- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 grudnia 2015, 23:43
Hej. Jak spedzacie święta ze swoją drugą połówka? Wigilia razem/oddzielnie? U niej/u niego? Boze Narodzenie i reszta świąt u kogo? chodzi mi o pary które nie są jeszcze po ślubie. No i przede wszystkim ile jestescie w zwiazku? Chodzi o to że jestem ze swoim chłopakiem 3 lata i nie wiem czy wypada zaprosić go na Wigilię która robiona jest u mojej cioci (jak co roku). On zaprosił mnie na Wielkanoc i też nie byliśmy u niego tylko u jego babci. Co o tym myslicie? Bardzo zależy mi na opinii osób trzecich. I na odpowiedzi do wyżej wymienionych pytań.
21 grudnia 2015, 13:54
my z chłopakiem robimy tak: wigilia każdy u siebie, 1 dzień świąt u mnie, 2 dzień świąt u niego :)
21 grudnia 2015, 15:06
Razem 4lata i 3 miesiące, każdą Wigilie spędzamy osobno z własną rodziną, później mój P przyjeżdża i idziemy na pasterkę. W Święta to różnie, ale zazwyczaj jeden dzień u niego, drugi u mnie. Nie wyobrażam sobie być u Niego na Wigilii pomimo iż tyle jesteśmy ze sobą to czas dla rodziny.
21 grudnia 2015, 15:23
My teraz już jesteśmy małżeństwem, ale zanim wzięiśmy ślub to wyglądało tak, że po roku znajomości spędzaliśmy święta osobno, po kolejnym roku przyjechał do mnie na drugie święto i pojechaliśmy razem do mojej rodziny. Natomiast w kolejnym roku związku już jako narzeczeni on przyjechał do mnie na wigilię, a w 1. Święto pojechalimy do jego rodziny. (Mieliśmy domy rodzinne w odległości ok 150 km, pewnie gdybyśmy mieszkali obok siebie to też inaczej by wyglądało)
21 grudnia 2015, 20:07
Razem prawie 3 lata, to nasze 3 święta i zawsze robimy tak samo: Wigilia u siebie, Święta razem tylko we 2 ;] Ale nam tak pasuje, jeśli ktoś jest bardziej rodzinny, to absolutnie nie widzę problemu w zaproszeniu Chłopaka na Świąteczny obiad czy Wigilię.
Edytowany przez it.girl 21 grudnia 2015, 20:10
22 grudnia 2015, 22:54
My jesteśmy razem 4,5 roku i właśnie problem jest w tym ,że po raz pierwszy spędzamy wigilię , a co za tym idzie i swięta osobno ( nasze domy rodzinne dzieli 800 km ) . Od samego początku każde święta spędzaliśmy u mnie , on wiedział ,ze ja nie zostawie dziadkow , poza tym ,ze nie mam ochoty spedzac ani minuty a co dopiero swiat z jego rodzicami a jednoczesnie on nie wyobrazal sobie spedzac swiat bez osoby ,ktorą przecież kocha najbardziej , do tego lubi moje rodzinne strony i moją rodzinę więc jeździł sam z siebie i byliśmy szczęśliwi . W tym roku stało się inaczej z przyczyn niezależnych od nas , on musiał zostać w mieście i nie mógł ze mną jechać , pewnie na wigilie pójdzie do swoich bo nie będzie sam przecież siedział ,ale sam fakt ,że nie ma obok mnie sprawia ,że siedze ciągle ze łzami w oczach a w wigilię to chyba będę ryczeć . Na szczęście dzwoni co chwilę i mówi ,że już nigdy nie pozwoli mi jechać samej i ,że to są nasze pierwsze i ostatnie święta osobno .
Również się dziwię jak ludzie , którzy się kochają mogą tak po prostu spędzać wigilię każdy u siebie ,nie mając poczucia ,że ten dzień powinno się spędzać z ludźmi ,których się kocha . To są moje najgorsze swieta bo bede miala swidomosc ,ze będę czuła niesamowitą pustkę i tęsknotę prze stole wigilijnym . Mam nadzieję ,że to rzeczywiście ostatnie święta osobno .