Temat: Brak uczuć - pozytyw czy negatyw?

Mam 24 lata, nie miałam chłopaka. Do tej pory się nie zauroczyłam/zakochałam. Nie rozumie tych uczuć. Rzadko kiedy potrafię się wczuć w odczucia innej osoby. Ludzie z otoczenia widząc moje reakcje na pewne sprawy (a raczej ich brak), uważają, że mocno stąpam po ziemi i potrafię chłodno ocenić sytuacje. Ale to nie jest tak, że potrafię wstrzymać emocje i kierować się rozsądkiem, ja ich po prostu nie czuje. Czuje w większości sytuacji obojętność, albo znudzenie reakcjami innych. 

Też tak macie? Czy należę do mniejszości?

A co czujesz np. na pogrzebie bliskiej ci osoby?

Pasek wagi

emcia.emilia napisał(a):

A co czujesz np. na pogrzebie bliskiej ci osoby?

Z bliskiej rodziny nikt mi jeszcze nie umarł. Ale jak byłam w 3 klasie podstawówki umarła koleżanka mamy, z którą spędzałyśmy dużo czasu - wycieczki nad wodę, do stadniny koni itp. Nie poczułam nic. Informacja jak informacja typu "przełożyłam książkę z ławy na półkę". Zdziwiło mnie to, że nic nie poczułam. Na początku myślałam że to szok czy co innego, ale do dziś nic nie poczułam. 

Co innego jak umarł mi kot - wtedy się poryczałam. Na zwierzęta reaguję inaczej- są dla mnie małymi, niewinnymi istotkami, którym nie powinno się dziać nic złego. Ale dla ludzi mam bardzo ograniczony zakres uczuć. 

Skoro masz serce do zwierząt to nie jest tak ze nie masz uczuć. Wydaje mi się ze po prostu jesteś osobą która trudno się wzrusza i tyle.

Czujesz złość, radość,szczęście?  Czyli masz uczucia: )

w stosunku do faceta to nie takie złe wyjście :)

Ja odczuwam miłość oraz ogromną dozę współczucia dla zwierzątek. W kwestii ludzi niekoniecznie. Mogę bez niczego patrzeć na łzy innych.

Dla mnie nie jest to negatywne. Dla innych będzie. W końcu wszyscy tak zaciekle walczymy o humanitarność, pewka!

Brak uczuć może i w jakimś stopniu ułatwić życie, dzieki temu nikt Cię nie zrani i nie będziesz cierpiała. Jednak dla mnie osobiście takie życie, to nie jest prawdziwe życie.  Ja jestem z tego gatunku ludzi, ze dla mnie właśnie drugi czlowiek nadaje sens życiu. Mój Synek, Mąż, Rodzice, Rodzeństwo, Przyjaciele itd, to o nich sie troszcze i martwię. Przeraża mnie myśl, że mogło by cos im się stać. Poruszają mnie tez cierpienia innych ludzi, szczególnie dzieci, ktore sa tak niewinne i bezbronne a doznają okrutnych krzywd od doroslych. A Ty tak do końca nie jesteś pozbawiona uczuc, bo troszczysz sie o zwierzęta.

Pasek wagi

Ja jestem taka wyzuta z empatii i.... dobrze mi się z tym żyje. I to nie jest kompletny braku uczuć/odczuć, tylko... mnie to zwyczajnie nie obchodzi. Swoim zachowaniem i postawą odstaję od norm społeczeństwa, ale przynajmniej jak ktoś mi próbuje dogryźć, że jestem nienormalna odbieram to jako komplement ;D Bo jestem nienormalna. Jak widzę lub słyszę o różnych ludzkich wyczynach to mi się coś robi... już wolę odstawać od reszty. Też bardziej dotyka mnie krzywda zwierząt niż ludzi, nie wiem dlaczego (tzn trochę wiem, bo ja bardzo nie lubię ludzi...)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.