- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2016, 13:02
Hej dziewczyny..
Piszę, bo mam pewien mały problem, a mianowicie sytuacja wygląda następująco..
Jestem w długim związku ze swoim chłopakiem, między nami dobrze się układa, ale od pewnego czasu zaczyna mnie zastanawiać jedna rzecz na którą w zasadzie wcześniej nie zwracałam uwagi.
Wiadomo, każdy ma jakieś swoje grono znajomych mój chłopak także, jeszcze zanim się poznaliśmy przyjaźnił się z pewną dziewczyną, którą jak twierdzi zna od dzieciństwa, chodzili razem do szkoły, przez jakiś czas razem pracowali.. Ogólnie widać, że mają ze sobą dobry kontakt, że są bardzo zżyci.. Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że podczas mojej nieobecności - byłam akurat u rodziców, ona go odwiedziła. W czasie trwania tej wizyty próbowałam się do niego wielokrotnie dodzwonić, niestety nie odbierał, zamilkł. Dopiero jak ta jego przyjaciółka poszła do domu, napisał mi sms: "X u mnie była, pogadaliśmy, zjedliśmy kolację". Nic wcześniej nie wiedziałam o ich spotkaniu, trwało ono z jakieś 3-4 h.
Może to i wyda się głupie, ale zrobiło mi się cholernie przykro, a może i obudziła się we mnie zazdrość, sama już nie wiem..
Co byście pomyślały sobie w takiej sytuacji, powinnam z nim porozmawiać o swoich obawach?
7 stycznia 2016, 21:56
Ja przez długi czas miałam przyjaciela. I on miał taką walniętą dziewczynę, która chciała nas koniecznie rozdzielić, robiła jakieś histerie i obrażała sie jak poszedł ze mną na studniowkę, przyszedł na moje urodziny itd. Nienawidze takich paranoiczek z zaniżonym poczuciem własnej wartości.
7 stycznia 2016, 22:37
Ja przez długi czas miałam przyjaciela. I on miał taką walniętą dziewczynę, która chciała nas koniecznie rozdzielić, robiła jakieś histerie i obrażała sie jak poszedł ze mną na studniowkę, przyszedł na moje urodziny itd. Nienawidze takich paranoiczek z zaniżonym poczuciem własnej wartości.
Może gdybyś wówczas miała własnego chłopaka, którego mogłabyś wziąć na studniówkę to byłabyś bardziej wyrozumiała. Nie bronię dziewczyny, ale każdy kij ma dwa końce, a swoją drogą normalny chłopak powiedziałby "nie" przyjaciółce zamiast doprowadzać swoja dziewczynę do jak napisalas "histerii". Ważne żeby się dobierać tak, żeby mieć podobne spojrzenie na pewne sprawy.
7 stycznia 2016, 22:51
Może gdybyś wówczas miała własnego chłopaka, którego mogłabyś wziąć na studniówkę to byłabyś bardziej wyrozumiała. Nie bronię dziewczyny, ale każdy kij ma dwa końce, a swoją drogą normalny chłopak powiedziałby "nie" przyjaciółce zamiast doprowadzać swoja dziewczynę do jak napisalas "histerii". Ważne żeby się dobierać tak, żeby mieć podobne spojrzenie na pewne sprawy.Ja przez długi czas miałam przyjaciela. I on miał taką walniętą dziewczynę, która chciała nas koniecznie rozdzielić, robiła jakieś histerie i obrażała sie jak poszedł ze mną na studniowkę, przyszedł na moje urodziny itd. Nienawidze takich paranoiczek z zaniżonym poczuciem własnej wartości.
A może to ja byłam jego najlepszą przyjaciółką od 5 lat, może to mi mówił o wszystkich swoich problemach, a ona była zazdrosna o to, że z nią tak nie rozmawiał? Ja myślę, że przyjaźń jest w zyciu najważniejsza, bo partnerzy to przychodzą i odchodzą, a prawdziwa przyjaźń to bardziej szczere uczucie niż miłość. I przyjaźń może trwać nawet wtedy, kiedy ludzie nie mają ze sobą kontaktu latami, a miłość prędzej czy później się wypali...
edit.
Gdyby mój przyjaciel nie przyszedł na moje urodziny, bo zakazała mu tego jakaś wariatka, którą niewiadomo za co kocha, to bardzo długo miałabym mu to za złe.
I ja przy nim nigdy złego słowa o niej nie powiedziałam, bo wiedziałam, że facet ją po prostu kocha. A ona jechała po mnie non stop, mimo że nigdy nie zrobiłam nic złego.
Edytowany przez Gosiua 7 stycznia 2016, 22:53
7 stycznia 2016, 23:06
Moją przyjaciółkę chłopak zostawił po 8 latach związku, byli zaręczeni. Okazało się, że ma romansik z przyjaciółką i teraz są parą. Ja uważałabym na takie damsko-męskie przyjaźnie
8 stycznia 2016, 04:01
Mój przyjaciel (też taki od dziecka) miał dziewczynę, która była o mnie strasznie zazdrosna, i nie tylko o mnie. Robiła mu awantury kiedy pisaliśmy czy się spotykaliśmy etc. Już nie jest jego dziewczyną :)) Teraz ma normalną dziewczynę a nie zakonpleksioną wariatkę, a ja nadal mam chłopaka z którym już wtedy byłam ;) "szanujący się" facet nie pozwoli partnerce wybierać mu znajomych, ograniczać go w taki sposób itp.Co do nieodbierania tel, czy niektóre laski serio nie są w stanie wytrzymać kilku godzin bez przeszkadzania i kontrolowania faceta?!
8 stycznia 2016, 07:50
Nie wstyd Wam? Dziewczyna wyraziła lekką niepewność co do zaistniałej sytuacji, a Wy jej na siłę wmawiacie, że facet ją zdradza, że to żadna przyjaciółka a na pewno kochanka, że przyjaźń czy normalna ludzka znajomość nie istnieje, jest tylko wstrętne ryćkanie na boku, a poczestowanie głodnego gościa kolacją to zaproszenie do łóżka. Co za popieprzona logika. Że telefonu nie odbiera, może jeszcze powinien mieć zawsze aktywny chip w głowie?
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to było na zasadzie samospełniajacej się przepowiedni i to własnie tak paskudnie myślące baby były tymi, które się zdradza, bo nie sposób wytrzymać i tyle. Światem wszak rządzi ironia ;)
Edytowany przez Cyrica 8 stycznia 2016, 07:53
8 stycznia 2016, 08:48
wiem że ludzie mają przyjaźnie itd . Ale pytanie co takiego robili że nie mógł odebrać?A gdyby coś ci się działo wtedy?Byłabym bardzo zła i ufność by spadła. Mój ma kilka koleżanek ale zawsze chce żebyśmy razem szli na spotkania. Kochana dowiedz się wszystkiego od niego. Jakbyś była najważniejsza to raczej by odebrał .
8 stycznia 2016, 09:55
Tak czytam wasze komentarze i myślę, że może i nie zdradza ale ja bym na miejscu autorki się dziwnie czuła...nie zrobił jej nigdy kanapki nawet a przyjaciółce cała kolację ? Ona przez niego nie spotyka się z kolegą a on może ze swoją przyjaciółką ? Trochę to niesprawiedliwe....A z odbieraniem telefonu to wszystko zależy od tego jak oni mają. Czy zawsze do siebie piszą, czy często robią takie oddzielne spotkania ze znajomymi itd. Nie jestem za robieniem scen i histerią, ale moim zdaniem warto pogadać we dwoje i powiedzieć co leży na sercu bo potem takie rzeczy trzymane w sobie wybuchają.
8 stycznia 2016, 10:18
ja bym bez echa nie zostawiła takich potajemnych spotkań z jakąś dziewuchą... w ogóle na Twoim miejcu bym chyba troche inaczej postawiła sprawe, bo skoro on Ci się zabronił spotykac z kolegami, bo jest zazdrosny to czy Ty nie możesz być zazdrosna..?
w dodatku strasznie niekomfortowo czułabym się w sytuacji, że on gada z nią O WSZYSTKIM i Ci obrabia tyłek za każdym razem gdy się widzą, gdzie prywatność? no chyba, ze nie gadają o Tobie i waszym związku a o NICH..
tak czy inaczej jak się chce spotkac to nie może gdzieś na mieście? tylko jakieś schadzki gdy wyjeżdżasz? :/.
8 stycznia 2016, 10:19
wiem że ludzie mają przyjaźnie itd . Ale pytanie co takiego robili że nie mógł odebrać?A gdyby coś ci się działo wtedy?Byłabym bardzo zła i ufność by spadła. Mój ma kilka koleżanek ale zawsze chce żebyśmy razem szli na spotkania. Kochana dowiedz się wszystkiego od niego. Jakbyś była najważniejsza to raczej by odebrał .