- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2015, 16:24
Witajcie :)
Jak uważacie?
Edytowany przez 1ad99ee8eeec7255438fd362ec8a43a1 23 stycznia 2016, 19:44
14 grudnia 2015, 22:05
Facet skreślony.
14 grudnia 2015, 22:05
Jak widać można na Vitalii. Jedna nawet spotkała i w czerwcu zostanie moją żoną. Ot, taka ciekawostka :D ;)Gdzie spotkać takiego porządnego mężczyznę jak Ty? :)Wolałbym siedzieć 1.5h na dworcu i marznąć niż zostawić kobietę w środku nocy na ulicy, w dodatku na pierwszej randce. Nawet gdyby miała być ostatnią. Oczywiście nie powinienem oceniać zachowania innych, mówię tylko o sobie i swoim podejściu do tematu :)
Gratuluję :D Wszystkiego Najlepszego ! ;)
14 grudnia 2015, 22:09
co jesli jego ktos napadnie,
Dlatego powiedziałam, że mogę go odwieźć. Zresztą w moim przekonaniu facet, a w dodatku starszy ma większe szanse, gdyby rzeczywiście coś się stało mimo wszystko. Szczególnie, że zdarzało mu się wracać po nocach po wyjściach z kolegami. A ja nigdy sama po nocy nie chodziłam. xd
14 grudnia 2015, 22:09
Potwierdzam, TheBigCube już naklepany i nikomu go nie oddam.
W sumie miałam się wcześniej wypowiedzieć i trochę stanąć w obronie tego gościa, bo niby pierwsza poważna randka itd, ale potem przypomniało mi się, że Cube nawet nie myśląc o byciu ze mną, odwiózł mnie do domu w zupełnie przeciwnym kierunku niż sam mieszkał.
Do tego przypomniało mi się jak wracałam od byłego do siebie autobusami i odprowadzał mnie na przystanek tylko wtedy jak mu matka przypomniała. Jak miał już prawo jazdy, brał auto i mnie odwoził lub przekonywał żebym przenocowała bo mu się nie chciało mnie odwozić. Całe to Combo wspomnień skłania mnie do jednej odpowiedzi: jeśli macie się spotykać to tak, żeby Cię odprowadził, inaczej jest nieczułym dupkiem.
14 grudnia 2015, 22:15
Gratuluję :D Wszystkiego Najlepszego ! ;)Jak widać można na Vitalii. Jedna nawet spotkała i w czerwcu zostanie moją żoną. Ot, taka ciekawostka :D ;)Gdzie spotkać takiego porządnego mężczyznę jak Ty? :)Wolałbym siedzieć 1.5h na dworcu i marznąć niż zostawić kobietę w środku nocy na ulicy, w dodatku na pierwszej randce. Nawet gdyby miała być ostatnią. Oczywiście nie powinienem oceniać zachowania innych, mówię tylko o sobie i swoim podejściu do tematu :)
Dziękuję pięknie i pozdrawiam :)
14 grudnia 2015, 22:38
Dla mnie to byłoby straszne, ale chyba dlatego, że po prostu w obecnych okolicznościach bardzo boję się wracać sama do domu. Zwykle jak wychodzę ze znajomym, nawet nie chodzi o partnera to odprowadza mnie pod samą klatkę lub zamawia mi taksowkę. Dla mnie to całkowicie normalne. Nie ufałabym mężczyźnie, który zostawia mnie samą w środku nocy kilka kilometrów od domu. Czy on się nie bał, że coś może Ci się stać?
14 grudnia 2015, 22:40
Dla mnie to byłoby straszne, ale chyba dlatego, że po prostu w obecnych okolicznościach bardzo boję się wracać sama do domu. Zwykle jak wychodzę ze znajomym, nawet nie chodzi o partnera to odprowadza mnie pod samą klatkę lub zamawia mi taksowkę. Dla mnie to całkowicie normalne. Nie ufałabym mężczyźnie, który zostawia mnie samą w środku nocy kilka kilometrów od domu. Czy on się nie bał, że coś może Ci się stać?
Wydaje mi się że chyba nie..a raczej nie wyglądam na taką której ktoś mógł się bać ;P
14 grudnia 2015, 22:41
Powiedzcie mi..czekać aż sam się odezwie teraz?
14 grudnia 2015, 22:45
Swoja droga, jak ja bym miala sama po nocy wracac to chyba bym osiagnela predkosc swiatla, tak sie boje bycia sama w nocy. Nigdy nie wiadomo czy jakis pijak czy cpun sie przyczepi, noc to nie pora na samotne spacerki kobiet.
EDIT: Autorko, ja bym sie pierwsza do niego nie odezwala w takiej sytuacji.
Edytowany przez Magiczna_Niewiasta 14 grudnia 2015, 22:46
14 grudnia 2015, 22:53
Masakra. Ja (dziewczyna) zawsze odprowadzam przyjaciółkę na tramwaj, mimo że jest ciemno i potem wracam ok. 10 minut sama, bo wiem że się bardzo boi. Nie wyobrażam sobie, że ty mówisz mu, że się boisz, a on to po prostu ignoruje. Przecież te 1,5km mogliście iść sobie spacerkiem, potem pogadalibyście z 10minut pod domem i spokojnie wróciłby na następny autobus, mógłby przecież pójść na jakiś dalszy przystanek.