pasek wagi

Ja bym mu zafundowała podobne urodziny, albo totalnie je zignorowała. 

Wiec jednak "facet po przejsciach" jest  lepszy -) No ale...

Ja widze tylko  jeden twoj blad - kiedy on pyta co chcialabys na urodziny - pytanie zasadncize i kluczowe - wtedy mowisz - "ciekawy prezent" albo "wspaniala niespodzianke" itd itd Wg mnie sama wysylasz sprzeczne sygnaly - raz mowisz (przy sniadaniu) ze dzien jak codzien, potem, ze na prezent nie wisz co chcesz (jakbys nie miala marzen i nie zastanawiala sie) a potem oczekujesz wyjatkowosci i cudu. Na cud trzeba zapracowac.

Zabierasz sie za cud odpowiednio wczesnie przed urodzinami

a) wymyslasz sobie, co to znaczy dla ciebie "cud" , czy to ma byc godzina masazu, czy kapiel w mleku itd itd i sama to sobie organizujesz, - najlepiej licz na siebie. Mozesz sie pieknei ubrac, zrobic sobie interesujaca fryzure - zaprosic przyjaciolke do kawiarni. Polaczylas caly cud urodzinowy z facetem, dlaczego? tzn po co?

b) Przed jego wyplata poprzedzajaca date dajesz facetowi liste rzeczy , ktorymi moglby cie obdarowac na urodziny oraz podkreslasz, ze  chcialabys przezyc ten dzien wyjatkowo i aby sie do tego przygotowal

c) mowisz zalotnie (koniecznie) od tygodnia wczesniej dzien w dzien, ze nie mozesz sie doczekac prezentu na urodziny - przynajmniej raz dziennie

d) w dzien urodzin - z samego rana wolasz z entuzjazmem cos w stylu - daj mi ten prezent , bo nie moge sie doczekac ( bedzie widac, jak ci zalezy na prezencie i jak  bardzo na niego czekasz) Facet, ktory grzecznie kupil prezent - wreczaci go, facet, ktory zawalil, usmiecha sie i mowi, ze konicznie musisz czekac do wieczora, aby go otrzymac.

ufff

Nie ma planu - nie ma cudu -)

A przypalone snadania z usmiechem wywala sie do smieci, nie bedziesz sie chyba trula z grzecznosci?

Jak ci sie nie  chce wywchowywac faceta - to masz takiego, ktory "chce, ale nie wie jak" - do konca zycia.

Najgorsze co mozesz zrobic - to sobie odbic i zrobic mu tak samo na jego urodziny Nie wchodz w to, wtedy zawsze oboje jestescie przegrani.

ateistka napisał(a):

Wiec jednak "facet po przejsciach" jest  lepszy -) No ale...Ja widze tylko  jeden twoj blad - kiedy on pyta co chcialabys na urodziny - pytanie zasadncize i kluczowe - wtedy mowisz - "ciekawy prezent" albo "wspaniala niespodzianke" itd itd Wg mnie sama wysylasz sprzeczne sygnaly - raz mowisz (przy sniadaniu) ze dzien jak codzien, potem, ze na prezent nie wisz co chcesz (jakbys nie miala marzen i nie zastanawiala sie) a potem oczekujesz wyjatkowosci i cudu. Na cud trzeba zapracowac.Zabierasz sie za cud odpowiednio wczesnie przed urodzinamia) wymyslasz sobie, co to znaczy dla ciebie "cud" , czy to ma byc godzina masazu, czy kapiel w mleku itd itd i sama to sobie organizujesz, - najlepiej licz na siebieb) Przed jego wyplata poprzedzajaca date dajesz facetowi liste rzeczy , ktorymi moglby cie obdarowac na urodziny oraz podkreslasz, ze  chcialabys przezyc ten dzien wyjatkowo i aby sie do tego przygotowalc) mowisz zalotnie (koniecznie) od tygodnia wczesniej dzien w dzien, ze nie mozesz sie doczekac prezentu na urodziny - przynajmniej raz dziennied) w dzien urodzin - z samego rana wolasz z entuzjazmem cos w stylu - daj mi ten prezent , bo nie moge sie doczekac ( bedzie widac, jak ci zalezy na prezencie i jak  bardzo na niego czekasz) Facet, ktory grzecznie kupil prezent - wreczaci go, facet, ktory zawalil, usmiecha sie i mowi, ze konicznie musisz czekac do wieczora, aby go otrzymac.ufffNie ma planu - nie ma cudu -)A przypalone snadania z usmiechem wywala sie do smieci, nie bedziesz sie chyba trula z grzecznosci?Jak ci sie nie  chce wywchowywac faceta - to masz takiego, ktory "chce, ale nie wie jak" - do konca zycia.Najgorsze co mozesz zrobic - to sobie odbic i zrobic mu tak samo na jego urodziny Nie wchodz w to, wtedy zawsze oboje jestescie przegrani.

ja bym nie umiała tak żebrać o zainteresowanie się moimi urodzinami, czy czymkolwiek innym... 

czyli gadac potrafi, ale nic wiecej? :D jakis dziwny koles :d skoro z takim dziwakiem chcesz byc, to ja bym sie normalnie zachowala, czyli kupila mu jakis prezencik na urodziny ;) i oczywiscie powiedz mu, ze troche ciebie rozczarowal w urodziny, zapytaj czemu tyle mowil o twoich urodzinach, ale nic specjalnego nie zrobil?

Pasek wagi

PISZESZ, ŻE TEN DZIEŃ MIAŁ BYĆ dla Ciebie wyjątkowy, a zaraz potem że to "dzień jak inny".

Poza tym serio liczą się chęci - wg mnie to słodkie, że chciał Ci akurat takie sniadanie przygotować (w kształcie serduszek), ale może nie umie gotować i mu nie wyszło - to nie powód zaraz żeby się obrażać z tego powodu...

Prezentem fakt, mógł się zająć wcześniej (zwłaszcza, że obiecywał), alle może po prostu chciał, żebyś sobie sama wybrała to co Ci się podoba i pasuje (spodnie do biegania) - mój też woli jechać ze mną albo dać mi kasę na coś co sobie sama wybiorę i wtedy wie, że będę zadowolona niż na siłę mi coś kupować.... A jakby sam Ci coś kupił to pewnie zaraz miałybyśmy temat "mój facet kupił mi byle co, on mnie w ogóle nie zna, mógł się domyślić itp", no nie dogodzisz... :?

a tak poza tym to skoro faktycznie źle się poczułaś z tym jak się zachował to trzeba mu to powiedzieć, a nie czekać aż się facet domyśli... bo jak się tak nauczy, że tak "obchodzicie urodziny" to tak już będzie (zwłaszcza, że jesteś jego pierwszą dziewczyna i nie miał nigdy porównania)

Fuffa napisał(a):

ja bym nie umiała tak żebrać o zainteresowanie się moimi urodzinami, czy czymkolwiek innym... 

To nie jest zebranie - ale sposob na spelnienie oczekiwan. Jezeli nie masz oczekiwan od drugiej osoby, nigdy cie nie zrani, bo nie ma czym.

Wiec jezeli juz jestesmy tak slabi (sorry za dobor slowa), ze oczekujemy, ze inni nam poprawia humor, uprzyjemnia jakis dzien czy tam co innego - musimy im wyslac odpowiednie sygnaly, aby to zrozumieli. W innym przypadku oczekujemy jakis zachowan, ktore nigdy nie beda zrealizowane.

Zamaist frustracji - polecam plan dzialania. nazywasz to zebraniem? ja zwykla komunikacja -)

Ty nie zebrasz o mile slowa mowiac z samego rana swojemu facetowi "dzien dobry"? wszyscy to robimy - tylko ty uzywasz ostrych, raniacych slow, ja to nazywam zwykla komunikacja.

bedziesz z kims, na kim bedzie ci zalezalo, zrozumeisz, ze aby spelnil twoje oczekiwania - musisz mu wyslac odpowiednie sygnaly, albo zyj sobie w nieswiadomosci i poki facet robi idealnie to na co czekasz, to jest cacy, a jak nie to jest be. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.