Temat: Święta - ważne.

Hej. Jak spedzacie święta ze swoją drugą połówka? Wigilia razem/oddzielnie? U niej/u niego? Boze Narodzenie i reszta świąt u kogo? chodzi mi o pary które nie są jeszcze po ślubie. No i przede wszystkim ile jestescie w zwiazku? Chodzi o to że jestem ze swoim chłopakiem 3 lata i nie wiem czy wypada zaprosić go na Wigilię która robiona jest u mojej cioci (jak co roku). On zaprosił mnie na Wielkanoc i też nie byliśmy u niego tylko u jego babci. Co o tym myslicie? Bardzo zależy mi na opinii osób trzecich. I na odpowiedzi do wyżej wymienionych pytań. 

my z chłopakiem robimy tak: wigilia każdy u siebie, 1 dzień świąt u mnie, 2 dzień świąt u niego :)

Pasek wagi

Razem 4lata i 3 miesiące, każdą Wigilie spędzamy osobno z własną rodziną, później mój P przyjeżdża i idziemy na pasterkę. W Święta to różnie, ale zazwyczaj jeden dzień u niego, drugi u mnie. Nie wyobrażam sobie być u Niego na Wigilii pomimo iż tyle jesteśmy ze sobą to czas dla rodziny.

My teraz już jesteśmy małżeństwem, ale zanim wzięiśmy ślub to wyglądało tak, że po roku znajomości spędzaliśmy święta osobno, po kolejnym roku przyjechał do mnie na drugie święto i pojechaliśmy razem do mojej rodziny. Natomiast w kolejnym roku związku już jako narzeczeni on przyjechał do mnie na wigilię, a w 1. Święto pojechalimy do jego rodziny. (Mieliśmy domy rodzinne w odległości ok 150 km, pewnie gdybyśmy mieszkali obok siebie to też inaczej by wyglądało)

Pasek wagi

Razem prawie 3 lata, to nasze 3 święta i zawsze robimy tak samo: Wigilia u siebie, Święta razem tylko we 2 ;] Ale nam tak pasuje, jeśli ktoś jest bardziej rodzinny, to absolutnie nie widzę problemu w zaproszeniu Chłopaka na Świąteczny obiad czy Wigilię. 

Pasek wagi

My jesteśmy razem 4,5 roku i właśnie problem jest w tym ,że po raz pierwszy spędzamy wigilię , a co za tym idzie i swięta osobno ( nasze domy rodzinne dzieli 800 km ) . Od samego początku każde święta spędzaliśmy u mnie , on wiedział ,ze ja nie zostawie dziadkow , poza tym ,ze nie mam ochoty spedzac ani minuty a co dopiero swiat z jego rodzicami a jednoczesnie on nie wyobrazal sobie spedzac swiat bez osoby ,ktorą przecież kocha najbardziej , do tego lubi moje rodzinne strony i moją rodzinę więc jeździł sam z siebie i byliśmy szczęśliwi . W tym roku stało się inaczej z przyczyn niezależnych od nas , on musiał zostać w mieście i nie mógł ze mną jechać , pewnie na wigilie pójdzie do swoich bo nie będzie sam przecież siedział ,ale sam fakt ,że nie ma obok mnie sprawia ,że siedze ciągle ze łzami w oczach a w wigilię to chyba będę ryczeć . Na szczęście dzwoni co chwilę i mówi ,że już nigdy nie pozwoli mi jechać samej i ,że to są nasze pierwsze i ostatnie święta osobno .

Również się dziwię jak ludzie , którzy się kochają mogą tak po prostu spędzać wigilię każdy u siebie ,nie mając poczucia ,że ten dzień powinno się spędzać z ludźmi ,których się kocha .  To są moje najgorsze swieta bo bede miala swidomosc ,ze będę czuła niesamowitą pustkę i tęsknotę prze stole wigilijnym . Mam nadzieję ,że to rzeczywiście ostatnie święta osobno .

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.