Temat: Samotne święta...

Byłam bardzo podekscytowana tegorocznymi świętami. Zaplanowałam ze szczegółami wszystko, co ma pojawić się na stole, jak będzie ubrana choinka, itp. Święta miałam spędzić u rodziców...no własnie miałam, bo teraz siedzę sama w akademiku, dla mnie świąt nie będzie...

Piszę tutaj, bo zastanawiam się co zrobiłybyście w mojej sytuacji i czy moja reakcja nie była przesadzona.

Wyjechałam z domu, bo pokłóciłam się z mamą. Ona ma taki charakter, że potrafi powiedzieć coś, co bardzo boli i nawet nie myśli o tym, że kogoś rani. Dziś zapytałam ją o wybór ryb i inne szczegóły dotyczące zakupów, a kiedy zbywała mnie zmęczeniem i mówiła, że mam wybrać sama, powiedziałam, że mogłaby się trochę bardziej zaangażować, bo w końcu ona jest gospodynią, a ja nie zrobię wszystkiego sama, potrzebne jest mi jej doświadczenie. Wydawałoby się, że błaha wymiana zdań, ale moja mama pojechała po całości. Stwierdziła, że nie będzie organizować świąt DLA RODZINY, KTÓREJ NIE MA, świąt nie będzie. Przyznam, że mnie zatkało, kiedy to usłyszałam, a potem dałam się sprowokować no i wydarłyśmy się na siebie. Po raz kolejny udowodniła, że ma gdzieś uczucia innych. Pod wpływem impulsu spakowałam swoje rzeczy, poprosiłam tatę, żeby odwiózł mnie na autobus... nie zatrzymywał mnie. I oto jestem, sama.

Wiem, że co się stało, tego już nie zmienię, ale... 

Jak postąpiłybyście na moim miejscu?

Pasek wagi

Kurcze, ciężka sprawa.. trudno doradzić ale ja na pewno na Twoim miejscu bym nie pojechała do akademika, nie wyobrażam sobie samej siedzieć w święta.. może jutro zadzwoń do mamy i porozmawiajcie na spokojnie? a masz rodzeństwo?

Reakcje były przesadzone z obu stron. Starszym osobom w okresie Wigilijnym często puszczają nerwy, stresują się, czego kompletnie nie rozumiem. Mam wrażenie, że słowa Twojej mamy były właśnie takim wybuchem nerwów.Nie dzwoniła? Tata też nie dzwonił?

Pasek wagi

Przyznaję, że nie rozumiem. Piszesz, że miałaś zaplanowane wszystko co pojawi się na stole, więc o co chodzi z wyborem ryb? I dlaczego tak ciężko Ci przyjąć do wiadomości, że Mama może być naprawdę zmęczona? Jeśli nie możesz do Niej jechać, to łap z samego rana za telefon i gorąco ją przeproś za swoje zachowanie. Rozumiem, że jesteś jeszcze młoda i możesz nie wiedzieć dużo rzeczy, ale powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, że człowiek zmęczony bywa nerwowy. Mama też na pewno żałuje już tego co powiedziała w nerwach, ale jutro macie doskonałą okazję by się pogodzić. Wykorzystaj ją... póki masz Mamę, bo kiedyś jej zabraknie.

Pasek wagi

Postapilabym tak samo , wole swoje towarzystwo niz towarzystwo kogos ,kto sie na mnie wydziera . Ja nie widze problemu w samotnych swietach , w tym roku mimo ,ze nie bede sama to i tak sie czuje bardziej samotna niz kiedykolwiek w zyciu i wiem ,ze gdybym byla sama to moze i byloby mi troche lepiej bo kupilabym wino na ten wieczór , zrobila cos dobrego do jedzenia , sciagnela kilka  dobrych filmów i nie myslalabym ,ze gdzies w innych domach jest inaczej , natomiast siedziec przy stole z nieodpowiednimi ludzmi to dopiero kleska , tak wiec postapilabym podobnie .

Pasek wagi

Obie przesadziłyście. Nie czekała bym na przeprosiny mamy tylko zadzwoniła z samego rana i przeprosiła ją oraz porozmawiała.

Pasek wagi

Twoja mama ma córkę i męża. Mnie by zastanowiło co znaczyły słowa, że "nie będzie organizować świąt DLA RODZINY, KTÓREJ NIE MA".

wygląda to tak jakby między rodzicami źle sie działo, może sa krok od rozwodu (a Ty o tym nie wiesz?)...SłowaTwojej mamy "ze nie mam już rodziny", i fakt, że  rodzicce nie próbowali Cię zatrzymać (na święta!) świadczy, ze nie za bardzo mają ochote "grać przed Tobą szcześliwą rodzinkę" ......Coż...a nie masz babci, cioci, lub bliskiej przyjaciółki u których mogłabyś spędzić wigilię? Ewentualnie nastaw się psychicznie na ekstrawaganckie świeta, czyli sama z sobą..i z dobrymi filmami, najgorsze co możesz zrobić to popłynąć w 'rozpacz"..

Pasek wagi

Lavazzaa napisał(a):

Postapilabym tak samo , wole swoje towarzystwo niz towarzystwo kogos ,kto sie na mnie wydziera . Ja nie widze problemu w samotnych swietach , w tym roku mimo ,ze nie bede sama to i tak sie czuje bardziej samotna niz kiedykolwiek w zyciu i wiem ,ze gdybym byla sama to moze i byloby mi troche lepiej bo kupilabym wino na ten wieczór , zrobila cos dobrego do jedzenia , sciagnela kilka  dobrych filmów i nie myslalabym ,ze gdzies w innych domach jest inaczej , natomiast siedziec przy stole z nieodpowiednimi ludzmi to dopiero kleska , tak wiec postapilabym podobnie .

dokładnie ! spędziłam kiedyś dwa razy święta sama, daleko od domu bo w Japonii, trzeba się wtedy nastawić psychicznie , że jest się samemu i że to nowe inne doświadczenie :) Najgorzej zacząc się nad sobą użalać..zresztą mysle, ze "samotne" święta wcale nie sa takie najgorsze :)

Pasek wagi

Jakto "rodziny, której nie ma?". W ogóle tego nierozumiem.

Na pocieszenie-mój facet też się pokłócił z rodzicami i będzie siedział sam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.